Uwielbiam "Glee", ale... Obejrzałam już te trzy odcinki nowego sezonu i według mnie to jest totalna porażka. Widać, że twórcy nie mają już pomysłów. Cały ten serial zamienia się w jedno wielkie "High School Musical". Słyszałam gdzieś, że Quinn ma już nie być w serialu, a tutaj niespodzianka! Quinn jest, Sam zniknął (jedna z moich ulubionych postaci). Piosenki też już są coraz słabsze (np. piosenka Beyonce w wykonaniu Brittany)... Co o tym sądzicie?
spokojnie, to są pierwsze odcinki i jeszcze wszystko się rozkręci :) co do beyonce/ brittany to jest bardzo trudna piosenka i trzeba mieć kawał dobrego głosu żeby ją wykonać, poza tym nawiązywała ona do fabuły więc nie wiem czemu niby są coraz słabsze ;] aktor który grał Sama sam postanowić odejść z Glee, a twórcy już wcześniej zapowiadali że ograniczą ilość piosenek, a skupią się bardziej na faule
Piosenki coraz słabsze? W pierwszym odcinku trzeciego sezonu wszystkie piosenki były świetne, w sezonie drugim wiele pomijałem (nie ma to jak oglądać serial musicalowy dla fabuły :P). Fabularnie też nie najgorzej - nowy chór szkolny, zdesperowana Rachel, Quinn chce odzyskać dziecko, Szugar Motta, Mike Chang i rozwinięcie jego wątku; czyli jak dotąd wszystko na plus.
porażka ? dla mnie taka opinia jest niezrozumiała (?) dobrze że jest Quinn i wrócił wątek z dzieckiem, pomysł nowego chóru, odejście mercedes (oby nie na długo) w końcu will, emma i jej kosmiczni rodzice :p za nami dopiero 3 odcinki, będą nowe postacie,nowe utwory i zapewne nowe wątki :) dla mnie póki co za mało sue sylvester ale czekam na jej wielkie wejście :)
Piosenki w większości przewijam, bo nie przepadam za większością tych z musicali. Jedyny wątek, który mnie ciekawi to Puck w roli ojca i ewentualne przejęcie dziecka przez Quinn. Reszta nieciekawa, no może "Brittany na przewodniczącą" daje radę. Zdecydowanie za mało Santany.
Muszę wspomnieć, że genialnym posunięciem było przeniesienie Blaine do New Directions, choć osobiście uwielbiam The Warbles :D
a dla mnie to własnie bez sensu było. Przeniósł się, bo co? jego chłopak nie chce, żeby byli konkurentami w zawodach jakiś chórów szkolnych? A co z życiem Blaine'a w poprzedniej szkole? jego ocenami, kolegami itd. ja na jego miejscu bym sie na taki krok nie zdecydowała, bo to pociąga wiele konsekwencji za soba, a tu ten wątek jest pokazany jak wybranie dla odmiany chińszczyzny zamiast pizzy na kolację.
Nie no, jeśli o to chodzi to wątek ten logicznie wcale nie jest niezrozumiały - często zdarza się, że ktoś dla ukochanego/ukochanej przenosi się do innej szkoły, tak się często dzieje w życiu. To, że Ty byś tego nie zrobiła, nie znaczy, że ktoś inny by się na to nie zdecydował:) Było powiedziane, że Kurt nie raz wspominał mu o tym, aż Blaine w końcu się zdecydował, w imię miłości, co jest słodkie:)
Inna kwestia to dla mnie fakt, że Blaine wg mnie nie pasuje do New Directions... IMO Bardziej pasował do Warblersów.
no ale Oni mają po 17 lat....moim zdaniem to jest zrobione bez sensu i w ogóle mi się nie podoba. Tak jakby nie wiedzieli jak pociągnąć wątek chłopaków dalej, bo przecież nie mogą wciąż pokazywać jak się kochają i jak im dobrze, bo to byłoby nudne. Ja bym Go zostawiła w Warblersach, ale wysłała na casting do musicalu i wtedy namieszała. :)
Blaine w ogóle do ND nie pasuje, ale twórcy musieli go przenieść z kilku powodów:
1) aby go pokazywać, trzeba by mu poświęcić więcej czasu antenowego, a gdyby był u Walblerów, to trzeba by wymyślić im jakieś wątki
2) musieliby bulić kasę za wynajmowanie do zdjęć tego budynku, w którym mieścił się Dalton Academy i pewnie nie było to zbyt opłacalne
A poza tym - transfery w Ameryce są normą, uczniowie przepisują się bardzo często (sytuacja Sama jest bardzo prawdopodobna - ojciec dostał pracę, więc się przeprowadzają). To jeden z powodów, dla których nie przyjęła się u nich koncepcja Naszej Klasy - oni po prostu nie przywiązują się do ludzi ze szkoły, bo po co.
Blaine w ogóle do ND nie pasuje, ale twórcy musieli go przenieść z kilku powodów:
1) aby go pokazywać, trzeba by mu poświęcić więcej czasu antenowego, a gdyby był u Walblerów, to trzeba by wymyślić im jakieś wątki
2) musieliby bulić kasę za wynajmowanie do zdjęć tego budynku, w którym mieścił się Dalton Academy i pewnie nie było to zbyt opłacalne
A poza tym - transfery w Ameryce są normą, uczniowie przepisują się bardzo często (sytuacja Sama jest bardzo prawdopodobna - ojciec dostał pracę, więc się przeprowadzają). To jeden z powodów, dla których nie przyjęła się u nich koncepcja Naszej Klasy - oni po prostu nie przywiązują się do ludzi ze szkoły, bo po co.
Blaine w ogóle do ND nie pasuje, ale twórcy musieli go przenieść z kilku powodów:
1) aby go pokazywać, trzeba by mu poświęcić więcej czasu antenowego, a gdyby był u Walblerów, to trzeba by wymyślić im jakieś wątki
2) musieliby bulić kasę za wynajmowanie do zdjęć tego budynku, w którym mieścił się Dalton Academy i pewnie nie było to zbyt opłacalne
A poza tym - transfery w Ameryce są normą, uczniowie przepisują się bardzo często (sytuacja Sama jest bardzo prawdopodobna - ojciec dostał pracę, więc się przeprowadzają). To jeden z powodów, dla których nie przyjęła się u nich koncepcja Naszej Klasy - oni po prostu nie przywiązują się do ludzi ze szkoły, bo po co.
W Stanach każdy uczeń ma indywidualny plan zajęć i na każdą lekcję chodzi z innymi ludźmi, więc Nasza Klasa jest tam totalnie nie na miejscu ;)
Zgadzam się, fabuła naciągana, mało śmiesznie już jest (chyba tylko Motta), piosenki są z musicali więc wszystkie przewijam... ogólnie kończę z tym sezonem...
Piosenka Beyonce byla genialna! Nie rozumiem jak mogla sie komus nie podobac :D Nie rozumie takze ludzi ktorzy omijaja piosenki, ja niektore ogladam po 2-3 razy :DD
Może dlatego, że nie słucha tego rodzaju muzyki i do wykonania piosenki potrzebny był odpowiedni głos, którego aktorka grająca Brittany niestety nie ma?
sama piosenka jest średnia, a wykonanie Brittany było według mnie fatalne... Niektóre piosenki też oglądałam parę razy, ale to w pierwszym czy drugim sezonie... Ten sezon jest po prostu słaby... No ale zobaczymy potem, może się to wszystko poprawi ;)
Ja uważam, że Run the wrold w wykonaniu Brittany jest super! Dobrze dobrany kawałek do odcinka, do fabuły... Ogólnie postać Britt jest bardzo barwna, zabawna, wiele wnosi do seriali, podobnie podobały mi się wykonania Brittany Tik Tok, czy Me against the music, uważam że Brittany zdecydowanie częściej powinna śpiewać solówki!!!!!!!!!! :)
Ile można słuchać Rachel czy Mercedes, owszem fajnie śpiewają ale powinien mieć każdy po równo solówek...
ogólnie sezon nie uważam za najgorszy - ale ciekawy jestem jak rozwinie się dalej
Też uważam, że Run The World w wykonaniu Brittany było rewelacyjne:D Poza tym nie będę jeszcze oceniać nowego sezonu po 3 odcinkach, jak przed nami 20 następnych. Chociaż muszę przyznać, że jak na razie moim zdaniem Glee dalej trzyma poziom:) Zobaczymy, co dalej.
Ja bardzo lubię Brittany ;) Jest pozytywną, zabawną postacią :) I też twierdzę, że piosenka została dobrze dobrana do sytuacji, ale według mnie jest wykonana okropnie. Głos Brittany jest nudny moim zdaniem. Jest wiele innych postaci które też niewiele śpiewają, chociaż mają przecudowne głosy, np. Santana czy Puck...
Piosenka w wykonaniu Britanny była świetna!!! Nie rozumiem Was :o.Uważam,że Heather powinna dostać piosenkę w innym stylu. Jestem ciekawa jakby sobie poradziła. Cierpię z powodu braku Sama i Zizes. Cieszę się,że Rachel mniej śpiewa, bo już nie mogę Jej słuchać. Chcę więcej solówek Santany, Pucka i Mercedes. Jeśli chodzi o fabułę, to zgadzam się,że nie jest powalająca, ale następny odcinek zapowiada się obiecująco :D