Gra o tron
powrót do forum 8 sezonu

Przed transmisją ostatniego sezonu, zastanawiałem się jak można jeszcze bardziej zaskoczyć widza. Co mogłoby się wydarzyć w ostatnim sezonie, że przez lata cały serial wspominany byłby przez widzów z otwartymi buziami (łącznie z ostatnim sezonem). Według mnie wystarczyłoby żeby "dobro" przegrało bitwę o Winterfell... Aż ciarki przechodzą na myśl jak mogłyby wyglądać następne odcinki (samo pisanie scenariusza do kolejnych odcinków było by samą przyjemnością). Cały serial skończyłby się bardzo tragicznie ale myśle, że przez to GOT zdecydowanie bardziej zapadłby w naszej pamięci.

piotr333_2

"[...] jak można jeszcze bardziej zaskoczyć widza". "[...] przez to GOT zdecydowanie bardziej zapadłby w naszej pamięci". Chyba nie do końca pojąłeś ducha serialu. Przynajmniej przez pierwsze 4, ewentualnie 6 (dla mniej wymagających) sezonów "zaskakiwanie" było na planie dalszym. Wielowątkowość akcji wymagająca śledzenia (i pamiętania) losów bohaterów, gdzie wydarzenia były logiczną (przynajmniej z początku) konsekwencją ich decyzji, uczyniło z GoT coś wyjątkowego. No i okazało się, że wcale nie trzeba tego się trzymać. Przykładowo porównajmy dwie wielkie bitwy - Bękartów (S6 e9), z tą pod Winterfell (S8 e3). W tej pierwszej mamy znakomity plan Ramsaya Boltona, wykorzystujący znajomość charakteru swego przeciwnika i dalekosiężne planowanie. Sprowokował Snowa do porzucenia bezpiecznego miejsca i wyjście na otwartą przestrzeń, gdzie dodatkowo wykorzystał przewagę techniczną w postaci tarczowników z pawężami. Nawet finał bitwy z przybyciem sił Doliny nie był wydumany, bo wcześniej to sygnalizowano. Za to bitwa pod Winterfell prowadzona była z zaprzeczeniem logiki (rezygnacja z osłony murów, nocny atak na nierozpoznanego przeciwnika, trudno mówić o planie poza niewypałem z użyciem smoków), za to były owe oczekiwane przez Ciebie "zaskoczenia". Czyli po pierwszym obejrzeniu odcinka i poznaniu owych "zwrotów akcji" po co go drugi raz oglądać?

ocenił(a) serial na 7
bazant57

Na przyszłość tagujcie swoje komentarze jako spoilery (jeśli zdradzają fabułę w jakiś sposób)

ocenił(a) serial na 10
piotr333_2

Myślę, że widzowie nie byliby zadowoleni z zakończenia, w którym zło zwycięża. Najlepsze byłoby tu słodko-gorzkie zakończenie.
Finał tego serialu był do kitu, a zakończenie totalnie z dupy, ale wymyśliłem coś, co być może sprawiłoby, że ten finał miałby sens. Mianowicie, że ten finał to misternie ułożony przez Brana plan.

Ostatnia scena: Bran siedzi na wózku i patrzy jak Jon odchodzi. I w tym momencie zaczynają się jego wspomnienia. W jaskini Trójoka Wrona mówi mu, że ich przeznaczeniem jest przejęcie władzy nad Westeros, a cały ten trening miał go przygotować do osiągnięcia tego celu.

Później widzimy Brana po zwycięskiej bitwie z Innymi. Spotyka się on z Tyrionem i okłamuje go, że potrafi zaglądać nie tylko w przeszłość, ale i w przyszłość. Mówi mu, że w bitwie o Królewską Przystań Daenerys oszaleje i spali całe miasto. Tyrion mu nie wierzy i opuszcza Westeros razem z Daenerys, kierując się do Królewskiej Przystani. Podczas bitwy, gdy zaczynają bić dzwony oznajmiające poddanie się, Bran wwarguje się w Daenerys i pali miasto. Tym samym zostałby wyjaśniony pierwszy absurd: dlaczego Daenerys nagle oszalała i spaliła Królewską Przystań. Że to nie była ona, tylko kierował nią Bran. Był to jego plan pozbycia się Cersei i Daenerys, głównych przeciwników w walce o tron, a także zdobycie zaufania Tyriona.

Kolejna scena. Bran spotyka Tyriona w celi. Przypomina mu, że w Winterfell ostrzegał go przed Daenerys, a ten go nie posłuchał. Tyrion przeprasza i obiecuje, że już w niego nie zwątpi. Bran znów nim manipuluje, okłamuje go, że widział przyszłość, w której Westeros nawiedzają kolejne wojny i tylko on może temu zapobiec, dzięki swojej rzekomej zdolności przewidywania przyszłości. Tyrion pyta go co ma zrobić. Bran odpowiada, że na jego procesie ma przekonać ludzi, aby wybrali go na króla, bo dzięki temu będzie mógł tak pokierować Westeros, aby już nie było więcej wojen. Tyrion, wierząc że jest to jedyny sposób na utrzymanie pokoju, robi co Bran mu każe.
Potem znowu wracamy do Brana patrzącego na odchodzącego Jona. Uśmiecha się, wiedząc, że jego plan się powiódł.

Ewentualnie można jeszcze trochę to zmienić. Że to nie Bran, tylko Trójoka Wrona chciała przejąć władzę. Okaże się, że Trójoka Wrona wcale nie zginęła w szóstym sezonie, tylko wwargowała się w Brana, zamieniając się z nim ciałami i to Bran wtedy zginął. Wyjaśniałoby to zmianę charakteru Brana po opuszczeniu jaskini - bo to już nie był on.

Co o tym sądzisz?

ocenił(a) serial na 7
dirt16

Nie głupie. Wrona mógłby być jednocześnie Panem światła, Bogiem o wielu twarzach i wszystkimi innymi bóstwami. Istotą od pokoleń przechodzącą między ludźmi i walczącą z nieśmiertelnym nocnym królem o władzę nad światem. Po setkach lat walki i sterowania ludźmi wreszcie udało mu się pokonać wroga i przejąć władzę w Westeross. Po tej wygranej cały Świat stoi przed nim otworem

ocenił(a) serial na 9
dirt16

Biorąc pod uwagę to, co powstało finalnie, ładnie dodałeś misterny plan do miernej historii. Tak można by było uratować serial. "Who has the better story than Bran the Broken?"