troche sie naczekalismy na napisy ale w koncu sa i jestem swiezo po odcinku...no i niestety robi sie coraz gorzej,jak juz w paru watkach ktos zauwazyl.sztuczne budowane napiecie (podobne motywy muzyczne co w Lost zdecydowanie "nie robią"),wykrzywiona twarz Olivii,ze starego bishopa juz robia totalnego kretyna + durne wstawki o wacie cukrowej itd. moze i byly smieszne na poczatku,teraz juz nie wiadomo czy sie smiac czy raczej plakac.mlody bishop,niby o nieprawdopobnej inteligencji zachowuje sie jak gówniarz.ale jak narazie nijak nie widze zadnego watku laczacego te odcinki,niby jest ten massive dynamic,te dziwne eksperymenty,ale co odcinek wyjezdzaja z czyms nowym,jakby nie mieli pomyslu gdzie dalej isc ze scenariuszem.CHAOS.1x05 jakies zwidy partnera,1x06 wyskakuja z jakims tatusiem i traumatycznymi przezyciami coreczki,ktora co rok dostaje kartke, ze tatus pamieta "what you did last summer" :) wciaz czekam na jakis odcinek przebudzenie,ktory totalnie mnie rozwali w pozytywnym slowa znaczeniu ale z drugiej strony co raz bardziej odechciewa mi sie tego ogladac.a wam?
Powiem tak, w dobie w której wiele seriali zawodzi klimatycznie (np. Prison Break) szukam debiutujących perełek, którą jest dla mnie Fringe. Choć akcja nie jest tak zawrotna jak w nowym sezonie Heroes, to jednak wciąż niezwykle mnie interesuje.
Natłok większej ilości pytań niż odpowiedzi na nie jest spowodowany tym, że nad serialem pracuje Abrams :) jego chore pomysły znamy już z Aliasa i Lostów, więc niczego bardziej jasnego się nie spodziewałem :D
W tym odcinku tylko jedna rzecz mnie zdziwiła - czy agenci FBI wykonując tak brawurowe akcje taktyczne jak atak na tamtą placówkę medyczną nie zakłada kominiarek? Połowa agentów miała całkowicie odsłonięte głowy! Ale to tylko szczegół ;)
A sympatia lub apatia co do konkretnych postaci zależy pewnie od konkretnych oglądających - np. ja nie przepadam za Olivią, ale rodzinka Walterów jest dla mnie jak najbardziej na miejscu z pewnym swojej inteligencji Peterem oraz Walterem - raz geniuszem o drobnych urojeniach i nieco nadwyrężonym wyczuciu powagi sytuacji.
Tak czy inaczej jeśli chodzi o cały serial ja jestem na TAK :)
Mnie już powoli zaczyna nudzić ten cały serial. Początek był naprawdę świetny, ale co odcinek masa nowych wątków i brak wyjaśnień.
W sumie podobnie było w lostach, ale tutaj brakuje czegoś, aby przyciągnąć ponownie do ekranu.
Teraz to nie mam ochoty czekać na 7-dmy odcinek, tam pewnie będzie jakaś zmutowana osoba zombie, która zacznie zjadać ludzi, biszop znajdzie jakieś lekarstwo i na tym się zakończy.
Na pewno nie jest tak jak np. w herosach lub lost, że zawsze czekałem z niecierpliwością na kolejny odcinek.
Hmm... o Fringe mogę powiedzieć to, że mi się ogólna fabuła filmu dosyć podoba, masa wątków, powiązania Scotta z wzorcem, grzeszki Massive Dynamic, Nina Sharp, tajemniczu obserwator, ale jeżeli weźmie się każdy odcinek pod lupę, to jest niestety kiepsko... Pojawia się problem, Bishop zna rozwiązanie, ale nie ma środków, to załatwia mu Olivia, Bishopowi się udaje ;) Czyli ogólnie szeroko pojęta schematyczność :(
heh :D oglądałem 1x7 , nie jest źle , nadrobił troszkę ale trochę ale moglo być lepiej . mam już 1x8 na dysku ale nie ma napisów z ciekawości zobaczyłem zakonńzenie i jest słabe ale może odc. dobry . Okaże się
mi sie znudzilo czekanie na napisy,obejrzalem 1x8 z angielskimi(malo w tym odcinku jakichs trudnych naukowych zwrotow).niby jest troche lepiej,ciekawy watek powrotu waltera do szpitala,cala historia z dzieciakiem i tymi lampkami bez rewelacji.wciaz mi brakuje jakiegos spoiwa laczacego wszystkie te odcinki,niby jest to massive dynamic itd ale tak to w sumie kazdy odcinek stanowi jakas odrebna calosc,moze to i lepiej(patrz archiwum x) ale czy ja wiem?
doceniam ze ludzie tłumacza napisy ale 5 dni to dlugo jednak a SŁABEGO PRISONA ktorego ogladam tylko z ciekawosci( głupoty scenariusza) to tlumacza szybko i czasami juz okolo 12 są;//
Powiem Ci, bez jakiejkolwiek ironii i szyderstwa, żebyś spróbował sam coś przetłumaczyć.
Ja też kiedyś irytowałem się strasznie czekając na napisy dopóki sam nie przetłumaczyłem paru odcinków jednego z seriali. Rolę tłumacza musiałem porzucić pomimo iż, z tego co się orientuję, całkiem nie najgorzej mi to wychodziło, ponieważ było to dla mnie zbyt praco i czasochłonne. Od tej pory nigdy nie narzekam na czas napisów...
nie porównuj prison breaka do fringe.tam masz prosta angielszczyznem,tutaj w kazdym odcinku trudne (dla nawet dobrze znajacego angielski) słownictwo i zwroty medyczne,wiec co zrozumiale tlumaczenie trwa dluzej...jestem juz po odcinku 1x09.powiem tak-nie jest zle,nareszcie cos sie ruszylo z tym massive dynamic,olivia znow ma jazdy z tym johnem.boje sie tylko ze znowu pojawia sie nowy watek kolesi scigajacych petera i za niedlugo bedzie w tym serialu tyle watkow ze juz nikt sie nie polapie o co tu tak naprawde chodzi...