Niestety odcinek z bomba atomową rozwalił całą logikę serialu. Flash w ułamku sekundy potrafi podróżować po innych ziemiach, gdzie reszta wokół niego stoi w bezruchu, oznacza to ni mniej ni więcej tyle że jest nie do pokonania, DEvoe nie powinien nawet pierdnąć przy nim.
Dzwonią po Flasha, kiedy babka idzie odpalać atomówkę, nie zdążą dobiec przed tym jak ona dojdzie, aby za chwilę w ułamek sekundy po wybuchu atomówki móc latać po całym mieście gdy inni stoją w bezruchu - kolejny bezsens. Najmniej przemyślany odcinek w historii.