Geek Girl
powrót do forum 1 sezonu

Obejrzałam cały sezon na raz i nie jestem pewna czy rozumiem sens tego tworu. Całość wygląda jakby scenariusz pisała dwunastolatka która na przerwach pisze książki na wattpadzie.
Harriet nie ma pojęcia o modzie i z dnia na dzień rezygnuje z bycia paleontologiem i postanawia zostać modelką? Warto podkreślić, że cały ten casting z trzeciego i czwartego odcinka jest do pokazu mody a główna bohaterka najpierw miała problem z chodzeniem a później z chodzeniem w szpilkach, ale mimo to dla fabuły została wybrana. Całkiem ominięte zostało to, że w pokazach raczej nie biorą udziału niskie modelki (którą jest główna bohaterka), a raczej wybierane są do sesji
Cały sezon dziewczyna utrudnia sobie życie i później próbuje je naprawiać, okłamuje najbliższych zataja to co jest nieszkodliwe bo błagam nie powiedziała przyjaciółce, że dostała się do pokazu jednej z jak się domyślam sławniejszej projektantki wiedząc, że ona interesuje się modą?
Poza tym jak na to, że sezon ma tylko dziesięć odcinków po 20 minut moim zdaniem fabuła jest chyba średnio rozłożona - oglądałam ciągiem, ale musiałam się zastanowić o co chodziło z naszyjnikiem przyjaźni z pierwszego odcinka o którym następna wzmianka była chyba w 8 albo 9.
Nie polecam oglądania z polskim dubbingiem, tak bardzo jak szanuję aktorów dubbingowych tak to brzmi jakby było składane przez osobę która nie ma żadnego doświadczenia - myśli Harriet brzmią jak jakaś pomyłka w nagraniu.
Wątek miłosny nie jest zły, ale zazdrość Poppy o związek który nie istnieje?
Niektóre postacie były napisane bardzo źle, a tak jak pisałam na początku kilka wątków wyglądało jakby wymyśliła dziewczynka której w trakcie pisania przerwał dzwonek na lekcję, a przy kontynuowaniu nie przeczytała co było wcześniej - w ostatnim odcinku Poppy podpowiada Parkerowi żeby zamiast zamieniać zdjęcia schował buty skoro chce opóźnić pokaz (nie było takiej potrzeby, ale zostało to pokazane mimo, że on nic nie zrobił chyba w końcu?) więc zgaduję że domyślała się, że chodziło o Harriet, ale z kolei jak zobaczyła, że ona przyjechała to wyszła obrażona od stylistów, i jeszcze ta kartka? Ponownie rozumiem koncept ale wtf (pomijając fakt, że na backstagu na pokazach kręcą się dziesiątki ludzi, a Harri miała być chyba jakąś ważną częścią pokazu - jej sukienkę wyszywała ręcznie Yuji co też jest abstrakcją że po takim cyrku z poprzedniego pokazu została dopuszczona znowu.
Nie wiem czy cztery gwiazdki to nie za dużo xD

leaderofthenotcomingback

Akurat to, że się zgodziła, to jedyny realistyczny wątek w tej historii. Gdyby mnie jako nastolatce bez grosza ktoś zaproponował taką dobrze płatną fuchę, jakoś bym przeżyła, że moda mnie nie interesuje. Paleontologiem można zostać później, jak już się trochę odłoży.