PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=494916}

Glee

2009 - 2015
7,3 47 tys. ocen
7,3 10 1 46551
6,8 11 krytyków
Glee
powrót do forum serialu Glee

Nowi

ocenił(a) serial na 10

Kocham Glee, ale nowe postaci to jakaś pomyłka. Jake - nie dość, ze brat Pucka to jego podróbka,
ale ach, jaki on jest słodki!, Kitty - "chamska", "piękna", "królowa popularności" i takie tam... Czyli
mieszanka Quinn i Santany. Marley - słodka, biedna i głupia ofiara losu, bo jej matka jest gruba, a
ona jest chuda, ale myśli, ze jest gruba. I jeszcze te przecietne, niczym wyróżniające się głosy...
Jedyną udaną nową postacią jest Ryder. Podsumowując - starzy New Directions byli tacy
wspaniali, ze widocznie sam reżyser nie potrafi stworzyć kogoś, kto mógłby ich zastąpić, będąc
przy okazji oryginalnym bohaterem. A jeśli chciał niektóre postaci wykreowac na poprzednie
celowo, to kiepsko mu to wyszło, bo jak na razie cała ta Kitty i Jake działają mi tylko na nerwy. Nie
wspominając o Marley, która nie ma żadnego wyrazu.

Akwarelowa

A propo Rydera - wie ktoś może, czy Ryan przedłuży kontrakt Blake'a (jak to było w przypadku Samuela i Alexa) czy pożegnamy się z nim zaraz po umówionych iluś tam odcinkach?

Akwarelowa

Nowi bohaterzy w większości są nienajgorsi, ale tym starym, których wstęp pamięta się z 1 sezonu, nie dorastają do pięt. Poza tym powinni się oni mieszać wątkowo ze stałymi członkami chóru, a tymczasem kręcą się wokół własnej fabuły i własnego kręgu- i sprawia to wrażenie braku spójności w serialu. I żeby było jeszcze sztuczniej, to ich wątki są żywcem zerżnięte z poprzednich, np. Finn-Rachel-Jessie-Quinn= Jake-Marley-Ryder-Kitty. Marley może i jest nudna, ale typ jej osobowości dotychczas nie występował w serialu i jak dla mnie jest trochę odświeżająca. Do Jake'a i gry Artista do tej pory nie mogę sie przekonać. Co do Kitty scenarzyści wysyłają mi sprzeczne sygnały, w jednym odcinku jest szatańsko podła, w drugim sprawia wrażenie dobrej i inteligentnej.. do tego momentu nie wiem, co o niej sądzić. Rydera lubię, zresztą jestem opętana Blakiem od TGP :). Na początku bałam sie, że zrobią z niego postać popularnego przystojniaka z żelem na łbie i sianem we łbie, ale jednak RM mnie zaskoczył i stworzył dla niego jakiś portret psychologiczny (szczerze to podoba mi się ten wątek z dysleksją). No i oczywiście nie pominę rewelacyjnej Kate- Cass to bezsprzecznie najlepsza postać nowej serii :)
4 sezon nie jest zły, w każdym razie lepszy niż druga połowa poprzedniego (tuż to było dopiero danse macabre), ale też póki co nie powala na kolana. Czekam wciąż na dalszy ciąg akcji..

ocenił(a) serial na 8
ciotkaEliza

Kurde, może coś przegapiłam, bo po 1. sezonie oglądam Glee w charakterze przystawki do kotleta, ale kiedy Kitty miała choć zalążki dobroci? Jest kreowana na nową Quinn, ale tamta przynajmniej nie była tak jednowymiarowa i płaska. Dla mnie Kitty jest najgorszą postacią nowego sezonu, może i jest inteligentna i sprytna, ale tak przewidywalna (i jeszcze na dodatek irytująca aktorka!).
Resztę nowych z liceum naprawdę lubię. Z nowojorskiej ekipy nie trawię Brody'ego i marzę o powrocie Jesse St. Jamesa.
Wg mnie sezon jest do tej pory udany, ale najchętniej dokonałabym jakiegoś trwalszego połączenia pozostawionych przy "życiu" starych bohaterów ze świeżakami. Inaczej czeka nas jakaś serialowa schizofrenia, jeżeli to rozdwojenie ma trwać dłużej niż 1 sezon.

noorey

Miała kilka przebłysków, na przykład w ostatnim odcinku- wydawała się być przyjaciółką Marley, przynajmniej do ostatniego momentu. W piątym odcinku też wydawała się niczego sobie, ale szybko przeszła na ciemną stronę mocy i w następnym epizodzie też pewnie objawi się jako czarny charakter.
Brody mnie męczy, niby wydawał się fajną postacią, ale przez to, że przez większą część sezonu się dotychczas nie pokazywał, szybko się o nim zapomina. Mam nadzeję w tym sezonie na Jessiego, (zresztą w każdym się pojawiał chociaż na chwilę), chociaż nie jestem jego fanką, to mógłby rozruszać trochę akcję (zreszta z tego co wspominał w s3e21 też zdawał na nowojorską uczelnię). Nie podoba mi się traktowanie po macoszemu wątków starych członków ND, Tiny, Artiego, Joego, Sama itd, bo robią jako tło. Nawet Sue w tym sezonie wydaje sie być nudna. Czekam, aż skończą aferę JMR i zajmą się starymi bohaterami..

ocenił(a) serial na 10
ciotkaEliza

Dokładnie się z Tobą zgadzam! Jake był Finnem, który chodził z Kitty, która była Quinn, a Marley to taka Rachel, która zakochała się w Jake'u i z wzajemnością, ale on nie chciał zostawić swojej superpopularnej dziewczyny-czirliderki. Tylko w tym wypadku skrócili to nieco, bo musieli wepchnąć gdzieś Rydera. Co do niego, to mnie również bardzo podoba się wątek z dysleksją. Cieszę się, że nie zrobili z tego bohatera bejsbolisty macho. Wydaje się być miłym chłopakiem, ale nie miłym w ten sposób, w jaki jest Marley, bo ona jest dla mnie irytująca.
W sprawie Kitty - dobra czy zła. Takie samo dumanie było w przypadku Quinn. Na początku chamica, później milutka i tak na zmianę, aż do odcinka, w którym oddała Rachel swoją wygraną i skończyła szkołę z opinią dobrej przyjaciółki. Tylko że mniemanie Quinn o sobie mnie nie irytowało... Ona naprawdę mogła uważać się za najpopularniejszą i najbardziej lubianą dziewczynę w szkole, wielką piękność, królową balu i takie tam... A Kitty tylko tak o sobie sądzi, a nie dorasta Quinn nawet do pięt.

ocenił(a) serial na 7
Akwarelowa

Tak w rzeczy samej, ten trójkąt Jake- Marley-Kitty jest kopią( moim zdaniem mniej udaną) Finna-Rachel i Quinn. Pewnie jeszcze będą takie same wątki że Jake będzie z Marley ale potem uzna że jednak czuje coś do Kitty i do niej wróci po czym znów uzna że chce być z Marley. Już im się chyba pomysły kończą są mało oryginalni- Jake tak jak Finn najpopularniejszy chłopak w szkole, futbolista? Marley- ( tak samo jak Rachel na początku) utalentowana ofiara losu którą dyskryminują inni no i Kitty( Quinn z początkowych odcinków ale też z dodatkiem Santany) Królowa Chearliderek, najpopularniejsza dziewczyna w szkole, okrutna i zarozumiała i gnębi Marley i chce jej za wszelką cenę dowalić.

Mi brakuje strasznie Faberry, one razem były takie cudowne, brakuje mi demonicznej Santany, brakuje mi Pucka i jego tekstów.. Te postacie miały swój urok, charakter. A ci nowi to moim zdaniem kiepskie kopie poprzedników.

ocenił(a) serial na 10
alunia_kiss

W Twoim komentarzu nie zgodzę się tylko z tym, że Marley jest ofiarą losu podobnie jak Rachel. Oczywiście, obie te postaci były niedoceniane, ale Rachel jak dla mnie nigdy nie zachowywała się jak ofiara. Mimo tego, że była tylko szarą myszką, uważała się za gwiazdę.
Co do ostatnich dwóch zdań Twojej wypowiedzi, to potwierdzam. Zauważyłaś też, że teraz, bez tych świetnych tekstów Pucka, Santany i całej reszty starej obsady Glee W OGÓLE nie ma komicznych sytuacji? Jake, Marley, Kitty, nawet Ryder, chociaż go lubię - ich wątki tworzą coś w stylu telenoweli, melodramatu, a nie komedii... Jeszcze nie usłyszałam z ich ust czegoś śmiesznego.

ocenił(a) serial na 7
Akwarelowa

Tak właśnie, nawet Sue już nie jest taka zabawna jak była w poprzednich sezonach. Pamiętam wiele świetnych akcji z Santaną i jej oryginalne teksty, złośliwą ale uroczą Quinn. Ogólnie to już nie to samo, bo oni robią Nam powtórkę z rozrywki niby nowe postacie ale oparte na poprzednikach posiadające ich cechy charakteru, rangę szkolną ( czyli futbolista, chearliderka) itp. Nawet próbują zrobić nowe Faberry co mi się nie podoba czyli na siłę zaprzyjaźnić Marley i Kitty, to wszystko to odgrzewane kotlety bo to już było. Jednak te nowe postacie są mniej wyraziste i bardziej nudnawe, nie mają już takiego blasku jak ich poprzednicy, nie są tak oryginalni. Każda z osób która odeszła Santana, Quinn, Puck, Rachel była na swój sposób jedyna w swoim rodzaju. Natomiast ci nowi to nudne flaki z olejem, Jake nie jest ani trochę tak zabawny i uroczy jak Puck, Kitty - to jedna wielka porażka, Marley też nuda.. Już bym chyba wolała 150 razy bardziej oglądać starą ekipę na studiach niż to co teraz się z tego serialu zrobiło. A tak w razie przypomnienia jakie Glee było kiedyś zabawne:

Finn- „Przeczytałem że Gwinet Patrow dała na imię dziecku „Apple” co mi się spodobało bo lubię jabłka, pomyślałem że dla Naszego dziecka przydałoby się coś oryginalniejszego i wpadłem na najlepsze imię wszechczasów „ Mżawka” „
( Mina Quinn bezcenna)
Qiunn- Mżawka?
Finn- Tak uwielbiam kiedy jest mżawka pachnie deszczem i nie trzeba brać parasola..
Quinn- jesteś debilem? Nie damy dziecku na imię Mżawka!

Sue( 1 sezon odcinek 7 gdy rozmawia z Pukiem i Brittany) – „no i Nasza słodka Brittany , Holendrzy słyną z chłodu ale to nie powód by Cię traktować jak przecenioną dziwkę z amsterdamskiej czerwonej dzielnicy”

Carl: Santana, prześwietlenia pokazują, że masz zdrowe zęby.
Santana: To prawda.
Carl: Nie mogę cię uśpić. Z narkozą nie ma żartów.
Santana: Mój tata jest lekarzem. I to prawdziwym, a nie od zębów. Studiował czy coś tam. Mam wypasione ubezpieczenie zdrowotne. Walnij nam pan dawkę z tej butli, bo chcemy sobie poszaleć.


Brittany: mam dla Ciebie inną koszulkę
(Pokazuje koszulkę Santanie a tam :Libijka")
Santana- Jestem latynoską!... a miało być lesbijka?
Brittany: A nie jest?

Quinn do Rachel - " Słuchaj Papaj! odczep się od Finna"

Puck - Skąd Masz tą malinkę?
Quinn- to nie malinka
Puck- nie wmówisz mi tego, jestem koneserem malinek, potrafię je formować w różne rzeczy
Quinn- poparzyłam się lokówką
Brittany- bo lokówki trzeba używać w wodzie
Lauren- :OO Nieeeeeee....

Świetne były też sceny jak Santana chciała przyłożyć Rachel:
Kurt- Wiedziałem że Rachel będzie chciała zawładnąć Glee pod nieobecność pana Schue
Pokazana scena w Sali Rachel pisze na tablicy " Ja" i mówi " Co byście chcieli usłyszeć w moim wykonaniu na regionalnych" Santana wpada w szał i chce jej przywalić, wszyscy trzymają Santanę a Rachel krzyczy

Druga scena kiedy przegrali regionalne i Kurt opowiada o tym Blainemu
Kurt" I Wtedy Santana dostała ataku..."
Santana" Pochodzę z jakiejś dzielnicy, a wiecie co tam się wyprawia!" I z łapami w stronę Rachel, a Quinn i Mike musieli ją trzymać bo by była niezła jatka

Scena kiedy Sue wymyśliła pokaz z armatką.
Sue" Brittany gratuluje zostałaś wybrana właź na górę!"
Quinn" Ale to jest niebezpieczne może jej się coś stać!"
Sue" dobra wiedziałam że tak będzie żeby zaspokoić wasze główki przeprowadzimy test, dawać mi tutaj kukłę!"
Wsadzają kukłę do armatki i bam rozpada się na kawałki
Sue" dobra.. Kto zna niemiecki?!"
Brittany widząc głowę kukły" Umrę, nie chcę umierać przed końcem " pogody Na miłość"
Quinn" nie przejmuj się powiemy o wszystkim Panu Schue"


Scena po Thrillerze w łazience Brittany, Quinn i Santana
Quinn" dziewczyny co robimy zostajemy w Chearioskach czy wybieramy Glee?"
Wychodzi Sue" mam tutaj dla Was do podpisania rezygnację z Glee"
Quinn" Co Pani tutaj robi?"
Sue" rozkoszuje się moimi bezszelestnymi porannymi kupkami oraz podsłuchiwaniem Was" Mina Quinn bezcenna..
Sue" Brittany a to jest list do Ciebie od armatki ręcznie pisany przez nią samą, pamiętaj że armatka ma jeszcze 3 małe armatki i one będą smutne jeżeli mamusia przegra"

A jeszcze odnośnie tej ofiary losu to bardziej chodziło mi o porównanie ich w takim kontekście że obie były pośmiewiskiem w szkole _ Rachel była gnębiona przez chearioski( np. scena z komentarzami w necie jej występu) albo to jak obrywała wiecznie koktajlami, jak Quinn i Santana się z niej wyśmiewały

ocenił(a) serial na 10
alunia_kiss

hahaha chyba zacznę od nowa oglądać 1 sezon :D

ocenił(a) serial na 9
Akwarelowa

Mam podobne odczucia. Z nowych trawię tylko Rydera. I nie wiem czy to przez to, że kocham Blake'a od TGP, czy ta postać w istocie ma potencjał :)

ocenił(a) serial na 9
92Pina

No i jeszcze Cass. Kate Hudson jest rewelacyjna, ale mówimy o nowych gleekach, rozumiem :)

ocenił(a) serial na 10
92Pina

Racja, też uważam, że Cass jest godna uwagi. Może to dlatego, że od zawsze lubię Kate Hudson, a może po prostu postać Cassandry jest stworzona na podstawie jakiegokolwiek pomysłu...