Nie wiedzieć czemu moje posty znikły z teoriami...
Obstawiam że zoomem jest Joe West. Na zdjęciu jestem na 100% pewny że widzę ciemną skórę wokół oczu.
A dwa, czy zoom tutaj biega bardzo szybko czy spowalnia czas tak jak w komiksach ? Zastanawia mnie że potrafił on osiągnąć mega prędkość z postoju oraz refleks. Barry nawet nie zauważył jak błyskawica leci w niego ....
Wg mnie są to cienie namalowane wokół oczu, tak jak np. w przypadku Arrow czy Batmana.
Może to był brat Eirys.W jednym odc.powiedział,że lubi szybkość.Pozatym pojawił się na filmie prawie wtedy kiedy zaczoł się zoom.Mojim zdaniem to Wolly z ziemi-2
Nawet widać po sposobie łapania kul z pistoletu że Zoom przewyższa o niebo Flasha. Ze spokojem łapał wszystkie jedną ręką, gdzie flash nie za bardzo mógł dogonić kule i ledwo je złapał.
czy ja wiem.. dla mnie to może być każdy... a co do samego Zooma.. jest świetny.. no super... tak przewyższa Flasha... ciekawe jak go pokonają... Barry musiałby się zajebiscie rozwinąć żeby dać radę...
Swoją drogą nonsens 1 sezonu... skoro Reverse Flash także z łatwością wygyrwał z Flashem to czemu sam nie wytworzył sobie portalu w czasie do domu tylko potrzebował prędkoscI Barry'ego... w końcu jak zawsze zwyciężał to był szybszy
Bo RF nie miał swojej mocy już tylko się musiał podładowywać, a do podróży w czasie chyba potrzeba dużo tej energii
czyli hipotetycznie jak Flash zmęczył by RF to wygrałby z nim pojedynek?
A jak pokonać Zooma... ??:)
na upartego tak. W końcu RF by się zmęczył. Po za tym było coś na zasadzie speedforce- tylko jeden speedster może podróżować w czasie naraz. Barry dostał tą moc. A nie wiadomo czy gdyby go zabił, to czy by dostał tą moc.
A zooma ? Sposobem :D
Według mnie, możliwości są dwie. Ponieważ paradoks został powstrzymany Eobard nie przestał istnieć. Zauważcie, że wybuch na Ziemi-2 teoretycznie powinien dokonać się dopiero za kilka lat, a dokonał się w tym samym czasie co na Ziemi-1. Co prawda już nie dokonał go Eobard, ale prawdziwy Wells tylko właśnie z jakiej racji o 5 lat wcześniej? Eobard musiał się zaplątać w czasie na Ziemii-2 po powstrzymaniu paradosku - wyłamał się z czasu i podszedł do sprawy na nowo, bo np. odzyskał swoje moce, a wybuch akceleratora miał dodać mu mocy, stąd tak wielka różnica pomiędzy nim, a Flashami.
Druga możliwość to taka, że Garrick dostał swą moc w skutek błędu, a Flashem miał być Barry z Ziemi-2. Mógl nawet o tym wiedzieć z jakiegoś powodu. Odebrano mu bycie Flashem, bohaterem i żeświrował stąd taka nienawiśc do speedsterów.
Tak więc, według mnie albo Eobard albo Barry.
Eee nie . Wydarzenia nie muszą być takie same na obu ziemiach. Wybuch tam i wybuch tutaj nie są w ogóle połączone. Może powstać w serialu ziemia 3 gdzie akceleator istniał przed chrystusem.
Tak sobie rozkminiałem cameo Henry'ego w ostatnim odcinku i zaczynam wierzyć, że to jego alter ego z E-2 może być Zoomem. Jak się nad tym zastanowić to pojawia się tylko wtedy kiedy nie dzieje się nic związanego z nemezis tego sezonu i odchodzi z trochę sztucznych pobudek jakby krył się w tym jakiś cel. Może nie chcą, by Henry spotkał Zooma, bo miałoby to zbyt duże następstwa fabularne?
W każdym razie jaka jest moja teoria? Skoro w E-2 to Oliver zginął, a jego ojciec został superbohaterem to może podobne roszady przydarzyły się rodzinie Allenów? Nie wiem... może w E-2 to Barry zginął, Nora trafiła do więzienia, a Henry speedsterem? Wiem... strasznie śmierdzi Wayne'ami z komiksowego E-2, ale skoro i tak czerpią z tego myku fabularnego (Robert Quinn został Hoodem) to kolejne zapożyczenia są całkiem prawdopodobne.
No i to tłumaczyłoby czemu Zoom jest strasznie cięty na speedsterów. Wszak jeden z nich zniszczył mu rodzinę. Możliwym jest też to, że nie wie który z szybkonogich odpowiada za jego tragedię, więc wszczął prywatną krucjatę, bo jeśli wybije wszystkich użytkowników speed force to pewno wśród nich musi być jego oprawca. W takim razie być może to, że został Zoomem nie było przypadkiem, a celowym zabiegiem? Skoro chciał pokonać speedsterów to musiał się stać jednym z nich.
No i tutaj rodzi się pytanie... a co jeśli właśnie przed narodzinami Zooma ostrzegał Barry'ego Future Flash? Co jeśli uratowanie Nory przyniosłoby ze sobą nieoczekiwane konsekwencje jak w Efekcie Motyla (albo raczej Flashpoincie)?
A może Zoom to jest jeden z tego rodzaju złoczyńców, którzy po prostu są źli i już? Wszak tacy są najniebezpieczniejsi, w serialu jest mowa, że Zoom chce być jedynym speedsterem we wszechświecie, może to jego jedyny motyw bez jakiś dostkowych, ukrytych. Pożyjemy, zobaczymy
Myślę, że możesz mieć wiele racji, wg mnie to barry nie żyje a jego ojciec stał się zoom'em, wells powiedział, że przyczynił się do powstania zooma, jak wiadomo miał on duży wpływ na powstanie metaludzi w wyniku czego barry z z2 mógł zginąć a jego ojciec mógł zyskać szybkość która w połączeniu z bólem straty stworzyła z niego potwora... w internecie pojawiło się wiele spekulacji kto może być zoomem i ta z ojcem barrego z z2 wydaje się najbardziej wg mnie trafna. W związku z tym myślę, że w najnowszym odcinku (Gorilla Warfare) zoom podszywa się pod ojca flash'a aby pokrzepić go i przypomnieć sobie jak to było mieć syna i konsekwencji poprawić mu nastrój by mieć godnego przeciwnika.
Wybaczcie ewentualne błędy i niezrozumienia :PPP
W odcinku S02E13 w ostatniej scenie tajemniczy więzień stukał w ostatniej scenie to służę pomocą, odpowiedź znajduje się tutaj:
http://www.geekscape.net/geekscape-recaps-the-flash-welcome-to-earth-2
Gostek zdążył nadać "Zoom is..." nim nasze nemezis się pojawiła. Także tego, przy dobrych wiatrach za tydzień dowiemy się kim jest antagonista tego sezonu ;)
Teraz to już kompletnie nie mam pomysłu kim jest Zoom... i o co chodzi z Garrickiem. Niby dzisiejszy odcinek nakierowuje nas na Jaya, ale, oh boy, to nie trzyma się kupy. Bo niby jak? Flash 2 musiałby kilkać w pulpit, przebiec przez niestabilny pomost, przebrać się za Zooma, dobiec do swojego i skonfrontować się z drużyną Barry'ego w tak krótkich odstępach, że nikt, by nikt nie zauważył różnicy. No i musiałby jakoś rozwiązać problem bilokacji w świetle okładania przez Killer Frost. A może to co maska chciał na powiedzieć to nie "Jay is Zoom" tylko "Jay in danger" albo "Jay is traitor"?
To pierwsze wydaje się oczywiste biorąc pod uwagę zakończenie odcinka, ale jeśli spojrzeć na zachowania Garricka jako całość to druga opcja wydaje się bardzo prawdopodobna. Trzy razy zmieniał zeznania czemu stracił moc, znikał na całe odcinki i wszystko do czego dążył to opracowanie lepszego Velocity. Także być może na serio ma sztamę z Zoomem?
A właśnie... skoro o nim mowa to zauważyliście, że on też zmieniał cele? Na początku chciał zabić Barry'ego, ale Cisco go powstrzymał, a potem stwierdził, że on to w sumie chciałby jego speed force. I co ciekawe nigdy nie chciał mocy Jaya. Skąd niby wiedział, że on już nie umie zapierniczać? No chyba, że byli w zmowie?