Oglądam pierwszy sezon po raz pierwszy. Pomyślałem, że dzięki emisji na jedynce będę oglądał po prostu równo z emisją w TV. Dopóki emisja (2 odcinki) przebiegała jeszcze w miarę regularnie ok. 23, dopóty było jeszcze w miarę ok. Ale "dzisiejsza" emisja po prostu rozbraja - 3 odcinki, pierwszy od 0:20. A co jest o 22? Jak zostać królem - film, którego nie można było puścić w innym terminie, ale akurat teraz. Jeśli się ogląda serial, to chyba zrozumiałe, że każdy odcinek. Ale lepiej rzucić odcinków do trzeciej w nocy, przecież ludzie nie chodzą do pracy. Żarty jak z każdym serialem na publicznej.
A tak btw - niech mnie ktoś poprawi jeśli się mylę - ale M jak Miłość, ani żadne z tych polskich straszydełek nie zostało nigdy przełożone, a na pewno nie w takiej skali. Też ciekawa rzecz.
Skoro leci w polskiej TV, to myślałem, że w niedzielę wieczorem będę mógł co tydzień obejrzeć sobie serial, który mi się spodobał, co mi niestety uniemożliwiono. W ten sposób mam wybór - albo internet albo wcale. Wiwat abonament!
W 100% się z tobą zgadzam! Jak już ustalili jedną godzinę emisji odcinka to niech się tego trzymają, a nie zamiast Glee puszczają film, który w ogólne nie był w programie! A teraz chcąc obejrzeć odcinek będę musiała czekać do 00:20, z czego 3 odcinek zaczyna się o 2 w nocy!!
A niektórzy mają pracę na 8 i ciężko im siedzieć do trzeciej w nocy, chyba nie trzeba być najlotniejszym umysłem by to pojąć. I niestety w sukurs musiał przyjść internet..
Plus, podobno nie zamierzają puścić sezonu drugiego. Pewnie wykalkulowano, że skoro w S2 będzie więcej Kurta to emisję trzeba będzie przenieść na drugą w nocy i przestało im się opłacać :D
No wiecie Kurt znajdzie chłopaka będzie trochę scen+ pocałunek Kurta i Blaine no to jak może nasze tvp może to puścić. Przecież widzowie się mogą zgorszyć.
Nie oczekiwałem akurat w tym temacie spojlerów, ale zdążyłem dojść do połowy drugiego, więc już jakoś przeżyję. Wątpię, żeby w TVP byli aż tak małostkowi, żeby Kurt "stał" za przyczyną braku emisji S2. Szczególnie, że jeszcze trochę i Glee zacznie rywalizować o widownię z wróżkami na TVN-ie (o ile czasowo już to tak nie wygląda). To bardziej ograniczenie wynikające ze skostniałej specyfiki programowej TVP (vide początki emisji House'a na TVP2), niż zaplanowana (nie daj losie: homofobiczna) dywersja.
Ujmę to inaczej - nie widzę w tym złej woli. W TVP jest aż nadto naturalnego chaosu, by problemy powstawały bez niczyjej ingerencji. Przynajmniej tak wynika z mojej obserwacji. Chociaż z drugiej strony - kto ich tam wie :D
ja również oglądam sobie w niedzielę na TVP, ale w tym tygodniu o którym mówisz odpuściłam sobie z ww. powodu i obejrzałam na necie te 3 odcinki:/ ale to nie pierwszy raz tak się dzieje, bo to samo było z serialem Revenge. Tvp puszczała coraz później, czasem również koło 1 w nocy, więc wkurzyłam się i obejrzałam wszystkie odcinki na necie, a tv olałam. Szkoda, ale jeśli tak traktują widzów to wcale się nie dziwię, że ludzie nie płacą abonamentu. Oczywiście z "m jak badziewie" nigdy nie było takich akcji, no bo jak taki "cudowny" serial mogliby przełożyć na późniejszą godzinę, toż to niedopuszczalne ;)
A ja z tego wszystkiego wciągnąłem się niesamowicie w internetowe oglądanie i po 15-odcinkowej niedzieli skończyłem drugi sezon. Serial jest niesamowity, momentami niespójny, nielogiczny i denerwujący, ale na swój sposób magiczny.