Generał Daimos

Tōshō Daimos
1978 - 1979
7,9 6,4 tys. ocen
7,9 10 1 6422
8,3 3 krytyków
Generał Daimos
powrót do forum serialu Generał Daimos

Czy nikt z Was, oglądając ten serial, nie zwrócił uwagi na postacie komandora Miwy, Olbana i Gerroyera? Czy ich poczynania i charakter nie przypominają Wam pewnych postaci z historii świata (a szczególnie Europy)? Bo mnie tak, i to aż za bardzo. Jak dla mnie, to komandor Miwa przypomina Adolfa Hitlera, Olban wygląda i zachowuje się jak Stalin i carowie rosyjscy, którzy tępili Polaków za ich działania patriotyczne, natomiast Gerroyer i jego Tajna Policja aż się proszą o porównanie ich z Feliksem Dzierżyńskim i Czeką przemianowaną później na NKWD, nie mówiąc już o szpiclach carskich i "ochranie".

ocenił(a) serial na 10
joanna_kordus

Jak dla mnie nie wiem, czy naprawdę się twórcy serialu wzorowali się na wzorach rosyjskich, choć Japonia miała wiele starć z Rosją, więc nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby tak było, jak sugerujesz. Jednak osobiście podobieństwo, moim zdaniem, jest tak widoczne, że trudno go nie dostrzec. Komandor Miwa ma też nieco ze Stalina, ale jednak o wiele bardziej przypomina Hitlera. Przede wszystkim jest wojskowym oraz okrutnikiem osobiście lubującym się w zabijaniu. Prócz tego jest krótkowzrocznym politykiem i dlatego w końcu ponosi porażkę. Podobnie jak Hitler szybko upadł (o wiele szybciej niż Stalin) tak Miwa upadł szybciej niż Olban. Samego Olbana zaś obalić było niezmiernie trudno.

Jeśli chodzi o carów, to Olban przede wszystkim strojem i brodą ich przypomina. Iwan IV Groźny, który najwięcej z carów ruskich mordował swoich, aż się przypomina. A z tych, co najwięcej dręczyli Polaków, to bym stawiał na Mikołaja I (stłumił krwawo powstanie listopadowe) oraz na Aleksandra III. Jednak Stalin to najwięcej był chyba pierwowzorem Olbana. W końcu żaden car (może poza Groźnym) nie zabił tylu swoich rodaków, co pan wujek Joe, jak go nazywali Amerykanie. Stalin takie czystki zrobił w ZSRR, że kraj spłynął krwią bardziej niż kiedykolwiek. Olban więc miał dobrego nauczyciela, że tak powiem.

Cóż.... jeśli chodzi o Gerroyera i jego Tajną Policję, to porównanie go do Feliksa Dzierżyńskiego aż się samo nazywa. Żelazny Feliks lub też Krwawy Feliks, który bez najmniejszych oporów skazywał ludzi na śmierć (choć niejednego Polaka, który trafił do ZSRR, muszę to przyznać, ocalił od śmierci) mógł być pierwowzorem Gerroyera. Jeśli tak, to słynny serial miałby polski akcent :) Ale na serio.... czystki robione przez tego pana w serialu przypominają nam działalność Czeka, zmienionej potem na NKWD oraz nieco mniej, choć również, działalność carskiej ochrany. Należy wszak zauważyć, że ofiarą ochrany padło o wiele mniej ludzi niż tej drugiej organizacji. A propos... wiesz, droga Joasiu, co mi się przypomina, gdy mówimy o tym, o czym mówimy? Powieść FOLWARK ZWIERZĘCY i postać knura Napoleona, wzorowanego na Stalinie. Towarzyszyła mu mała, acz niezwykle groźna sfora psów - owczarków alzackich - która bezwzględnie zabijała każdego, kogo im Napoleon jako "zdrajcę" wskazał. Psy oczywiście pan Orwell (autor książki) wzorował niewątpliwie na Czeka lub NKWD lub na jednym i drugim. Jeśli Japończycy czytali tę książkę, to mogli co nieco zaczerpnąć z niej :)

Ale prawdę mówiąc, może nie musieli czerpać z książek antyutopijnych. W końcu Japończycy mieszkają blisko Rosji, a także blisko terenów dawnego ZSRR. Tak blisko, że mieli relacje z pierwszej ręki o tym, co się tam działo za Stalina. Echa tego na pewno są w "Generale Daimosie", nawet mimowolne. Echem politycznym też na pewno jest słynna Rada Bezpieczeństwa, która wspiera politykę siły komandora Miwy oraz efekt grzyba atomowego, który zawsze pozostaje po robotach bojowych niszczonych przez Daimosa :)

ocenił(a) serial na 9
kronikarz56

A propos grzyba atomowego, to jest to, jak mówi jedna z ciekawostek o tym serialu, hołd złożony przez twórców ofiarom wybuchu bomby atomowej w Hiroshimie i Nagasaki. :)

ocenił(a) serial na 10
joanna_kordus

Hmmmm..... czemu by nie? To by miało nawet sens, gdyż pamiętajmy, że w odcinku 38 serialu celem ataku Baamisjan jest właśnie miasto Nagasaki, którego pan komandor Miwa, zajęty wyduszaniem wiadomości od Kazuyi, nie chciał nawet bronić mówiąc, że nie ma ono właściwości strategicznych. Niewątpliwie więc hołd jest aż nazbyt widoczny :)

ocenił(a) serial na 9
joanna_kordus

W powyższym temacie poruszyłam kwestię postaci historycznych, szczególnie największych zbrodniarzy wojennych w historii świata, ale muszę wziąć pod swoją lupę także pacyfistów z tegoż serialu, czyli Ziemian i Baamisjan. Bo oni aczkolwiek są pacyfistami, ale trochę mi jednak przypominają Polskie Państwo Podziemne z czasów II Wojny Światowej - mają swoich przywódców (najpierw przewodził im doktor Wolin, potem Baranduk, na końcu Erika), mają swych emisariuszy (kto wie, czy nie jedynym takim był Melwi), a poza tym próbują jakoś żyć z dala od okrucieństw wojny.

ocenił(a) serial na 10
joanna_kordus

Hmmmm.... jak tak się nad tym zastanowić, to masz rację. Choć pewnie Japończycy mało wiedzieli o Polskim Państwie Podziemnym i pewnie bardziej wzorowali się ogólnie na prowadzeniu partyzanckiej, podziemnej działalności podczas II wojny światowej. W końcu pacyfiści to jakby nie patrzeć, Ruch Oporu :) Przy okazji... mała poprawka. Doktor Wolin nie był przywódcą pacyfistów. Był jedynie ich agentem, podobnie jak Melwi. Zaś przywódcą był zabity przez Miwę Baranduk, z kolei po jego śmierci dowództwo objęła Erika - na wyraźne zresztą żądanie zmarłego.

ocenił(a) serial na 9
kronikarz56

To był mój skrót myślowy. Chodziło mi o to, że doktor Wolin przewodził pacyfistami - jak by to ująć - ukrytymi wśród podkomendnych Admirała Richitera. Tak czy siak, nazwałabym go "druhem drużynowym" Baamisjan-pacyfistów. A Baranduk w rzeczy samej był "druhem hufcowym" (czyli kimś stojącym wyżej od drużynowych w hierarchii harcerskiej) wszystkich pacyfistów. :)

ocenił(a) serial na 10
joanna_kordus

Spokojnie, zrozumiałem o co chodzi. Po prostu pomyślałem, że warto nieco sprecyzować całą wypowiedź, a przy okazji znaleźć nawet niezły pretekst do rozmowy, bo dawno nie rozmawialiśmy ze sobą, co mnie smuci.

ocenił(a) serial na 9
joanna_kordus

W sumie to ci pacyfiści trochę też przypominali francuski ruch oporu. Ktoś kiedyś w jednej książce historycznej dla młodzieży szkolnej żartem napisał, że naczelne hasło podkomendnych Charles'a de Gaulle'a było: "Stuffez-vous, monsieur Hitler!" ("Wypchaj się pan, panie Hitler!") W takim razie hasło pacyfistów z "Generała Daimosa" powinno by brzmieć: "Wypchaj się pan, panie Olban!" ;)

ocenił(a) serial na 8
joanna_kordus

Widać, że w Japoni do tej pory pamięć o wojnie jest bardzo silna. Mnie bardziej zastanawia inna rzecz. Czy zauważyliście, że ludzie z Baam mają w większości zachodnie imiona (niejapońskie)? Może to też jest jakoś forma "przejawu" pamięci o II WŚ?

ocenił(a) serial na 9
Aero

Ciekawe spostrzeżenie. To może być forma "przejawu" pamięci o II WŚ, ale też z drugiej strony to też może być wpływ kultury europejskiej i w ogóle zachodniej na Japonię i jej kulturę. Może też być jedno i drugie naraz.

ocenił(a) serial na 8
joanna_kordus

Z tego co wiem Japończycy bardzo mocno zapamiętali kwestię bomby atmowej zrzuconej na Hiroszimę. W Daimosie każdy wrogi statek wybucha w postci grzyba atomowego, niektóre bronie również opieraja się na energii atomowej, o odcinku z atakiem na Nagasaki nie muszę wspominać. Serial powstał w końcówce lat 70' więc istnieje spora szansa, że był oglądany lub tworzony przez osoby pamiętając jeszcze tamte zdarzenia.

Można się zastanawiać czy pozycję małego Daimoasa (+ Daimovik) i Nowej Gerlandii to nie jest przypadkiem odwzorowaniem sytuacji wojennej Japonii. Silny przeciwnik, ze znacznie lepszą technologią atakuje mały waleczny kraj.

Co do Mivy to oddaje on umysłowość typowej hunty wojskowe, która przewodziła w uwczesnej Japonii (opozycję antywojenną uwuwano, czywile tylko przeszkadzali, wojownicy byli po to by walczyć a nie myśleć i oceniać moralność działań).

PS:
Coś z innej beczki. Jeśli ktoś z Was grał w Fallouta 3 i doszedł do miasta Megatona to mógł doprowadzić do jego zagłady uruchamiając bombę atomową ukrytą pod metropolią (błysk, białe światło i wielki grzyb). W wersji japońskiej gry nie ma możliwości odpalenia bomby. Japończycy pamiętają i nie lubią do tego wracać. Nie dziwię im się.

ocenił(a) serial na 9
Aero

Ciekawe ujęcie całej sprawy. Zgadzam się z powyższym, choć może aż tak dobrze nie znam się na historii Japonii, a zwłaszcza losach tego kraju podczas II Wojny Światowej.

Nie znam tej gry, więc pozostaje mi wierzyć na słowo temu opisowi.

joanna_kordus

Japończycy w Anime bardzo często odnoszą się do postaci historycznych tak naprawdę nie musi oznaczać że są pamiętliwi po prostu anime jest przez to ciekawsze. Pamiętajmy że Daimos ma też już aż 40 lat więc wtedy były to bardziej świeże tematy.

Było wiele takich anime np Guyver który miał początki w latach 80.

Chętnie bym obejrzał wersję zremakowaną.