Ciekawe czy jeszcze zobaczę równie dobry serial. Chyba trzeba zacząć oglądać skandynawskie seriale zamiast tej amerykańskiej sieczki :)
Polecam serię "Inspektor Irene Huss" , "Instynkt wilka" oraz "Most nad Sundem" ;) Osobiście jestem zafascynowana ;) Z amerykańskich godny polecenia jest "Partnerki - Rizzoli & Isles" oparty na bestsellerowych powieściach Tess Gerritsen.
Most już zaliczony, ale... ale jakoś nie wciągnął mnie jak F. Brakowało mi i niesamowitej muzyki i niebanalnych postaci, wielowątkowości. Most nad Sundem jest niezły, ale w moim osobistym rankingu jest półkę niżej niż Forbrydelsen.
A resztę postaram się ogarnąć niedługo ;)
Most nad Sundem bardzo, bardzo dobry, ale faktycznie F - wręcz genialny każdy sezon...:-). Też polecam Instynkt Wilka oraz dodatkowo Wallander-a. Ostatnio ogólnie zaczynam się przekonywać, że skandynawskie kino jest o niebo lepsze od amerykańskiego tj. ma w sobie to coś, co strasznie wkręca i przyciąga, po mimo tego, że w wielu przypadkach akcja nie jest tak szybka jak w amerykańskich produkcjach, nie ma tyle krwi, przemocy, nawet sexu...:-)...ostatnio nawet zwróciłem uwagę na to, że jest znikoma ilość przekleństw, liczbę strzałów z broni można policzyć na palcach jednej ręki, bicia, tortur...pościgów samochodowych, gdzie zostaje rozwalona masa samochodów jest jak na lekarstwo...a mimo to produkcje ogląda się z przyjemnością, zaciekawieniem i zwykle są zaskakujące bardzo...:-). Ot moje odczucia...strasznie mnie ciekawi jakby nagle skandynawowie tym razem zrobili remake np 24h...:-)...czuje, że byłaby jazda bez trzymanki...