A mnie się podobał :) jak stare dobre Glee. :) I naprawdę się uśmiałam, szczególnie przy "Finale Countdown".
Co do Rachel, to na pewno wyniknie z tego jakiś dramat, właśnie dlatego, że naraz ma do wyboru i rolę, i NYADA. I zdecydowanie nie kibicuje Rachel&Sam jako parze - Sam zawsze mnie denerwował jako postać.
Ale odcinek zdecydowanie na plus!

Rachel mnie wkurza, bo faktycznie popełnia znowu te same błędy. Wywiad był trochę za długi, ale przynajmniej zabawny. Podobały mi się wszystkie piosenki, zastanawiałam się jak będzie z piosenką Darrena i moim zdaniem wyszło fajnie. Lubię Warblersów, ale średnio podoba mi się pomysł łączenia ich z New Directions. Trochę zabrakło mi chociaż wzmianki Kurta czy Blaina o ślubie, czy coś podobnego. Ogólnie odcinek w porządku, właściwie w tym sezonie każdą chwilę spędzam na cieszeniu się, że serial jeszcze się nie skończył :D

In dalej w sezon tym jest gorzej. Czyżby scenarzystom skończył się pomysły po A Wedding ?

Sue- Ogólnie jak na początku tego sezonu Sue była jego najmocniejszym punktem tak teraz zaczynam mieć jej dosyć. Nie czaję tej nagłej przemiany Becky. Jak dla mnie obecność Joe była mocno z.... ot tak żeby go pokazać nie wiadomo na co i po co Szkoda że Artie miał tylko jedną kwestię Co szkodziło dodać go tej sceny w pokoju nauczycielskim gdzie była Mercedes. Choć muszę przyznać że Sue jako trenerka VA jest całkiem logiczna.

Rachel/NYADA/musical - Uwielbiam Rachel ale tutaj zgadzam się z tobą w 100 % Wkurzył mnie jej tekst .. chce wrócić jako zwycięzca a nie z podkulonym ogonem " Irytuje mnie już to że wszystko jej się udaje. Skoro Rachel ma skończyć jako gwiazda musicali to po co starania powrotu do NYADA. Najgorsze jest to że okaże się ze to Rachel ma rację dostanie Tony itp itd.

Warblersi/pożar - Szczerze to ten wątek mało mnie obchodzi Niby pożary się zdarzają i ok ale czy naprawdę trzeba było aż palić szkołę żeby powiększyć skład Glee clubu ? O ile prościej było by zastosować sposób z poprzednich sezonów czyli dołączyć członków zespołu muzycznego.

Podsumowując odcinek słaby nie gorszy od poprzedniego ale i tak słaby. Piosenki jakoś też mnie nie porwały. + jest taki że dzieciaka jest bardzo mało Ocena 4/10

P.S czyżby ta różnica zdań dotycząca powrotu do szkoły i do teatru to był powód rozpadu Samchel ? W takim razie po raz kolejny zapytam Po co Ryan ?

Mnie zdziwiło, że Kurta nie było w scenie w pokoju nauczycielskim..

Mercedes pewnie tam była, bo teraz jest dość blisko z Rachel i ona jej pomagała z tym musicalem, a nie wiem, co Artie by miał tam mówić, ale racja, skoro już go przywrócili na odcinek, to niech mu coś dadzą porządnego :)

Najsłabszy odcinek w tym sezonie. Bardzo mi się nie podoba to, co zrobili w tym odcinku z Sue. Wątek z Wrablersami bardzo naciągany. I po co Samchel (którego nie lubię), skoro teraz się rozstaną? Jedyne plusy odcinka to piosenki, szczególnie występ Sue i Willa - jeden z najlepszych w historii serialu.

I rozczarowanie występem Joe, myślałam, że dostanie większą kwestię. A tak, zanim zdążyłam rozpoznać, że to on, już go nie było.

Będzie w dwóch ostatnich odcinkach serialu, tak samo jak wszyscy inny którzy przewinęli się przez Glee Club w przeciągu tych 6 sezonów.

W ostatnim odcinku, a nie w ostatnich dwóch. I prawdopodobnie zobaczymy go przez kilkanaście sekund finałowego utworu, bo skoro wszyscy wracają, a będą chcieli pokazać na ekranie podczas występu każdą osobę chociaż przez chwilę, to w zasadzie przypadnie kilka sekund na osobę zapewne xD