Moja ulubiona postać z ekipy FBI okazała się być wtyką... ech, jestem niepocieszony bo polubiłem postać Janis i jako jedna z nielicznych wydawała mi się szczerą i prawdziwą osobą.
Ciekawe czy to oznacza, że zmyśliła ten cały flashforward w którym była w ciąży... pewnie tak :/
Miło, że wątek Bryce'a i Keiko powrócił, zwłaszcza ze względu na tę drugą postać, którą bardzo polubiłem a rzadziej ją widać niż doktorka.
Odcinek nie zachwyca jak poprzedni, ale i tak był udany.
Odcinek niestety słabszy od poprzedniego ale nadal dobry.
Co do końcówki to strzelanina wyszła strasznie sztucznie i udawanie.
No i co jest z tym czyżby twórcy szli w kierunku "24 godziny" gdzie , ni z gruszki ni z pietruszki pozytywna postać okazuje się zła , trochę to naiwne tym bardziej że ta osoba najmniej do tego pasowała.
no i jeszcze wiemy że Voge coś kombinuje.
Jakby ten serial szedł w kierunku 24, to by nic na tym nie stracił - na mistrzach trzeba się wzorować :]
Zgadzam się odnośnie Janis. Bardzo polubiłem tę postać a tu takie coś.
Niespodziewane zwroty akcji są fajne ale nie jeśli są zrobione na siłę i przeczą niejako poprzednim wydarzeniom.
Odnośnie 24 godzin to właśnie te dziwne twisty uważam za jedną z głównych wad tego (świetnego) serialu. Złota zasada każdego dobrego kryminału (wiem, że mówimy tutaj o czym innym ale motyw ujawnienia kreta ma dużo wspólnego z ujawnianiem mordercy w kryminałach) mówi, że "zagadka musi być tak skonstruowana, aby czytelnik po przeczytaniu książki stwierdził, że rozwiązanie było w zasięgu ręki" a sam winowajca musi być wykryty metodą wnioskowania logicznego. W 24 godzinach najpierw pokazują nam zupełnie uczciwą postać bez najmniejszego wskazania (nawet takiego, które można zauważyć dopiero oglądając drugi raz) na jego podwójną grę aż nagle, jakby zupełnie przed chwilą to wymyślili, okazuje się szpiegiem. Taka sama (chociaż możliwe, że jeszcze jakoś z tego wybrną) sytuacja ma miejsce w najnowszym epizodzie Flash Forward. W dodatku jeszcze jest ti jedna z najciekawszych postaci. Słabe.
Skoro Janis powiedziała Simonowi, że jest wtyką to zabije go czy będzie chciała aby się przyłączył.? To mnie dręczy.;D
Wyobrażam sobie, że Charlie odwiedzi tatę w biurze FBI, zobaczy Voge'a i zacznie płakać, że to ten mówił, że "Mark Benford nie żyje".
Poza tym, czy Simon też jest kretem? Można powiedzieć, że teraz gra w jednej drużynie z Janis, przynajmniej tak myślę... więc?
Odcinek zdecydowanie słabszy od poprzedniego, może dlatego że nie zajmowali się "zamroczeniem". A Frost? Niby się do niego przybliżają, ale w ogóle jakoś tak nie ciekawie. Bryce ładnie wygląda też z Nicole, mógłby w końcu dostrzec, że ona się w nim podkochuje! No, ale cóż, tacy są faceci... Lloyd mnie denerwuje, że się tak Olivii doczepił. Niech sobie inny "obiekt" zainteresowań znajdzie albo zrobi żałobę roczną po śmierci żony. Nie ważne. Niech tylko da spokój Olivii, żeby mogła się zejść z Markiem.
Ja tylko mam nadzieję, że te wizje nie są ostateczne, że mogą je zmienić, bo jeżeli nie, to umrę na ostatnim odcinku.
Odcinek nie zachwycił. W całości prawie przegadany, ale kilka odpowiedzi otrzymaliśmy. Czekam na kolejne odcinki i mam nadzieję, że będą trochę ciekawsze niż 15.
No fajnie by było gdyby Charlie poszła do tej pracy ^^
Ale ogólnie fajnie, jeszcze ta zmyłka, że kreta odkryli ;D
echh błąąąąąąąd, błąd tak haniebny, że nie mogę tego przeżyć :| chyba że pani doktor dla rozrywki strzela sobie szminką wzory chemiczne na lustrze. ach te baby - fatałaszek to zauważyła, że ten sam co w wizji, ale żeby ciąg tajemnych cyferek uznać za istotny dla sprawy, w której kluczową rolę odgrywa tajemna fizyka oraz tajemny pan fizyk, który zagnieździł jej się w sypialni, to już wyższa szkoła kojarzenia. brzydki, brzydki scenarzysta :|
Jako że przesiąknięty jestem serialem "24" gdzie dość często pojawia się motyw kreta, od razu wiedziałem że będzie nim ktoś z głównych bohaterów, stawiałem między Janis a Dimitrim z przewagą na tego drugiego - w końcu był najmniej podejrzany.
Zastanawiam się jednak czy przyznanie się Simonowi do bycia kretem nie jest jakimś rodzajem podwójnej gry ze strony Janis. Udając kogoś z "tamtych" dotrze w końcu do podejrzanych dzięki Simonowi.
Zgadzam się z Barfly - też mam takie wrażenie jakby podpuściła Simon'a,
może jakimś cudem wydedukowała, że śmierć "wujka" oznaczała wiadomość...
Ale z drugiej strony - wkopała Marcie, żeby odwrócić uwagę od siebie...
Co do śmierci Marka - też mi się wydaje, że Charlie wpadnie kiedyś do niego
do pracy i rozpozna Vogela.
odcinek zajebisty! były takie dwa momenty, zaskakujące. Jedno, kiedy bryce pocałował nicole, a drugi, którego się W OGÓLE nie spodziewałam to właśnie z janis.
jestem jeszcze teraz ciekawa, co zrobi simon z taką wiedzą *o janis*