I powiem szczerze, że tęsknię za tym serialem.
Bardzo polubiłem głównych bohaterów, schematyczność pierwszych odcinków mnie nie przeraziła, każdy następny od 6 odcinka, kiedy wszystko zaczęło się składać do kupy, bardziej mnie ciekawił, zmuszał do myślenia, zapamiętywania. Uwielbiałem powracać do swoich ulubionych motywów nawet kilka razy; w końcu zacząłem oglądać odcinki premierowo, lepsza jakość odbioru. Na pewno powrotnych odcinków nie przegapię;
powiem szczerze, że mnie przeraża powstanie kolejnych sezonów tego serialu, bo czym jeszcze mogą nas scenarzyści zaskoczyć? Podejrzewam, ze raczej nie powtarzającymi się motywami...