Może mi ktoś wytłumaczyć o co chodzi z tym pluciem resztkami tytoniu do butelek? Widziałem ten
zwyczaj nie raz jednak nie wiem jaki on ma sens?
Wśród Amerykanów bardzo popularny jest mokry tytoń który spożywa się, wkładając ulepioną z niego kulkę między wargę a zęby. Nikotyna jest wchłaniana przez błonę śluzową. Efektem ubocznym jest wydzielanie dużej ilości śliny, której nie można połknąć, ponieważ zawiera rozpuszczone substancje z tytoniu i jest ona niejadalna - jak cały ten tytoń zresztą - stąd to ciągłe plucie. Popularne marki to Skoal lub Kodiak. Skandynawowie mają podobną używkę i mówią na nią snus.
O tym wiem. Ciekawi mnie jednak jaki jest cel plucia zużytego tytoniu do butelek?
Plują do butelek, żeby nie pluć nikomu pod nogi - szczególnie w pomieszczeniach. To jedyny i ostateczny cel tej czynności.
Nawet jeśli jest się na dworze? Bo takie przypadki widziałem.
Tak więc plucie do butelki/zbieranie resztek tytoniu nie ma żadnego innego celu oprócz higieny?
Ta ślina jest bardzo mocno zabarwiona i trudno ją zmyć. Taki plucie na betonie poprostu zostawia plamy, a pewnie w wojsku musi być porządek więc dlatego plują do butelki aby ich ktoś nie opieprzył.