" Cory zmarł z powodu zatrucia mieszanką narkotyków, w tym heroiną i alkoholem - czytamy w oświadczeniu. W tej chwili nie ma żadnych dowodów na to, że jego śmierć była czymś innym niż nieszczęśliwym wypadkiem."
Już wszędzie o tym piszą..
Irytuje mnie, jak ludzie szybko potrafią ocenić drugiego człowieka. Cory nie był kimś takim jak np. Rihhanna - nie ćpał dla zabawy i na pokaz. Nie robił w mediach przedstawienia, pokazując siebie w stanie nietrzeźwości. Miał problemy, próbował sobie z nimi poradzić, a to że mu nie wyszło jest strasznie przykre. Chłopak był bardzo sympatyczny, życzliwy. Sięgnięcie po narkotyki jeszcze nie robi z ludzi ćpunów, bo to tak jakby powiedzieć, że każde upicie się na imprezie oznacza alkoholizm
Tylko że nie napisałam że uważam go za ćpuna ani nic z takich rzeczy, tylko że z sekcji wynika że przedawkował a to jest różnica, poza tym nie napisałam tu nic co zawierało by moją opinię na temat tego jakim był człowiekiem tylko jest to informacja z " onet 24" i8 tyle. Ja go lubiłam, uwielbiałam jego głos i uważałam go za skromnego i świetnego chłopaka więc ćpunem nigdy go nie nazwałam tyle.
A tak odnośnie jeszcze infor\macji
Odnośnie Lei
" Lea is still in LA and her father is with her"
" Dianna and Chris are with Lea"
" The press still won't leave Lea alone"
" Lea will be goi8ng to Canada soon"
Podobno Dianna ma jej towarzyszyć w drodze do Kanady, te informacje są podobno z twittera kuzyna Lei
Pojawiły się też zdjęcia na fb Dianny, Jenny i Jane razem są aktualne chyba z wczoraj, widać po oczach Dianny że jest załamana
Nie odniosłam się bezpośrednio do Tw wypowiedzi, tylko wyraziłam swoje zdanie ogólnie w tym temacie, bo spotkałam się z wieloma opiniami sugerującymi właśnie, iż Cory sam sobie na to zasłużył.
Mogłabyś podzielić się gdzie dokładnie są te zdjęcia ? Jak można je znaleźć ?
na facebooku jak masz facebooka to wejdz np na :
https://www.facebook.com/QuieroQueLeaMicheleyDiannaAgronSalganDelCloset?fref=ts
albo na https://www.facebook.com/DiannaAgronIsMagick/photos_stream
Tam są fotki właśnie jak Dianna, Jenna i Jane się przytulają witają i rozmawiają i jest jeszcze jakiś koleś z nimi
O albo tutaj masz znalazłam stronę nie wiem czy wszystkie są tuaj ale proszę :
http://www.popsugar.com/Glee-Cast-After-Cory-Monteith-Death-Pictures-30994078
Jeśli to są zdjęcia zrobione aktorom po śmierci Cory'ego to albo go nie lubili, albo żałoba w USA jest dość specyficzna...już chyba ja to bardziej przeżyłam, a gościa nie znałam.
z dzisiaj to są zdjęcia, jakieś spotkanie. Mi się wydaje że oni to przeżywają na swój sposób, widać na 1 zdjęciu jakie Dianna ma oczy takie jakby spuchnięte, szkliste, zmęczone, ale tylko na 1 jak ma okulary zdjęte. U Nas też jest moda na okulary które zasłaniają to co obrazuje najbardziej smutek czyli oczy. Wydaje mi się że oni się cieszą że się spotkali dawno się nie widzieli, w sumie nie wiemy co czują w środku, jak się trzymają, uśmiechy mogą być tylko pozorne. Jeśli to prawda co pisałam wcześniej to Dianna była przy Lei.. Czasami ludzie się uśmiechają, żałobę można nosić w sercu, przynajmniej ja jestem takiego zdania
te zdjęcia z ulicy, gdzie wszyscy mają okulary... mnie te uśmiechy nie dziwią, na pewno cieszą się na swój widok, bo wiedzą, że razem będzie im lżej przetrwać pierwsze dni, muszą mieć siłę, by wspierać siebie nawzajem. a wypłakali już pewnie i tak morze łez, każdy z osobna.
ja czytałam, że J. Groff odwołał swoje zobowiązania, by być przy Lei i że jacyś natrętni dziennikarze złapali Darrena gdzieś na lotnisku i go zaatakowali pytaniami o Cory'ego, tak samo męczyli Jane Lynch po jakimś spektaklu.. nawiasem, ładny gest ze strony Darrena, który na promocji filmu przypiął do marynarki czarną wstążkę. smutek na jego twarzy był naprawdę, naprawdę nie do opisania, zdecydowanie oddałby wszystko, by być w tym momencie gdzieś indziej...
Tutaj wypowiedź Dianny odnośnie śmierci Cory'ego jak zwykle pięknie powiedziane:
"I have never lost a friend. In this difficult time, I am leaning on all of the wonderful memories we shared with Cory, how many ways he was able to make us smile," said Agron, who as mean-girl cheerleader Quinn was Monteith's first love interest on the Fox musical. "Glee was a gift to all of us. It gave us a family in this industry."
"We really cut our teeth and grew up on this show. In playing underdogs, we learned that we had dug into the hearts of our viewers and that we could stay there," she said. "Cory is so deserving of that place in everyone's hearts. He was one of the most generous and kind people that I have ever met. He had a smart, curious mind, he was an enormous talent. He was loving to not only me but my family."
"My heart goes out to his family, to Lea, to everyone that is struggling with the loss of our friend," the always insightful actress went on to say. "We will miss you Cory. We will always carry a piece of you with us."
http://www.hollywoodreporter.com/live-feed/cory-monteith-death-glees-dianna-5876 83
z każdą wypowiedzią Dianny utwierdzam się w przekonaniu, jak mądrą, ciepłą i niesamowitą osobą jest. i bardzo dobrze, że ludzie z Glee tak się zgrali, na pewno jest im teraz dużo łatwiej to przetrwać, razem.
Zgadzam się i nie pojmuje podejścia niektórych osób którzy mówią " nie oceniajmy Cory'ego nie róbmy z niego narkomana że przedawkował itp" oczywiście to popieram bo Cory walczył chciał się zmienić skończyć z tym więc go nie oceniam... ale znowuż ci sami ludzie oceniają "Uśmiech" Dianny ( Jenny i Jane pewnie też) kilka dni po śmierci Cory'ego i już ludzie ją oceniają, wyciągają wnioski, że się nie przejęła e ma to gdzieś, a szczerze to najbardziej delikatna osoba z show biznesu jaką widziałam, Cory był dla niej kimś ważnym widać to z jej wypowiedzi którą umieściłam powyżej. Ja nie widzę w uśmiechu iczego złego, sama r0ok temu straciłam bliską osobę i kilka dni po też się uśmiechałam ale to nie znaczy że nosi się smutek w sercu i jest się rozbitym wewnętrznie
Widzieliście to że Lea chce nosić nazwisko Cory'ego nie wiem czy to dobry pomysł.. Przecież kiedyś wyjdzie za mąż znajdzie kogoś kto ją pokocha po co jej to nazwisko,
http://www.eska.pl/hotplota/news/cory_monteith_nie_zyje_lea_michele_chce_przyjac _jego_nazwisko/71495
Ja na innych stronach, tyle że zagranicznych, spotkałam się z podobnymi informacjami, tylko że tam było napisane, że Lea chciała przyjąć nazwisko Cory'ego jak jeszcze żył - to znaczy wtedy jak planowała ich wspólną przyszłość, tak to zrozumiałam. Myślicie że polskie strony coś sobie pododawały?
Lea absolutely saw herself marrying Cory one day, the source says.
“Like most girls, Lea has been planning her dream wedding since she was a little girl, and Cory fit in perfectly as her dream husband. She was 100 percent sure it would happen,” our source reveals. ”She used to doodle their names together on the edges of her scripts, the way kids in school do, and she thought ‘Lea Michele Monteith’ sounded great. She’s a total romantic, and she believed they were going to be together forever.”
z hollywoodlife.com
znalazłam informację, że Lea nie planuje opuścić Glee, że właśnie chcę się rzucić w wir pracy po tej stracie. Co sądzicie ?
Też gdzieś to czytałam, może to faktycznie będzie dla niej lepsze. Jednak Rachel bez Finna to już nie będzie ta sama Rachel :(
http://www.justjared.com/2013/07/25/glee-cast-grabs-lunch-together-after-cory-mo nteith-memorial/
<Memoriał pamięci Coryego i ludzie z Glee na memoriale: min Dianna, Daren, Kevin, Jenna, Jane, Matthew, Lea