To jeden z lepszych seriali ktory spokojnie moglby konkurowac z takimi pozycjami jak lost np, ktory dla mnie osobiscie byl najwiekszym dowodem na to ze w serialu wystarczy umiescic pare glupich elementow zeby wciagnac widza...np tempa aczkolwiek wkrecajaca muzyke podczas zakonczenia niby wazniejszych epizodow w filmie. Gdyby sama ta muzyke z filmu poprostu usunac pewnie ogladalnosc spadlaby o polowe;x ale to tylko szczegol....Natomiast fringe, oprocz tego ze glowny watek jest poruszany troche za rzadko co nie nasyca widza dosyc dobrze, powinien byc przez widzow bardziej doceniony moim zdaniem a szczegolnie gra aktorow , miedzy innymi Waltera ( ktory porostu wymiata..:)) i Anne Torv, o ktorej widze prawie same komentarze ktore sa jakims nieporozumieniem. Sry za bledy