Nie wiem, czy ktoś już to zauważył, ale nie sądzicie, iż Rachel przeszła największą przemianę wśród bohaterów? Oczywiście nadal wychodzi z niej "stara" Rachel, ale o ile w 1. sezonie bardzo mnie irytowała (choć nie twierdzę, że nie była/jest jedną z najbardziej barwnych postaci w tym serialu), to w 2. naprawdę miło się ją ogląda. Nawet jej głos przestał mnie drażnić.
Natomiast- o co chodzi z Finnem?? Ciekawi mnie, kiedy scenarzyści przestaną robić z niego małego chłopczyka, który nie potrafi dokonać wyboru..(chociaż, jestem zmuszona przyznać, że ma swoje momenty)
Ogólnie drugi sezon jest o niebo lepszy od pierwszego! Lepszy dobór piosenek, świetny wątek Kurta i Blaina, a także rozpoczynający się wątek Santany. Gratulacje!
Mam nadzieję tylko, ze trzeci sezon okaże się jeszcze lepszy:)
Co do największej przemiany to się nie zgadzam. Bo najbardziej zmienił się wg. mnie Puck. Wydoroślał, zmienił nastawienie do chóru, nie lata za dziewczynami. Później Santana. I to bardzo podobnie. I zgadzam się, że drugi sezon lepszy. Brakuje mi jedynie ' starszych hitów'. Za dużo nowości.
Zgadzam się, tym że największe pozytywne przemiany przeszli Rach i Puck. Rachel uwielbiam od 1 odcinak i to się nie zmienia, natomiast Puckermana szczerze polubiłam w 2;D co do Santany- ona się jeszcze nie zmieniła, ale jest na dobrej drodze;)