Nie mogę sobie przypomnieć tytułu podobnego serialu animowanego, który emitowany był w telewizji gdy byłam mała. Pamiętam, że były to też takie straszne przygody, np. jak facet zjadł jakieś rzeczy z lodówki a gdy zrobiło się jasno okazało się, że to części ciała, albo jak jakaś babka miała wielkiego koka, którego musieli rozcinać piłą i okazało się, że w środku zalęgły się jakieś robaki... Może ktoś wie o co chodzi?
Wydaje mi się, iż może Ci chodzić o serial "Niesamowite opowiastki", który w polskiej wersji jest w zasadzie nie do zdobycia w dobrej jakości.
Ten serial nie był długo emitowany, ale zdążył zdobyć wielu fanów, w tym mnie. Oglądało się to bardzo przyjemnie, a i historie częstokroć były rzeczywiście niesamowite. Szkoda tylko, że w Internecie można znaleźć jedynie kilka epizodów i to nie tych ciekawszych. Gdyby wypuścili dvd z tym serialem, z całą pewnością pognałbym do sklepu celem go zakupienia. Ale taka sama sytuacja jest z Gęsią skórką- w Polsce nie zadbano o żadne materialne wydanie tego serialu; a najnowszy serial na podstawie prozy Stine'a ("Haunting Hour") nawet w polskiej telewizji nie zagościł. A szkoda, z pewnością wielu pamiętających "tamte" czasy z wielką chęcią zaopatrzyłoby się w takie cuda.
Zgadzam się, jakby przywrócili takie perełki byłoby cudownie! : D
Na szczęście mamy chociaż torrenty (gdzie można znaleźć, np. wszystkie sezony Czy boisz się ciemności).
Co do Niesamowitych opowiastek - nadrobiłam trochę zaległości na youtubie. Historia o orzeszkach wylizanych z czekolady przez staruszkę, o fuj xD
Wydaje mi się, czy jak byliśmy mali, to w tv naprawdę było więcej 'strasznych' seriali/bajek? Eerie Indiana (stara wersja), Niesamowite historie (Stevena Spielberga), Opowiastki z krypty, bajka lecąca chyba na Fox Kids o Moville'u i jego znajomych, kurczę. W sumie mieliśmy szczęście, że mogliśmy to oglądać jako dzieciaki ; D
Boli mnie to okropnie, ale też skorzystałem z torrentów jeśli chodzi o Gęsią skórkę, Haunting Hour czy Opowieści z krypty (których akurat nie oglądałem w dzieciństwie, ale fakt, że Stine inspirował się tą serią zmusza mnie do zapoznania się z nią).
Gdy tzw. MY byliśmy mali to w tv w ogóle wszystkiego, co dobre, było więcej (wyjątkiem jest TVP Kultura, bo ta zaczęła nadawać dopiero w 2005r.). Mimo, że mam teraz niewiele czasu na oglądanie telewizji, zwłaszcza tej emitującej programy docelowo dla młodszych, to stwierdzić muszę, iż gdy byłem dzieckiem puszczano o wiele więcej seriali (dziecięco-młodzieżowych) mających jakąś większą wartość. Mieliśmy niesamowite szczęście, że to właśnie wtedy byliśmy dziećmi.
Choć nie będę ukrywał, że pozycji, które przytoczyłaś, nie miałem okazji wówczas poznać. Być może przez różnicę kilku lat między nami, a już na pewno na różnicę w dostępności do ilości stacji telewizyjnych. Do 10 roku życia miałem 4 kanały ;] I Pegasusa.