PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=467127}
7,7 27 tys. ocen
7,7 10 1 27123
6,7 3 krytyków
Fringe: Na granicy światów
powrót do forum serialu Fringe: Na granicy światów

Ten film to jeden wielki żart. W dodatku żenujący żart. Jedyny "pattern" jaki można dostrzec to w powielaniu pewnych schematów przez J.J. Abramsa, który stosuje wciąż te same chwyty. Czy naprawdę nie dostrzegacie w sposobie tworzenia fabuły analogii do wcześniejszych dzieł tego pana?????

Owszem niektóre pomysły interesujące, ale wykonanie jest beznadziejne. Jeśli wierzyć wieścią na temat budżetu tego serialu, to zaryzykuję śmiałą tezę, iż lwią część zgarnął sam scenarzysta. Dialogi to jakaś kiepska telenowela, gra aktorów na żałosnym poziomie: drewniana i bezpłciowa główna bohaterka, kompletnie nieprzekonujący dr Bishop, szwendający się przed kamerą i ładnie wyglądający jego synalek (a dziewczynom miękną kolana), no i pozbawiony jakiejkolwiek charyzmy Broyles.
W dodatku główni bohaterowie cierpią na amnezję, gdyż nie pamiętają(???) wielu faktów sprzed paru odcinków. Ale za to (żeby głupi widz nie zapomniał) 20 razy w czasie każdego odcinka powtarza się słowo "pattern" odmieniane przez wszystkie przypadki. Mulder i Sculy walczyli mając za przeciwnika Teorie Spiskowe, UFO i Agendy Rządowe. Tu mamy Wzorzec i Massive Dynamic. Takich kalek żywcem zaczerpniętych z "X-files" (i nie tylko) jest pełno. A ciemny lud to kupuje.

Nie wiem skąd tak wysoka ocena?!
Całość wygląda jakby miłośnicy "X-Files" spili się na jakimś zlocie i postanowili dla żartu sparodiować kultowy serial i oto mamy "Fringe". Porównywanie tego żałosnego serialu zwłaszcza do pierwszy paru sezonów "X-files" to tak jakby zwykła "rąbankę-strzelankę" porównywać do "Ojca Chrzestnego" czy "Dawno Temu w Ameryce". W końcu tu i tu są gangsterzy, strzelaniny, policjanci etc.
Żeby zachwycać się tym serialem trzeba być albo odmóżdżonym (czyli idealnym) kandydatem na przeciętnego obywatela ameryki, albo fanatykiem który każdego bąka puszczonego przez J.J. Abramsa bierze za perfumę.

ocenił(a) serial na 7
bonzo

To samo uważam, właściwie nie mam chyba nic do dodania. Oberzałam 4 odcinki tego chłamu i dziękuję bardzo za resztę. Również dostrzegam mocną analogię do "Z archiwum X". Serial jest żenujący jak dla mnie. Niekończące się bezsensowne dialogi, główna bohaterka głupia jak but (wbrew pozorom akie reżyser chce stworzyć). Jedyne co mi się jeszcze podoba w tym serialu to całkiem niezły humor Joshua Jacksona ale i tak bez rewelacji.

3/10.

ocenił(a) serial na 10
187

czy glupia to po 4 odcinkach nie mozesz tego stwierdzic... bys ogladala dalej to byś wiedziała o wiele wiecej ;]

ocenił(a) serial na 7
MastaBlasta

Ok, nie interesuje mnie poprostu co się dalej dzieje ze względu na wady tego serialu, które się już do końca sezonu nie zmienią (wymieniłam je wcześniej). Uważam, że szkoda na to czasu jeśli mogę obejrzeć coś dużo lepszego.

Pzdr

187

Wg mnie serial taki sobie, można obejrzeć ale momentami mnie tak zanudza, że szok. I postaci takie trochę do niczego, zwłaszcza ta główna bohaterka. Może w 2 serii coś się zmieni na plus.

White_Rose05

Zanudza przez powtarzające się schematy i koło się zamyka. Poza tym niektóre technologie w tym serialu są tak absurdalne że czasami mi "kopara" opadała. To co mnie wkurzyło:

-Bishop ciągle zapominający że ma laboratorium(prawie w każdym odcinku ktoś mu to przypomina-to potrafi znudzić). I nie tłumaczcie się że to przez pobym w tym wariatkowie bo potrafił zapamiętać swojego syna i masę formuł matematycznych i rozwinięcie x liczby Pi.
- Syn Bishopa zawsze głupio komentuje każdy wynalazek ojca i wogole za każdym razem coś głupio skomentuje(to typek tylko po to żeby dziewczyny piszczały/serial lepiej sie sprzedawal)
-Broyles(ten typ zawsze powala mnie na kolana) i ten jego beznamietny ton...a raczej byłby taki gdyby udało mu się osiągnąc ten efekt a co mu kompletnie nie wychodzi.
-Agentka Dunham(ale głupie nazwisko) ładna ale nie potrafi grać(podobny przypadek co do syna Bishopa tyle że odnosi się do mężczyzn)
-główny schemat: znajdują królika doświadczalnego i dowiadują się że porwano innego królika żeby go zrobić doświadczalnym po czym znajdują sprawców i zabijają/aresztują ich i przy okazji ratują porwanego. Tak jest w każdym odcinku a wątek o wzorcu nie posuwa się jak żołw.
- No i został Massive Dynamics. To miejsce pojawia się w każdym odcinku tudzież w co drugim. Przy okazji w każdym odcinku bez wyjątku pojawia się słowo "wzorzec"

Podsumowując "Fringe" to "Z archiwum X" dla ubogich. Czołówka aktorów serialu nie potrafi grać. Powtarzające się schematy sprawiają że film się nudzi po paru odcinkach. Pozytyw daje za wątek z "Łysolem" bo jako jedyny jest tajemnicą chyba oraz za efekty specjalne. Nie wierzę że brali się za to ludzie odpowiedzialni za LOSTów

ocenił(a) serial na 3
bonzo

zgadzam sie z Tobą:) obejrzałam moze z 5, 6 odcinków , licząc na to że akcja w końcu sie rozkręci.
irytowal mnie okropnie ten psychiczny pseudonaukowiec i ta aseksualna typiara z wiecznym zdziwieniem w oczach ;p
a pomysły sa bardzo mało realistyczne, okropnie naciągane ;p
jedna wielka lipa :(
a mialam nadzieje ze to bedzie ciekawy serial ;p

ocenił(a) serial na 8
GrubyCzarnyKot

Ja właśnie na 6 odcinku przerwałem nie widząc żadnej głównej fabuły tego serialu. Chodzi mi o to, że nie lubię tracić czasu na seriale typu CSI gdzie każdy odcinek to osobna historia a serial donikąd nie zmierza.

Niedawno jednak zdecydowałem się dać mu drugą szansę i dokończyłem 1 serię. I powiem, że decyzji nie żałuję. Serial im dalej tym nabrał zdecydowanie tempa oraz zaczął się rysować główny wątek fabularny, swoją drogą bardzo interesujący.

Finał może nieco mnie zawiódł bo spodziewałem się większych emocji, ale ogólnie 1 sezon jest na plus i dam napewno serialowi szanse oglądając kolejną serię.

Na razie 7/10

bonzo

Ta "kpina" ma ocenę 8,02/10 przy 765 głosach. Po prostu ci, którym się nie podoba, częściej się udzielają. Obejrzałem cały sezon 1. i z niecierpliwością czekam na sezon 2. Oczywiście fanboyom "Z archiwum X" może Fringe nie przypaść do gustu, co widać po powyższych wypowiedziach, z którymi w 100% się nie zgadzam ;)

ocenił(a) serial na 9
bonzo

Mnie serial się podoba i to bardzo (nie byłam jednak fanką np. "Z archiwum X"), choć muszę powiedzieć,że zauważam w tym serialu niektóre wady, które wymieniliście. Agentka, która jest totalnie "bezpłciowa", do czego się przyzwyczaiłam oraz czasem te dialogi... ehhh. Nie zgadzam się jednak z oceną, że aktor grający syna dr Bishopa nie umie grać i ma głupie komentarze, akurat wydaje mi się, że jego postać ma w sobie najwięcej życia oraz, że Joshua fajnie go gra. Widziałam Jacksona w kilkunastu filmach i podoba mi się jego gra. Co do wynalazków i innych dziwactw...to ok niektórym może się nie podobać, ale ja uwielbiam "rzeczy niemożliwe" ;). Wydają się ciekawe i pozwalają się zastanowić nad tym, ile człowiek dokonał i ile jeszcze mógłby i czy/ na ile jest to możliwe. W sumie dlaczego nie...wiele rzeczy kiedyś uważanych za niemożliwe i wyśmiewanych, dziś jest dla nas normalnych a wręcz nie umiemy wyobrazić sobie że można było o tym nie wiedzieć, czy żyć bez tego.
Czekam na kolejną serię i zobaczymy co będzie dalej. Mam nadzieję, że wszystko zacznie się rozwijać, usłyszymy lepsze dialogi oraz, że zobaczymy lepszą grę aktorską.

ocenił(a) serial na 9
bonzo

a mnie się podoba ten serial. Powiązanie paranormalnych zjawisk z nauką jest naprawdę ekscytujące :)

ocenił(a) serial na 10
Agniecha

podoba mi sie serial oczywiście. i ok Joshua może i jest żeby przyciągnąc damska częśc przed ekrany ale dobrze gra - ma rolę inteligenta o sarkastycznych tekstach. Olivia < nie wiem jak się aktorka nazywa> w każdym bądx razie mi pasuje - zapracowana kobieta która nie lubi wiele wkładac w siebie < ale fajnie gdyby sie spikneli z Peterem *^^* bo szczerze mówiąc pasowlai by do sibie :) > a Walter - śmieszy mnie to że ciągle zapomina wszystko xD taki element humoru w tym serialu i ogólnie będąc a TAKIM więzieniu <które przdtawiono w 1 odcinku serii 2> to kto by nie zwariował: to co robił przez całe życie zostawiło coś w głowie -tym bardziej ze był naukowcem..a najprostze rzeczy takim ludziom wtedy moga sprawiac problem - wiem to niestety z doswidczenia < nie mojego ale bliskiej osoby>

a co do scenariusza bo ktos oblepił zła etykietą - powymyslaj sobie sam te dziwne mutacje i pomysły na które wpada Walter - trzeba miec łeb żeby wymyslic takie cos, żeby miało jakikolwiek sens i spójność!!

jak dla 9/10