Najsłabszy odcinek w sezonie, a nie ukrywajmy-jest w czym wybierać :/ wynudziłam się za wszystkie czasy... Wątki może i zabawne, ale nie wnoszące zupełnie NIC ! Och pieski i starzy ludzie...no błagam ! Muzycznie też kicha, chyba tylko Memory nie przewijałam, ale to ze względu na to że uwielbiam tą piosenkę a nie z powodu wykonania (z całym szacunkiem dla Kurta, jednak nie jego kaliber :/). Podsumowując dno i kilometr mułu :/ Dobrze, że skrócili sezon o dwa odcinki !
Odcinek bardzo mi się podobał. Mimo, że to typowy "Zapychacz" przed finałem, bardzo dobry odcinek.
Gwiazda odcinka - Kurt. Chris udowodnił,że nie jest tylko jednym z najlepszych aktorów w "Glee", ale także świetnym scenarzystom. Bardzo fajnie, jak pomógł Maggie i jej córce się pogodzić i piękne było to co Kurt mówił o swojej matce. Wgl Maggie jest taka urocza, nie to co ta wredna baba June, chcę więcej Maggie w serialu, błagam i jej relacji z Kurtem.
Rachel i Santana - przykro mi ja, nigdy nie przepadałem za Pezberry, ale tutaj wątek był dosyć znośny. Santana(Naya) wygląda pięknie w blond włosach, tylko jest za chuda niestety. No i do zobaczenia Santano mam nadzieję w 6 sezonie Smile
Mercedes, Artie i Sam - podobała mi się relacja Artiego i Sama w tym odcinku. Ten piesek był bardzo ładny Smile Sam wreszcie wyznał Mercedes "co go boli". Przydała im się chyba taka "oczyszczająca rozmowa". Lubię Samcedes, głównie dlatego, że oddala nas od Samchel Very Happy
I musze to jeszcze napisać - Hummelberry mnie wkurza coraz bardziej. Wiem, że Rachel potem jednak przeprosiła Kurta, ale jest beznadziejną przyjaciółką dla niego. Pamiętacie Kurtcedes? Mercedes nigdy go nie zawodziła. Uważam, że Mercedes i Santana są dobrymi przyjaciółkami dla Kurta, w przeciwieństwie do Rachel, której ulubione słowo w słowniku to Ja.
I muzycznie najlepiej "Take me home tonght" Jak ja tęskniłem za grupowymi numerami <3 Na plus duety Kurta i Maggie - świetne "Lucky star" i "Memory", duet Artiego i Sama na plus, jak również trio Mercedes, Sama i Rachel - świetnie ze sobą brzmią.
Ogólnie dałem 5, był to dobry odcinek. Brakowało mi Santany i Mercedes na Opening Night Kurta. Gdzie one do cholery jasnej RIB się podziały?
Bardzo mi się podobał. Może i lekki zapychacz, ale klimatem wrócił do poprzednich sezonów. Odcinek był w końcu o czymś, a nie ciągnął się jak brazylijska telenowela.
Kurt dobrze, że trochę wygarnął Reachel. Znowu zaczynała zapominać o przyjaciołach i stawiać swoją "karierę" na pierwszym miejscu. Epizod poruszał w końcu jakieś poważne kwestie, a nie tylko życie naszych bohaterów. Strasznie mi tego brakowało.
Wątek z domem starców świetny, ale do przewidzenia. Czy ktoś nie domyślał się, że córka Maggie przyjdzie na jej występ? Mimo tego bardzo przyjemnie się oglądało. Wzruszyłam się gdy Kurt mówił o swojej matce.
Reachel jak już pisałam zaczęła trochę gwiazdorzyć, teraz znów się ogarnęła, ale znając ją w następnym odcinku będzie to samo. No ale taki już jej "urok". Niczego innego się nie spodziewałam
Santana może w końcu znajdzie swoje miejsce. To rzeczywiście do niej pasuje.
Mercedes, Artie i Sam byli trochę zapychaczami, ale miło się oglądało. Przynajmniej pokazali się w tym odcinku nie to co w poprzednich. Artie i Sam jako przyjaciele na+
Przedyskutowanie relacji Sam+Mercedes, która naprawdę traktuje go jakby nadal był licealistą na +
Gwiazdorzenie Reachel, przegięła z Kurtem -
Wątek domu starców +
W końcu wprowadzili trochę humoru do serialu. W niektórych momentach naprawdę się uśmiałam +
Muzycznie
Memory Według mnie genialne! Wrócę do niej napewno wiele razy. Kurt po raz kolejny pokazał, że ma genialny głos. Siedziałam jak zahipnotyzowana.
I Melt With You Zdecydowanie mi się podobało :) Jeden z ich lepszych grupowych występów w tym sezonie.
Lucky Star Również bardzo fajne wykonanie :)
Take me home tonight Dobra, ale nie przypadła mi jakoś szczególnie do gustu.
Zdecydowanie faworytem odcinka według mnie był Kurt. Odcinek był jednym z najlepszych w tym sezonie. 8/10 :)
Wstyd się przyznać, ale ja padłam ze śmiechu w scenie z martwym Piotrusiem... ot, taki czarny humor...i ta mina Kurta- bezcenna :D
Ja też :D Smutna sytuacja, ale twórcą chyba chodziło o to żeby trochę nas rozbawić sytuacją. Już dawno zapomnieli, że to serial komediowy, a tu takie rzeczy.
Macie rację ten odcinek to typowy zapychacz miejmy nadzieje że przed czymś wielkim Mimo to zapychacz całkiem udany
Kurt/przedstawienie/Kurt i przyjaciele - Całkiem fajnie oglądało się ten wątek chociaż jest on niemiłosiernie ograny ( Chris moim zdaniem się troche nie popisał.) Czy już gdzieś nie mieliśmy tych skomplikowanych relacji matka-córka gdzie matka to osoba stojąca nad grobem a córka to osoba która ma matce coś do zarzucenia ? Scenariusz kilku dramatów lub filmów familijnych . O właśnie ten wątek z przedstawieniem i staruszkami był taki właśnie familijny... Sympatycznie ale nic oryginalnego. Co do jego relacji z przyjaciółmi to można patrzeć na to z dwóch stron Z jednej strony Kurt zachował się jak obrażona donna gdy dziewczyny powiedziały że z nimi nie wystąpi.. Czy każdy przyjaciel który odniesie sukces musi od razu ciągnąć za sobą watahę przyjaciół ? Z drugiej strony rzeczywiście Kurt bardzo pomagał R przed FG więc mogła nie odmawiać mu za pierwszym razem przyjścia na przedstawienie na jej obronę powiem ze w duzej mierze była to robota Santany :P
Rachel i fundacja - Wątek doskonale pokazuje jak fałszywy jest szołbiznes Ile mamy fundacji założonych przez celebrytów ? Ciekawe ile z nich jest założonych właśnie tylko po to by poprawić takiej gwieździe PR. Oczywiście Rachel na końcu zrozumiała swój błąd i tal dalej i tak dalej Niby nie było to nic specjalnego ale na plus. No i ta scena gdy R została przeciągnięta przez psy po ulicy ;D A potem rozmowa z Santaną
Mercedes Sam i Artie jako tło - Chyba wątek który najbardziej przypadł mi do gustu Uroczy ( nie jestem gejem :D ) Sam Przeurocza psinka fajna Mercedes no i Artie który może nie miał tu wielkiej roli ale był fajnym kumplem ( najfajniejsza była rozmowa Sama z M i wstawki Artiego :D ) tylko ta ich piosenka jakaś taka niezbyt...
Plusy dodatkowe 1 Nie wiem czy zauważyliście ale Chris do odcinka przemycił wzmianki o Elliocie i Dani którzy jak widzimy nie zmienili się w pare 2 I znowu nie taki głupi Sam
Muzycznie
Memory Najlepsza piosenka odcinka. Pamięć uwielbiam a Kurt wykonał kawałek genialnie
I Melt With You Sympatyczny numer grupowy do Pompeii z przyszłego odcinka się nie umywa ale ujdzie ;)
Lucky Star Podobała mi się partia Kurta. Staruszka głosem przypominała June widocznie wszyscu starsi ludzie brzmią podobnie na + ale bez szału
Take me home tonight Przyzwoita chociaż duży - za obcięcie partie Artiego
Werewolves Of London - słaba piosenka ze średnim wykoaniem
Odcinek mocne 6p na 10
Odcinek dość kiepski moim zdaniem, jedynie Sam mnie zaskoczył. Szczęka mi opadła gdy postawił się Mercedes. Przez chwilę wrócił ten chłopak z drugiego sezonu, który opiekował się rodzeństwem. Aż się wzruszyłam bo przez ostatnie kilkadziesiąt odcinków zdążyłam spisać go na straty :P
Z kolei wkurzała mnie Rachel (a jestem jej fanką zazwyczaj). Było dokładnie tak jak powiedziała ta babka przy akcji z psem-inwalidą- że tak to ujmę Rachel się zsantaniła, przyjęła zasadę, po trupach do celu. Nie żeby wcześniej tak nie robiła, ale nie przypominam sobie, żeby pięła się do celu brnąc w kłamstwa.