Wow dałeś tutaj przekrój połowy serialu ;) ...

Ja dorzucą coś z 41 odcinka:
"To nie pocisk zranił serce Kazuji ale osoba która strzeliła"
Kijosziro

Ech jak ja bym chciał zobaczyć remake togo tytułu (z grafiką godną obecnych anime).

1. Śmierć Richitera: "zbyt wielu zginęło z mojej ręki, bym mógł uzyskać przebaczenie"
2. Poderwanie się Daimovika do walki
3. Oczywiście obecna w prawie każdym odcinku scena transformacji
4. Ostatnia jazda Daimosa, kiedy przebija się przez osłonę Małego Baamu
5. Spotkanie Kyoshiro z ojcem na plaży. Z tego samego odcinka: retrospekcję z dzieciństwa Kyoshiro.
6. Sceny z tymi super-robotami Baamisjan stworzone przez naukowca (nie pamiętam jak się nazywał), przy tym pierwsze użycie lodowego podmuchu i ognistego wichru
7. Retrospekcja, gdy Kazuya dochodzi do siebie po ciężkim wypadku i na nowo uczy się chodzić.
8. Miiwa strzelający do rannych w wodzie
9. Odlot Eriki, gdy Kazuya dowiedział się, że ona jest Baamisjanką

Fenomenalny serial ! ! !

Ja bym dodała śmierć Laizy, śmierć Balbasa, śmierć Baranduka i ujawnienie się Richitera na ślubie Olbana i Eriki.

Ja bym do tych scen dodał jeszcze kilka moich ulubionych.
1. Scena z retrospekcji, kiedy Nana wspiera Kazuyę w walce o jego odzyskanie sprawności fizycznej (zawsze mnie ona wzrusza - odcinek 38)
2. Nana pociesza Kazuyę po zniknięciu Eriki i razem sobie żartują (odcinek 7)
3. Nana płacze czując się niepotrzebna w życiu swego brata (odcinek 7)
4. Walka Nany z robotem (nieudana) i jak Kazuya ją ratuje, a potem oboje sobie wszystko wyjaśniają i Nana rozumie, że nadal jest ważna dla swego brata (odcinek 7)

1)Pierwsza walka Daimosa
2)Statek Balbasa zabierający Erikę
3)Śmierć Balbasa
4)Uwolnienie Kazuyi przez ONZ i następująca później walka
5)Daimowik ruszający do boju
6)Kazuya tłukący Miwę
7)Śmierć Laizy
8)Richiter ujawniający się podczas ceremonii ślubnej
9)Daimos stający przeciwko ostatniemu robotowi
10)Ostatnia jazda Tranzera, Kazuya i Richiter w korytarzu
11)No i na koniec przemiany Daimosa - Element rozpoznawczy serii :)

ŚMIERĆ gen. Balbasa.

Tu się z tobą zgodzę .Mnie osobiście do tej pory ta scena wzrusza.Według mnie Balbas podobnie jak Richiter gdzieś w głębi duszy był dobry mimo tego że na początku walczył po przeciwnej stronie i był bezwzględny ale w momencie kiedy Kazuya uratował mu życie był gotów mu pomóc . Można powiedzieć że on Margarette i paru innych dobrych baamisjan zginęło w imię pokoju .

Ładnie powiedziane. I rzeczywiście tak z nim było. Ja w sumie od początku czułam do generała trochę sympatii, a po tym odcinku, gdzie Kazuya mu uratował życie, to tym większą.

Serial obfitował w świetne sceny, dlatego bardzo go polubiłem. Żeby wybrać te najlepsze musiałbym chyba przemyśleć dokładnie wszystkie odcinki. W tej chwili wymieniam kilka, które były bardzo dobre moim zdaniem:
* pojedynki Richitera i Kazui (na Rajskiej Wyspie i podczas walki robotów, gdy został zniszczony baamisjański statek Gulror a Richiter użyl lasera paraliżującego i zamierzał się zderzyć z Daimosem
* pożegnanie Rihitera z Laizą przed wyżej wspomnianą walką robotów
* Aizon/Ayso demonstruje Zerona Kaigera, pierwszego ze swoich robotów, Rihiterowi, Laizie i Balbasowi
* decydująca walka na Ziemi - Daimos walczy z Podmorską Fortecą pod komendą Guerroyera, to było epickie !
* Erika zdradza się, że kocha Kazuyę, Margareta ratuje ją przed Richiterem, który oszczędza siostrę
* różne cytaty Kyoshirou, na przykład Kyoshirou cytujący Karola Marksa,
* różne charakterystyczne teksty Mivy, np. "Pan jest na żołdzie Baamu! Jakie wynagrodzenie miał pan otrzymać za swą zdradę?"
* "list" Guerroyera do Kazuyi - "Drogi Kazuyo, obawiam sę, że może wyjść na jaw nasza współpraca, co groziłoby ci śmiercią"
* śmierć Laizy oczywiście
* sceny, w których Laiza wykazywała swój spryt - jak podpuszczała Balbasa by pozbyć się Goureya Herricka, jak oszukała Guerroyera by uratować Rihitera, jak zmusiła Erikę do pojedynku z Kazuyą, Erika była przekonana, że poświęca w nim swe życie, ale Laiza zadbała, by została uratowana, gdy wymyśliła użycie dwóch namagnetyzowanych robotów Nene/Nesse przeciw Daimosowi
* scena, jak ranni Laiza i Richiter uciekają przed Mivą i odlatują z Ziemi,
* zabicie Guerroyera
* teksty Olbana np. (z pamięci) "Idiota! Znalazł się w pułapce a jeszcze o tym nie wie. Marnuje tylko energię i przez to się osłabia. Ziemianie są mało inteligentni!"
* "Fajerwerki z okazji ślubu"
* większość (o ile nie wszystkie) rozmów między Richiterem, Laizą i Balbasem :-)

Dla przypomnienia od kilku dni oglądam odcinki Generała Daimosa (obejrzałam już 33) i póki co najlepszymi scenami są dla mnie wszystkie epizody gdzie pojawia się Aizo.:)

Mnie też podobały się te same epizody. W ogóle Aizo to jeden z moich ulubionych bohaterów. :)

Aizo jest bez porownania najlepszy. Po obejrzeniu wszystkich epizodów dokładam jeszcze od siebie scenę śmierci Laizy i Richitera. (Jak dla mnie to trzy najlepsze postacie w całej tej historii)

Nie będę ukrywać, że strasznie zazdrościłam Admirałowi Richiterowi takiego przyjaciela. Śmierć Aizo była i dla mnie wstrząsem. Tej sceny też nie zapomnę. Ale również sceny śmierci najpierw Laizy, potem Richitera to były jedne z tych, które na długo zapadają w pamięć widzów.

Zgadzam się z Tobą. Te trzy sceny głęoko zapadają w pamięć ponieważ niosą ze sobą silne emocje. Nie chodzi tu tylko o kwestię śmierci jako takiej, ale i również tego co zostaje poza tym. Nie wiem czy dobrze się wyraziłam, ale dla mnie śmierć Aizo, Laizy i Richitera wiązała się z uczuciem oddania (1 przyjaźń, 2 miłość, 3 głęboko pojęte zrozumienie, oddanie sprawie i szlachetność). Zapewne możnaby tu dodać i inne emocje, ale włąśnie to odczucie najbardziej do mnie trafiło. W końcu pięknie jest oddać życie dla pryjaciela (Aizo), miłości (Laiza) i dla tego w co się wierzy (Richiter).

Sama nie mogłabym tego lepiej ująć, więc podpisuję się pod powyższym obiema rękami. :)

Niezapomnianych chwil było tak dużo, że nie sposób wszystkich wymienić. Mnie za to od dzieciństwa podobała się scena, i zawsze na nią czekałem (nawet gdy kilka lat temu oglądałem powtórnie cały serial), wyjazdu Kazuyi i jego ciężarówki na podwodną autostradę. No po prostu piękne!

Dla mnie najlepszą a zarazem najbardziej wzruszającą sceną jest (choć może wydać się to dziwne ) Kiedy Kazuya wypowiada na grobem Balbasa "Spoczywaj w pokoju waleczny generale"

Tak, ta scena też była piękna. Nie wiem, jak moi przedmówcy, ale dla mnie słowa Kazui świadczą o jego szlachetności. Wszak tyle razy Balbas dowodził robotami bojowymi przeciwko Daimosowi i jego pilotowi. Nie powiem, sposób, w jaki Kazuya wypowiedział te słowa, bardzo mnie wzruszył.

Kiedy ja oglądałem ten odcinek pierwszy raz (a było do co najmniej z 16-19 lat temu albo i więcej ) to na początku liczyłem że Balbas skoro stał się dobry i zaprzyjaźnił się z Kazuyą to ogółem stanie po stronie dobrych ale niestety skończyło się inaczej. Z drugiej strony Balbas również zachował się szlachetnie bo osłonił Kazuyę przed pociskami .Chociaż szkoda że zamiast niego i paru innych w gruncie rzeczy dobrych postaci nie zginął taki Miwa.

O, tak. A co do Miwy - to absolutnie się zgadzamy ja i mój kolega kronikarz56. Miwa powinien umrzeć w jak najgorszych męczarniach, szczególnie za to, co zrobił z bezbronnymi mieszkańcami Hirosimy (albo Nagasaki).

Zgadzam się z tobą w 100% chociaż zawszę mnie zastanawiało co by było gdyby połączył siły z Olbanem i i Gerroyerem z jednej był po przeciwnej stronie niż tamci ale miał z nimi dużo wspólnych cech

Mnie też to zastanawiało. Jedyne, co mogę powiedzieć, to to, że miałabym złe przeczucia co do tego sojuszu.

W sumie dobrze że Gildo nie odegrał aż tak dużej roli w anime bo był podobny do tych 3 wyżej wymienionych i było by o 1 "łachudrę" za dużo

A co za dużo, to niezdrowo i niedobrze.

A co za dużo, to niezdrowo i niedobrze.

Odświeżam sobie serial po latach. Jestem po 16 odc i wciąż jestem zachwycony! Post usera mp.atos to moje stare konto. Sam się ze sobą zgodzę, ale się uzupełnię :)

1. Transformacje genialne, ale kilka odc mogło się bez nich obejść.
2. Genialny odc 16 (1Wyrok). Szekspirowski motyw udawanej śmierci, Kazuya pokonujący Richitera, emocje, dramaturgia, Laiza i Marguerite. Świetne!
3. Odc Robot bojowy. Dialog Kazuyi i Eriki super. W ogóle to skorelowanie walk Daimosa z emocjami Kazuyi to ekstraklasa. Wszystkie transformersy niech spadają na drzewo.
4. Postać Cindy. Liryczna i dramatyczna, bogata w znaczenia. Pełna dramatyzmu. Dobrze, że sobie o niej przypomniałem.
5. Profesor Izumi to klasa sama w sobie.
6. Kyoshiro. Erudycja, cynizm i poczucie przyjaźni. Wspaniała postać.
7. Kairo i Okane jako komediowa zapchajdziura. Bodaj jedyny wkurzający wątek w całym serialu.
8. Już na początku można się było domyślać roli Guerroyera w zamachu na Bazie Księżycowej. Łatwo mi teraz mówić: 'przecież to widać!'. Ktoś domyślił się od razu?
9. Chłopiec ginący w szklarni i chłopiec pragnący zobaczyć Daimosa. Piękne sceny.
10. Nana próbująca pocieszać Kazuyę (perkusja!). Bardzo wielowymiarowa postać.

Po następnych odc dojdą pewnie kolejne genialne sceny :)

Bardzo ciekawe sceny. Szkoda, że postać Cindy i jej relacje z Eriką nie zostały bardziej rozbudowane, może jakiś prequel na Baamie... Kyoshiro był moim ulubionym Ziemianinem, nie mogłem się doczekać jego nowych sentencji i komentarzy. Wygląd Guerroyera od razu sugerował, że to zbrodniarz i łajdak, zaskoczenia więc nie było. Ja oglądałem najpierw końcowe odcinki Daimosa, więc nie miałem szansy by wzbudził moje podejrzenia podczas retrospekcji negocjacji w Bazie Księżycowej...

Ja zacząłem od początku, ale nie od samego. Chyba od 3 odc. Potem oczywiście powtórki, których na Polonii1 nie brakowało :) Super, że więcej osób docenia i pamięta ten serial. Niby marzy mi się reboot /remake czy inny quel, ale to musiałoby być zrobione w tym samym stylu. Nowoczesne komputerowe bajery albo aktorska nowomowa zabiłyby klimat.

#teamKazuya :)

Szkoda, że nie ma editu. Piszę jeszcze raz, bo zapomniałem: Richiter pisze się przez ch :)

Pisywałem Richitera na różne sposoby, przez "ch" i "h", przez "y" i "i". Pisownia przez samo "h" brzmi mi bardziej w stylu germańskim lub skandynawskim, a postaci jak Richiter, Erika, Laiza (Lisa?), Guerroyer z takimi klimatami mi się kojarzą :-) Te uskrzydlone kobiety (jak Erika lub Laiza) przywodzą mi na myśl walkirie. Stąd taka właśnie pisownia w używanym obecnie nicku :-)

Nawet niegłupie skojarzenie. Twórcy serialu też mogli o tym myśleć. Ort usprawiedliwiony.

Pisownia Richitera przez "h" jest uzasadniona. Tym bardziej, że po japońsku w systemie romaji to imię pisze się jako "Rihiteru". Wiele imion bohaterów tego anime pisane jest katakaną, czyli znakami japońskimi używanymi do zapisywania słów zapożyczonych z innych języków, np. angielskiego. To by sugerowało, że te imiona pochodzą z języków germańskich. Tylko nie wiem, jakie zachodnie imię byłoby odpowiednikiem imienia Aizo ("Aizamu"), bo też jest pisane katakaną.

Uczę się japońskiego metodą "na samouka", tylko z pomocą odpowiednich książek i zeszytów ćwiczeń, poza tym na anglojęzycznej Wikipedii są podane imiona bohaterów anime po japońsku w systemie romaji i w znakach. Piszę o tym na wypadek, gdyby ktoś z was się mnie pytał, skąd ja to wszystko wiem.

Świetnie. Dzięki za komentarz. Aizamu brzmi bardzo po japońsku, ale może jest jakiś germański odpowiednik. A może po prostu zabrakło im weny na germańsko brzmiące imiona. Co do Aizo to udało mi się znaleźć tylko najstarszą z Mojr (Atropos, Aisa), która przecina nić życia człowieka i kończy jego życie.

Chyba musi mieć jakiś germański odpowiednik, bo jego imię pisze się katakaną. Imię Mojry? Ciekawe wytłumaczenie.

Pewnie przypadkowa zbieżność, bo to dość odległe, ale Japończycy miewają dziwne z punktu widzenia Europejczyka skojarzenia i lubią mieszać europejskie religie i mity :-)