http://25.media.tumblr.com/b33af9c22424335f454a2a91add35db3/tumblr_mlvqtt4ItV1ql 1znmo1_250.jpg
http://25.media.tumblr.com/872b41c2098950a5022353501ac4d571/tumblr_mlvqtt4ItV1ql 1znmo4_1280.jpg
http://24.media.tumblr.com/adebaeada375ab9d9963e70215af06fd/tumblr_mlvqtt4ItV1ql 1znmo2_1280.jpg
http://25.media.tumblr.com/9cd58dc1005c678f7d3fa943192dad53/tumblr_mlvqtt4ItV1ql 1znmo3_1280.jpg

http://uk.eonline.com/news/412334/first-photos-since-rehab-glee-s-cory-monteith- reunites-with-lea-michele

Przyćpał czy zachlał? :)

Mial problem z "substancjami" ) Wiec mógł to być alkohol, narkotyki lub po prostu leki (nasenne, przeciwbólowe).
I sądzę ze to te trzecie bo na odwyku spędził raptem miesiąc. Tym bardziej że z własnej woli się na ten odwyk udał.

Po miesiącu to on mógł co najwyżej pozbyć się z organizmu szkodliwych substancji. Odwyki trwają znacznie dłużej. No, chyba, że poddali go sporej serii elektrowstrząsów, ale sądzę, że wtedy nie byłby taki zadowolony.

dokładnie. odwyki trwają przynajmniej 10 tygodni, bywa, że dłużej

Najkrótsze "odwyki" trwają 14 dni(od lekkich uzależnień) Od alkoholu najkrótszy trwa 30 dni i może trwać nawet 7 miesięcy. Nie wiem jak jest z narkotykami czy "innymi substancjami".
I nie sądzę żeby Cory był aż w tak słabym stanie żeby musieli go trzymać w "zamknięciu" przez pól roku. Potrzebował pomocy, dostał ją(na szczęście szybko), tyle, mamy Happy End ;)

Na tym polega odwyk, "pozbyciu się z organizmu szkodliwych substancji" z pomocą osób które się tym zajmują.
A że niektórzy potrzebują ciągłej opieki i nadzoru przez parę miesięcy żeby od nowa nie popaść a nałóg... to spędzają na odwykach więcej czasu. Widocznie w przypadku Cory-ego wygląda to inaczej.

Nie. Odwyk polega nie tylko na wyzbyciu się substancji, ale przede wszystkim na solidnej pomocy psychologicznej. Jeśli ktoś jest alkoholikiem (przykładowo), to przez miesiąc pozbędzie się większości trucizn i trochę podreperuje wątrobę, ale kiedy zobaczy alkohol w kieliszku, istnieje ogromne prawdopodobieństwo, że dosłownie się na niego rzuci. Według mnie Cory mógł być na "odwyku", polegającym raczej na odstawieniu neuroleptyków. Żaden odwyk, tylko pomoc psychologiczna. Od dłuższego czasu był niepozbierany psychicznie i widać było gołym okiem, że ma solidne problemy. A, że nie chcieli się wgłębiać w mało przyjemne zagadnienia maniakalno-depresyjne (dziennikarze nie zostawiliby na nim suchej nitki), łatwiej było powiedzieć, że idzie na odwyk - to bardzo "modne" wśród gwiazdeczek USA. Przynajmniej ja bym tak zrobiła.