Dziwne, że w ciekawostkach nie uwzględnili tego, że grał tam jako "on sam". To ten co go wyzywali od gejów. Pozytywna postać. Ciekawe na ile wiernie zagrał siebie?
Myślę, że on po prostu był sobą, nie musiał odgrywać roli, dla zainteresowanych: http://www.rudyreyes.com/heroliving.php Rudy i jego filozofia życia. Na marginesie, idealnie zbudowany mężczyzna :D