Kochałam go!!! :) Nawet nie ma go w obsadzie, szkoda. Sama szukałam, aby dodać i nie znalazłam :(
SPOJER
SPOJER
SPOJER
Śmierć Richitera to jedna z najpiękniejszych scen w serialu.
'Zbyt wielu zginęło z mojej ręki, bym mógł uzyskać przebaczenie'- cytuje z pamięci, więc nie wiem, czy idealnie dokładnie.
Pzdr.
Tak, Richiter to najtragiczniejsza i przez to najlepsza postać w serialu. W ostatnich kilku odcinkach widać klasę tego bohatera.
Na razie go nie ma, ale będzie niebawem, jeśli tylko uprzejmi recenzenci naszych dodawanych materiałów zaakceptują to, iż moja skromna osoba dodała tego bohatera do obsady. Osobiście uważam, że serial bez admirała Richitera nie jest taki ciekawy. :) Ja na początku się go bałam, gdy go zobaczyłam - no wiecie, to surowe spojrzenie i w ogóle to, że był taki władczy, to robi wrażenie, czyż nie? Z początku czułam do niego tylko szacunek i respekt, jak do władcy, ale gdy pokazał swoje złote serce, dotąd skrywane pod stalową blachą surowości, dumy i honoru, to go nawet polubiłam. Zgadzam się z wami absolutnie, że admirał Richiter to najpiękniejsza postać w serialu, lepsza nawet od Kazui (choć może zwolennicy tego drugiego obrażą się na mnie za to).
Od kilku (albo kilkunastu) godzin można podziwiać nazwisko aktora, który podstawiał w oryginale głos Admirałowi Richiterowi. Tylko mnie osobiście brakuje jeszcze w obsadzie aktora, który użyczył głosu profesorowi Aizo, najlepszemu przyjacielowi Admirała. No, ale osobiście się zajęłam tym, żeby nie pominięto drugiej, nie mniej ważnej i nie mniej sympatycznej (przynajmniej moim skromnym zdaniem) postaci w tym serialu. :)