Niestety spore rozczarowanie: ciekawy temat opakowany w nudną fabułę i nieciekawą realizację. Serial wyprodukowany przy udziale Jasona Momoa tylko po to, żeby skonsumować jego chwilową popularność. Szkoda.
Ale trzeba przyznać, że Kri jest dość ładna. Wątek romansidłowy jest głupi, rzecz jasna, ale ona jakoś w tym wszystkim skupia na sobie uwagę. Widzę tę aktorkę pierwszy raz. Mogła by grać etatowe Indianki, dodatkowo biegle mówi w języku kri, z tego co wyczytałem. Domyślam się, że jest Metyską, a nie pełnej krwi, ale to dla europejskiego widza chyba nie robi wielkiej różnicy.