Może ja za dużo wymagam... Nie wiem... Wszyscy wiemy, że Eddie zastrzelił się aby wymazać Wellsa z linii czasu. Czy w takim razie, na mój chłopski, europejski rozum, Flash nie powinien istnieć?! Przecież Eddie tym strzałem stworzył nową linię czasową bez Wellsa, innymi słowy Flash nie powstaje. Ja wiem, to amerykański serial a amerykańska gawiedź łyknie wszystko byleby podali z serem, cebulą, frytkami i keczapem. Mam cichą nadzieję, że w 2 sezonie coś drgnie. Się zobaczy. Dla tych co styknęli sie z uniwersum Flasha po raz pierwszy, polecam komiks bądź film animowany FLASHPOINT PARADOX, o tym co by się stało jakby faktycznie Flash uratował mamę. Jest tam ciekawy watek rodziny Wayne'ów. Nie powiem. Drgnęła mi przy nim powieka ze wzruszenia. Polecam, warto obejrzeć, przeczytać.
Na koniec dodam, że Iris powinna umrzeć w pierwszej minucie pierwszego odcinka pierwszego sezonu... To takie moje odczucie co do tej postaci :D