Będą w telewizji;> ciekawe..

Już nie mogę się doczekać. Mam nadzieję że w odcinku będzie "Let it snow" w wykonaniu Klaine? ;>

Nareszcie Sue! ;D Mam nadzieję, że nie przesłodzą tego świątecznego odcinka ;P
New Directions w telewizji? Już zżera mnie ciekawość.

kiedy emituja ten odcinek a kiedy bedzie gdzies w sieci ?:P

We wtorek wieczorem emitują ten odcinek w USA, więc w sieci powinien być w środę nad ranem:P

a czw. powinny być już tłumaczenia ;p

:) kurcze a ja przeczytalam w promo "Thursday" ;p i mialam nadzieje ze już bedzie, hehe ;)

ale piosenki juz sa .. a przynajmniej niektore sluchalam "Let it snow" :)

jak się postaram to w środę popołudniu będą z napisami;)

http://www.youtube.com/watch?v=KXuY9GjOSO4
http://www.youtube.com/watch?v=OU8BAPvFrzg&feature=relmfu
są już piosenki z odcinka

postaraj się proszę. Ja to glee w sumie oglądne nawet bez napisów ale było by mi bardziej komfortowo zawsze znajdzi się jakieś słówko którego nei rozumiem.

No, byłoby super gdyby napisy były już w środę :)
Niby można obejzreć bez, ale aż taka lotna z angielskiego nie jestem żeby wszystko zrozumieć :p

wieczorem będą :p

super ;P to już się jutra nie mogę doczekać

to jak z tymi napisami bo mówiłaś że wczoraj - spoko może nie miałaś czasu a dzisiaj ?

Niestety miałem trochę nauki i nie wyrobiłem się :(

''let it snow'' na szczęście było. bardzo fajne, chociaż nic nie przebije zeszłorocznego ''baby it's cold outside''.
niestety wycięto scenę, na którą czekałem. pojawiły się fotosy, na których blaine wręcza prezent kurtowi. małe pudełeczko. obstawiano, że to pierścionek zaręczynowy. osobiście raczej w to wątpię (inaczej scena byłaby w serialu), niemniej żałuję, że o tę scenę było mniej klaine.
a odcinek bardzo fajny. nie zapominajmy, że odcinki świąteczne są jakby obok fabuły. nie maja na celu zniesienie niczego nowego. są tylko po to, żebyśmy uśmiechnęli się i tyle

Odcinek świetny, jak dla mnie lepszy od poprzedniego świątecznego. Przede wszystkim miał dla mnie klimat, dobrali super piosenki. W ogóle ten cały filmik dla telewizji jaki zrobili- tak przepięknie sucharskie!! Jesli chodzi o same postacie- zaplusili Sam i Quinn- no i oczywiście Finn który jest jak dla mnie w tym sezonie debeściakiem. A i wreszcie dali porządnie pośpiewać Rachel- miała pierwsza solówkę w tym sezonie- taki prezent na święta.

ja mam trochę mieszane uczucia. sam i quinn jak najbardziej na plus.. i po raz kolejny widać że świetnie do siebie pasują, nie wiem czemu scenarzyści zepsuli ich związek :/ I nie podoba mi się że z Rory'ego zrobili taką fleję, jest niby fajny i miły, ale nie ma kompletnie charakteru i nie wymyślili z nim związanego żadnego dobrego wątku. A szkoda, bo Damian się marnuje i odcinki mu lecą :/ Rachel w tym odcinku była prześmieszna, cała sprawa z jej listą prezentów - haa genialne ;D Sue, wkońcu pokazała się z wrażliwej strony. Co do piosenek, to spodobały mi się tylko 2: All I want for Christmas is you w wykonaniu Mercedes i wspólnie zaśpiewana Do They Know It’s Christmas? A tak sobie myśle na marginesie, że jak przyjdzie do serialu Samuel to mają go sparować z Quinn, ale jakoś tak bardziej go sobie bym wyobrażała z Santaną :P

Bardzo mi sie podobal ten odc, chyba najlepszy w tym sezonie. Taki radosny i magiczny. Brakowalo mi tylko piosenki w wykonaniu Quinn i Sama, bardzo bym chciala zeby jednak znowu byli razem, bardzo do siebie pasuja. Jak dla mnie gwiazdami odc byli Rachel i Blain:) Ogolnie odc bardzo na plus:bylo świątecznie, radosnie i nostalgicznie. Czuc swieta w powietrzu:)
Co do Rory'ego...Strasznie lubilam Damiana w TGP, on, Samuel i Cameron byli moimi faworytami od poczatku,wiec gdy i Damian i Samuel wygrali po 7 odc bardzo sie cieszylam, jednak teraz mam mieszane uczucia. Rory'emu troche brakuje charakteru, sam watek jego i Sama mi sie podoba, ale postac, ktora Damianowi stworzyli tworcy pozostawia wiele do zyczenia. Mam nadzieje, ze z Samuelem wyjdzie im to lepiej.

Mi sie tez bardzo podobalo. W koncu Glee odzywa na nowo :) Sam i Quinn - rzeczywiscie fajnie by bylo, gdyby znowu byli para, pasuja do siebie. Co do Rory'ego to nie do konca sie zgodze. Ja wlasnie uwazam, ze jego postac ma swoj urok. Jest kochany i slodziutki ;) Oczywiscie zasluguje na wiecej czasu antenowego, ale w koncu nikt nie gwarantowal im, ze wygrywajac TGP beda odrazu postaciami pierwszoplanowymi. Zamysl byl taki, ze wygrali po 7 odcinkow, a jakby dali im wiecej watkow i do tego na przyklad sparowali z kims z choru to automatycznie musieliby ich wrzucic na stale do obsady. Przynajmniej tak to sobie tlumacze ;)

W kazdym razie wracajac do odcinka swiatecznego - duzy, duzy plus. Czekam co przyniesie styczen i czy Glee utrzyma poziom :)

od czego jest skrót TPG?

TGP - The Glee Project

Jakiś taki nudny ten odcinek dla mnie :/ żadnych konkretów. Jedyne co mi się podobało to chyba ten film telewizyjny :)

poczekam ,aż przetłumaczą ;)

Miałam duże oczekiwania i się zawiodłam. Po przeczytaniu spoilerów aż zacierałam ręce a się okazało, że powycinali wszystko co fajniejsze *ekhem* Santa Baby *ekhem*. Cały ten występ w TV... Awkward. Ja wiem, że to było wzorowane na starych tradycyjnych programach itd, no ale.... Zbyt długie i nic nie wniosło do fabuły.
Wielkie zapowiadanie, że Santana i Finn zakopią topór wojenny na dobre ----> nic o tym nie wspomnieli. Smutno miii, nie poczułam atmosfery świąt.

Mi odcinek w ogóle się nie podobał... Co za porażka. Glee od początku było tzw. bandą odmieńców, którzy płyną pod prąd i nie podporządkowują się narzucanym schematom, robią coś dla kogoś, nie dla siebie. Ta sprawa z telewizją to totalny szit - miałam nadzieję, że Artie zrozumie, że skoro nie chciał się skomersić to będzie kontynuował to zamierzenie, ale nie. Myślałam, że to przedstawienie zrobią sobie tak dla siebie, jak to robili zawsze i zamiast występować w telewizji dla bogaczy (bezdomni nie mają telewizji, jak przypomniała to Rachel Sue:P), przyjdą, żeby pomagać w tej charytatywnej wiligii.
Przez to, że tak się nie stało, Glee straciło dla mnie cały swój urok. "Och, wybaczcie bezdomni, że się spóźniliśmy, byliśmy zajęci sprzedawaniem się i reklamowaniem wyje.banych w kosmos diamentów, ale już jesteśmy, żeby z litości zaśpiewać wam piosenkę,a przez resztę roku i tak o was zapomnieć". Szkoda, wielka szkoda:P Glee schodzi dla mnie na psy i jest coraz bardziej naciągane (nagła przemiana Rachel z materialistki w wielkoduszną dziewuszkę, no proszę).

Też jestem niezadowolona ze świątecznego odcinka. Zaskoczyło mnie to, że chór wolał iść do telewizji nagrać jakiegoś sitcoma niż pomóc bezdomnym. Swoją drogą to dziwne, że właśnie Sue ich do tego namawiała, a nie sami wyszli z inicjatywą, by zaśpiewać i pomóc tym ludziom. Po drugie, jak można było uciąć Santa Baby Santany i zresztą cały wątek Santany i Finna... Chyba na jej występ czekałam najbardziej.
Jak kilka wcześniejszych odcinków było naprawdę ciekawych, tak ten wg. mnie jest najgorszym epizodem sezonu. I chyba najgorszym odcinkiem świątecznym.

Dokładnie, zawsze to Sue była tą, co stawiała sławę i kontakty z mediami ponad wszystko, a w charytatywne rzeczy wmieszała się zawsze przez przypadek. Scena, w której Sue pyta Glee Club, czy to ich wspólna decyzja, że zamiast pomóc bezdomnym wolą iść nagrać show, a wszyscy milczą - to po prostu zaprzeczenie wszystkiego, co od początku sobą reprezentowali.

Odcinek pod względem muzycznym bardzo dobry. Piosenek miło się słucha, jedne z lepszych w sezonie, ale też mnie zdziwiło to, że zamiast pomagać bezdomnym, to ci się do telewizji pchają. No sorry, ale ND to raczej dobrze wiedzą, jak to jest być wyśmiewanym i pogardzanym? A tu taka niespodzianka, Sue serce okazała. Coś jest nie halo.

Straszny zapychacz :) Ale odcinki tematyczne często takie są, więc niech będzie. Muzycznie było super, czarno-biały klip strasznie klimatyczny i uroczy i wgl (My Favorite Things mnie zabiło. Pozytywnie), troszkę za dużo Finchel (ale omg, Barbra! to było świetne). Quinn na duży, duży plus, nareszcie trochę więcej Rory'ego, Sue dająca się lubić i promo<3 Teraz tylko trzeba doczekać do 17 stycznia...
Minusów nie będę wytykać, bo to Christmas :)

kto zauważył kolejne zabójcze "oczko" Brittany podczas "Christmas Wrapping"? Co za flirciara. :D:D
Wgl po powtórnym zobaczeniu tego kawałka, zaczęłam go lubić. Choreografia świetna, super wyszło im z tymi szarfami. I nuta też fajna. Może wokale nie są wybitne ale wpada w ucho. :D

Wg mnie to, ze wybrali TV show bylo bardzo realistyczne. Z reguly jest tak, ze własne potrzeby stawia sie przed potrzebami innych-smutne,moze, ale prawdziwe. Ten show byl dla nich ogromną okazją, wiec logiczne bylo, ze to jego wybiora i szczerze mówiac im sie nie dziwie. Wazne, że na koncu zrozumieli, ze w swieta chodzi tez o pomaganie i dawanie innym, co Sam probowal im powiedziec od poczatku. Mysle, ze nie moga wciaz pokazywać jaki to glee club jest bezinteresowny, coś dla siebie też muszą robić. Podobalo mi sie, ze choc raz to Sue chciala zrobić coś bezinteresownego, podczas gdy glee club myslal o sobie.

Swiateczne odcinki sa zawsze takie nudne... nie bylo w nim nic ciekawego jesli chodzi o fabule. Podobaly mi sie wlasciwie tylko jedna piosenka, no moze 2. Szkoda ze "extraordinary chrismas" nie bylo wykonane w calosci przez Blaine'a, bo jakos glos Rachel nie pasowal mi do tej piosenki...

najnudniejszy odcinek w całej historii Glee. Naprawdę, z niecierpliwością zerkałam na zegar. Jedyne plusy to piosenka cheerliderek ( czy jak to sie pisze) podczas świątecznego show i teksty Sue na początku odcinka ( "kółka, porcelanka i drugi gej - aka młody Burt Reynolds":))Ale poza tym flaki z olejem i ciepłe kluchy z mlekiem.

miałam te same odczucia. Dodatkowo zniesmaczyło mnie zachowanie ND...

no i gdzie Santana? miała śpiewać, a tu nic.

E tam, odcinek wcale nie był taki najgorszy, ja i tak po tym trzecim sezonie nie spodziewam się fajerwerków. "Let it snow" w wykonaniu Kurta i Blaine'a było super ;) Za to niektóre piosenki kiczowate. Scena kiedy Finn daje Rachel świnie po prostu zabójcza xD

Wycieli fajne sceny - my dobrze wiemy że jest dużo par w glee więc czemu nie pokazali ich "świątecznych" momentów - wycieli scenę jak Blaine wręczą upominek Kurtowi - ;/ A odcinek fajny, jak świąteczne - trochę śię zdziwiłam że wybrali TV ale nie byłam zaskoczona każdy by tak zrobił - szkoda tylko że więcej nie było scen u bezdomnych - jedynie jedną piosenka i krótka piosenka

najlepszy tekst odcinka: "Holy Crap, I'm Dating Kim Kardashian" hahaha

wspomniana scena ma się pojawić w wydaniu dvd serialu. blaine podaruje kurtowi pierścionek (promise ring)

Obejrzeć czy poczekać do Świąt? ; >.

Też miałam taki dylemat, ale obejrzałam i mimo tego, że odcinek wg mnie słabszy niż zeszłoroczny, to dzięki niemu poczułam jakoś święta :)

Skoro polecasz, to się już zabieram. ; >.

nie wiem czy już było o tym wspomniane, ale na wszelki wypadek daję, to a propos wyciętej sceny, w której Blaine wręcza Kurtowi świąteczny prezent:

Jaki świąteczny prezent dostał Kurt?
Zapewne każdy z Was widział stills ze świątecznego odcinka, na którym Kurt otwiera małe pudełeczko od Blaine’a. Otóż ta scena nie została wyemitowana w odcinku!

Przez te miłosne sceny Finchel i muzyczny maraton świątecznych piosenek prawie zapomnieliśmy o tym zdjęciu. Prawie. Na szczęście Ausiello dowiedział się co było w tym pudełeczku. Okazuje się, że było to coś, na co wszyscy liczyli: pierścionek!

Nie był to jednak żaden diamentowy pierścionek zaręczynowy, ale pierścionek domowej roboty zrobiony z opakować po gumach. No cóż, Blaine zdecydowanie mógł się bardziej postarać… Chociaż prezenty zrobione samodzielnie często są cenniejsze niż te najdroższe.

najlepszy odcinek na świecie <33