Ciężko mi, inaczej nazwać moment, gdzie większość odcinków George był szczupły, a stał się wysoce umięśniony, zaś doktor z pozytywnego bohatera został złoczyńcą, mającego asystenta żyjącego zęba, zaś panna naukowiec, będąca jego córką wraz z nim zachowują się jakby całkowicie się nie znali.
Magnolia była dość inteligentna, stała się o wiele bardziej dzika niż George, z nie wiadomo jakiego powodu.