Zanim Cory umarł słyszałem ,że pierwsze odcinki piątego sezonu
są już napisane i ,że postać grana przez Cory'ego ma odegrać
ważną rolę. Czy wiadomo co by się wydarzyło w Glee gdyby Finn zył ?
Szczegółów nie podawano, ale Ryan powiedział, że to co się stanie z Finn'em wiedział już w pierwszym sezonie. A mianowicie serial miał się skończyć wielkim happy endem związku Rachel i Finna. No, ale wiadomo, tak nie będzie.
Pielęgniarka Penny chyba miała być początkowo dziewczyną Finna, a nie Sama. To by wyjaśniało ten dziwny wątek, który pojawił się równie nagle co zniknął.
to by nie było takie głupie. Swoją drogą, mogliby udostepnić scenariusz do odcinka.
Serial miał zakończyć się w taki sposób jak przewidywania Rachel z 5x03 ;) Miała wrócić, powiedzieć do Finna "I'm home" i happy end. Można więc przewidzieć, że Finn zostałby nauczycielem i zostałby opiekunem Glee.
Ryan Murphy powiedział, że od początku serialu wiedział jak to się zakończy. Cały 6. sezon miał się skupić na Rachel i Finnie. Sam Ryan powiedział coś w stylu "Wiedziałem jaka miała być ostatnia scena, był w niej. Wiem jaka była ostatnia kwestia, ona mówiła to do niego...". I jak już niżej wspomniano, Finn zostałby nauczycielem, a w ostatniej scenie gwiazda Boadway'u Rachel miała wrócić, wejść do sali chóru i powiedzieć "I'm home" - koniec serialu. Niestety tak już nie będzie :( Jednak ostatni odcinek ma być ku pamięci Cory'ego.