PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=494916}

Glee

2009 - 2015
7,3 47 tys. ocen
7,3 10 1 46527
6,3 9 krytyków
Glee
powrót do forum serialu Glee

Kurcze, dlaczego? :(
Mam tylko nadzieję, że twórcy Glee nie wcisną na miejsce Cory'ego jakiegoś innego gościa
wmawiając nam, że to ten sam Finn co wcześniej, to już nie będzie to samo.
Postać Finn'a w Glee zaczynała być bardzo interesująca, ale bez Cory'ego ten wątek się nie uda.
Kolejny młody aktor odchodzi zbyt wcześnie.

Można przypuszczać, że zabiły go prochy, ale oficjalnego potwierdzenia nie ma więc nie ma co
wieszać na nim psów.

ocenił(a) serial na 7
ciotkaEliza

Niby tak, ale zawsze ma się wybór, wielu ludzi ma problemy ale nie każdy z tego powodu ćpa, pije czy pali fajki. Jeżeli ma się silną wolę to potrafi się powiedzieć nie, co prawda nigdy w życiu nie brałam narkotykjów bo to świństwo( mojego kolegi wujek w wieku 35 lat zaćpał się na klatce schodowej) więc nie wiem czy ciężko jest rzucić, ale np. jeżeli chodzi o fajki to ja np. nie palę bo dla mnie to świństwo które tez wykańcza ludzi, wielu znajomych paliło za czasów liceum, oboje rodzice i dziadkowie a ja i moja siostra nie i nie zaczęłam palić jak np miałam kłopoty albo byłam zdenerwowana można radzić sobie w różne inne sposoby. Nie będe oceniać Coryego bo nie wiem jaka była przyczyna tego że zacząć brać jakieś substancje. Jedno jest pewne że show biznes jest tylko dla ludzi silnych psychicznie, którzy potrafią sobie poradzić z trudnościami. Niby był już ustabilizowany: narzeczona, dobra praca, sława, kasa itp. ale widocznie może był nieszczęśliwy czy coś? że znów zaczął brać, bo przecież ćpa się po to aby poczuć się \lepiej aby poprawić sobie humor, aby wszystko było piękne. Dla mnie taka śmierć jest na\jgorsza z możliwych bo człowiek stacza się na własne życzenie. Jak mówię on walczył, chciał z tym skończyć ale się nie udało. Smutne jest to bardzo i przykre, ale to dotyka coraz więcej ludzi z show biznessu

alunia_kiss

Z tego co wiem brać zaczął w wieku 13 lat, kiedy niefajne rzeczy w jego życiu się skumulowały- rodzice byli rozwiedzeni, rzucił szkołę, nie miał co ze sobą zrobić...wiadomo, że taki dzieciak nie jest jeszcze do końca rozgarnięty, nie rozumie niektórych niebezpieczeństw, a już zwłaszcza, ma delikatniejszą psychikę...znajomy mojego ojca jest byłym ćpunem, i powiedział, że to jak karuzela. Włazisz, z własnych indywidualnych powodów, uruchamiasz i jedziesz. Karuzela polega na tym, że niekontrolowanie chcemy coraz szybciej i szybciej. W pewny momencie, gdy osiagamy zawrotne tempo, nie jesteśmy w stanie zatrzymać się, ani nawet dosięgnąć wajchy. Za to nakręcamy jeszcze bardziej, bo boimy sie, ze jak zwolnimy, to stracimy równowagę i spadniemy. W końcu dochodzimy do takiego tempa, że niechcący źle zachaczymy nogą, wypadamy, i po nas.
Co do reszty to masz absolutną rację... świat show-biznesu jest dla ludzi tylko o stalowych nerwach... a wkroczyły do niego takie wrażliwe i słabe osoby jak Whitney czy Michael, i nieszczęście sie stało.... pozostaje tylko pytanie, dlaczego nawzajem ludzie gotują sobie taki wyścig szczurów...

ocenił(a) serial na 7
ciotkaEliza

Własnie delikatne osoby to jest to. Ja się bałam o Dianne z początku, bo widać że taka nieśmiała i wrażliwa była, taka nie wiem jak to nazwać cicha i spokojna nie umiejąca walczyć o swoje, no ale na szczęście jej takie coś nie spotkało w sensie jakieś branie używek.

Tak to miał w sumie powód bo każdy powód jest dobry ale wydaje mi się że to są własnie takie uroki Ameryki. W innych krajach takie przypadki są mniej spotykane. Np. moich 2 przyjaciół ojciec się zabił normalnie bawił się jeszcze z nimi potem wyszedł na klatkę i skoczył spadła na sam dół, Mieli może po 12 i 14 lat ale pomimo tego nie wpadli w żadne używki, alkohol itp wyrośli na dobrych chłopaków, można podać wiele takich przykładów, ale myślę że to dlatego że taka Polska to nie Ameryka że jeśli idzie coś źle to sięga się po to co złe.

alunia_kiss

Taka niestety mentalność amerykanów- konsumpcyjne, powierzchowne społeczeństwo, życie w szalonym tempie, nie na czasu na życie prywatne, dlatego jest tam jeden z najniższych wskaźników więzi pomiędzy rodzicami i dziećmi na świecie, walka o następny dzień, o pieniądze, a np. organizowanie konkursów piękności dla kilkulatek- brak słów. Ludzie rozwodzą się tam i zmieniają partnerów jak rękawiczki, mając na względzie tylko swoją egoistyczną wygodę, nie przejmując sie zupełnie dziećmi.. dlatego według niektórych rankingów Amerykanów uważa się za najgorszych rodziców na świecie... kupują im ubrania, zabawki, gażdzety, fundują bilety do kina, ale są wciaż z dala od nich, nie rozmawiają, nie spędzają czasu ze sobą...sądzę, że dużo z tych rzeczy dotknęło również Cory'ego...

ocenił(a) serial na 8
alunia_kiss

Małe sprostowanie, Cory był Kanadyjczykiem...
Poza tym jak czytam wiadomości w anglojęzycznych portalach, to wyłania się z nich nastepujący obraz:
Cory pierwszy raz wziął narkotyki w wieku 13 lat, a pierwszy raz trafił na odwyk przed skończeniem 19 lat. Przez kilka ostatnich lat było z nim lepiej, ale ponieważ kilka miesięcy temu podwinęła mu się noga, to sam zgłosił się na odwyk w marcu czy kwietniu. I od ponad roku spotykał się z Leą, która go wspierała w tym czasie odwyku. Po wyjściu z odwyku (kilka tygodni temu) wyjechali razem na wakacje, podobno planowali ślub - ciągle czytam na Twitterze, że miał być za dwa tygodnie, ale to nie jest chyba potwierdzona informacja... Parę godzin przed śmiercią rozmawiał przez telefon z jednym z reżyserów w Glee, podobno czuł się fantastycznie.
Jak dla mnie to raczej nie było przedawkowanie, ale jakiś wypadek - albo np. atak serca spowodowany wyniszczeniem organizmu przez te lata kiedy zażywał narkotyki...

alunia_kiss

Zgadzam się z tobą w 100%. Dorzuć jeszcze Houston, Ledgera i Murphy :(

Lili89

czy cały Klub 27 i innych..
To powód, dla którego w życiu nie chciałabym być gwiazdą. Narkotyki to seryjny morderca celebrytów.

ocenił(a) serial na 7
ciotkaEliza

Ciekawe gdzie go pochowają,. Bo niby jeśli jego rodzina mieszka w Kanadzie i tam też umarł to powinni go tam pochować, blisko rodziny, matki, ojca, ale z drugiej strony Lea mieszka w USA więc żeby przyjechać na grób ukochanego będzie musiała kawał lecieć. Chociaż osobiście uważam że rodziców ma się do końca życia i rodzeństwo i oni będa zawsze dbać o jego grób i przychodzić tam, a Lea kiedyś założy własną rodzinę, na pewno tak będzie kiedyś więc nie powinni np dla niej chowac go w USA, ale zobaczymy

alunia_kiss

Myślę, że powinien być pochowany w Kanadzie. Lea z pewnością ułoży sobie życie, może nie szybko, ale kiedyś z pewnością.

ocenił(a) serial na 9
Lili89

ps. Miło, że ktoś tu jeszcze pamięta o Murphy :)

ocenił(a) serial na 8
Lili89

No i się rysuje obraz, jakoby Ledger i Murphy byli niewiadomo jakimi ćpunami :(
U Heatha nastąpiło przypadkowe zatrucie/przedawkowanie/interakcja leków przepisanych przez lekarza, nie był uzależniony.
Co do Brittany, kiedyś wydawało mi się, że zmarła na atak serca, ale teraz przeczytałam na Wiki, że zarówno ona, jak i jej mąż kilka miesięcy później, prawdopodobnie zmarli na zapalenie płuc spowodowane obecnością jakiejś toksycznej pleśni w ich domu... Ale miała też w organizmie podwyższony poziom leków, które zażywała na przeziębienie/infekcję dróg oddechowych.
Moim zdaniem obie te śmierci to raczej nieszczęśliwe wypadki, a nie narkomania... No ale lekarzem sądowym nie jestem.

Anoobis

Nie chodzi o robienie z nich ćpunów. Nie wiem do czego aktualnie doszli "biegli" w tych przypadkach, ale pamiętam, że na świeżo obie te smierci były związane z lekami. Owszem to były nieszczęśliwe wypadki, ale w sumie nie ma się o co dochodzić bo prawdy o tych smierciach możemy się nigdy nie dowiedzieć.

ocenił(a) serial na 9
Lili89

Strasznie mi go szkoda, uwielbiałam go, ale moim zdaniem zrobią dobrze jeśli toś go zastąpi wątek musi się kręcić, a my się jakoś przyzwyczaimy. Ten facet to jedna rzecz, a serial to zupełnie inna sprawa.

ocenił(a) serial na 7
Ophra122

http://www.youtube.com/watch?v=-EgpZXg34P0
Znalazłam taki filmik przez przypadek i normalnie aż mi się płakać zachciało, o przyjaźni Coryego z Dianną " Anytime you need a friend"

ocenił(a) serial na 7
alunia_kiss

Naya o tym co się stało:

'Glee's' Naya Rivera: Cory Monteith Was a 'Special Part of This World'
" Cory was and always will be a part of my own family and a good friend. He was a special part of this world and will forever be missed. My heart goes out to Cory’s family and Lea and while we are grateful for everyone's well wishes, privacy during this time of grief is greatly appreciated"

http://www.hollywoodreporter.com/live-feed/glees-naya-rivera-cory-monteith-58553 7

ocenił(a) serial na 7
Lili89

Jeśli mam być szczera to nie wyobrażam sobie Glee bez Cory'ego. Wątpie też, żeby Lea była w stanie dalej grać Rachel. Według mnie powinni zrobić jeden długi odcinek zamykający większość wątków, ale który głównie byłby poświęcony Cory'emu i jego pamięci i na tym zakończyć Glee.

haushi

Może i powinni, ale serial to przede wszystkim praca...a w tym wypadku praca kilkudziesięciu aktorów i zapewne kilkuset osób z obsługi i przez śmierć jednego aktora wszyscy mają stracić pracę? Poza tym, zapewne większość aktorów, jeśli nie wszyscy podpisali już kontrakt na 5 sezon, być może zrezygnowali z innych projektów na rzecz "Glee" i jeśli kontrakt nie zawiera odpowiedniej klauzuli, produkcja ostro pójdzie po kosztach gdy trzeba będzie wypłacać odszkodowania za zerwanie kontraktu...co innego gdy oglądalność spada i nie ma sensu kręcić dalej, a co innego w tym przypadku.

My jesteśmy w pewnym sensie emocjonalnie przywiązani do Cory'ego i Finchel i w tym momencie nie wyobrażamy sobie "Glee" bez Cory'ego. Niestety, w tym bagienku jakim jest show biznes sentymenty idą na bok gdy w grę wchodzi duża kasa, a nie ukrywajmy, paradoksalnie śmierć Cory'ego zwróciła wielką uwagę na serial, ludzie głupieją, czy oglądali, czy nie to teraz zaczynają, albo zaczną...ocena Cory'ego na filmwebie od niedzieli skoczyła o 0,1 punktu i z tego co widzę wciąż rośnie. Cała sprawa wokół śmierci nakręca reklamę. Smutne, ale prawdziwe. Nawet na oficjalnym profilu "Glee" pojawiła się notka, aby ku pamięci Cory'ego złożyć datki na wspierane przez niego akcje charytatywne, no bo kiedy jak nie teraz gdy fani są najbardziej podatni na wszelkie sugestie z cyklu "ku pamięci"? Moim zdaniem, w tej chwili akurat akcje charytatywne mają najmniejsze znaczenie.

Dla nas umarł człowiek, którego lubiliśmy. Rodzina straciła syna, brata...Lea straciła narzeczonego, wiele osób straciło przyjaciela. A show biznes widzi w tym wszystkim szansę na zysk- gazety mają o czym pisać, oglądalność rośnie. Aż się niedobrze robi.

Dlatego byłabym naprawdę pozytywnie zaskoczona gdyby zakończono "Glee". Obawiam się jednak że 5 sezon pójdzie...Być może Lea zrezygnuje.
Już po 3 sezonie spekulowano, że w 4 nie pojawią się absolwenci. Bądź co bądź, "Glee" jest serialem o chórze licealnym, a odkąd Rachel i spółka ukończyli MHS, akcja trochę pobłądziła, ale najważniejsze było, że mogliśmy ich oglądać. Teraz może być tak, że produkcja postawi na młode pokolenie, Marley, Jake'a, itd.
Ale pożyjemy, zobaczymy ;)

ocenił(a) serial na 7
Lili89

Wiem, niestety zdaję sobie z tego sprawę. Tak jak napisałaś, dla showbiznesu to nie odejście świetnego aktora i człowieka, ale po prostu jeden etat mniej, który w jakiś sposób trzeba będzie rozwiązać. W swoim poście wyraziłam raczej pobożne życzenie :) Na razie i tak nie ma co spekulować, póki nie mamy żadnych oficjalnych informacji.

haushi

Dokładnie, czekajmy na decyzje ;)
Btw. produkcja filmu "McCanick" juz wrzuciła do sieci filmik z Cory'm, gdzie grał narkomana...Już nawet widzę te plakaty filmowe: "McCanick- ostatni film Cory'ego Monteith"...a my tu o uczuciach, współczuciu i sentymentach;)