Pierwszy i drugi sezon "Glee" to jedna z najlepszych i najważniejszych rzeczy, jakie spotkały telewizję
w ostatnich latach. Mój osobisty cult classic na całe życie. 3. sezon był zwyczajnie dobry, miewał
wzloty i drobne upadki. 4. sezon okazał się nieporozumieniem, piąty odbił się od dna, miewał
przebłyski nostalgii. Szkoda, że szósty sezon został skrócony, mimo wszystko chciałem, by wrócił do
swoich korzeni, a chyba nie będzie miał na to... czasu.