Którą parę wolicie?
Oczywiście ja mówię Quick a dlaczego to już wiele razy mówiłem :)
jeśli mam wybierać to wolę Quinn i Pucka, aczkolwiek już pisałam wiele razy że ich wspólny wątek był jakiś dziwny i przez 3 sezony nie widziałam w nich pary, nie mówię że do siebie nie pasują czy coś bo fajna z nich para, ale w 1 sezonie nie byli razem i tylko łączyło ich dziecko, w 2 sezonie Quinn była z Samem i Finnem a Puck zamiast się starać o jej względy to uganiał się za Lauren, w 3 sezonie Puck romansował z Shelby a Quinn... no cóż miała zawirowania życiowe i kręciła coś z Joe o ile można to tak nazwać... w 3 sezonie wspólne rozmowy znów dotyczyły Beth i tego jak Puck bronił Shelby przed Quinn, nie mówię że się nie kochają teraz ale wolałabym aby scenarzyści poprowadzili ich wątek zupełnie inaczej żeby pokazać pomiędzy nimi jakąś chemię, namiętność albo żeby chociaż w 3 sezonie byli razem parą chociaż przez jakiś czas, bo momentami miałam wrażenie że to para przyjaciół tylko... z Samem czy Finnem to Quinn chociaż chodziła, a z Finnem była ok roku parą jeśliby dodać do siebie sezon 1 i2 ... Jeżeli chodzi o związek Sama i Quinn, to nigdy nie widziałam w nich jakoś specjalnie pary, moim zdaniem Q była z nim aby nie być samotną i tyle, z Finnem lubiłam ją w 1 sezonie byli ok, a w 2 już niekoniecznie..
Zdecydowanie Quick. Ja w przeciwieństwie do aluni od zawsze uważałem ich za endgame W sumie nie wiem dlaczego ale oni dla mnie po prostu do siebie pasują No i nie uważam żeby dziecko to był powód TYLKO :) Jak dla mnie Fabrevans było hmm troszkę zbyt cukierkowate.