Tylko nominacja dla serialu komediowego, żaden z aktorów nie został wyróżniony. Miałem
podobne uczucia gdy to oglądałem, coraz słabiej.
Miałam nadzieję na Chrisa i Jane. Wszyscy czekali na Nayę i jej nominację. Cóż, winić producentów, bo aktorzy są niezwykle utalentowani i stać ich na takie nagrody, jeśli dostaną dobre sceny i dobre wątki.
Dokładnie, a 2 sezon nie był najlepszy. 3 moim zdaniem jest na o wiele wyższym poziomie i z odcinka na odcinek jest coraz lepiej:)
To zależy, o których odcinkach mowa. Po przez pierwsze 4 szło w dół, potem od 5 do 8 szło w górę, a Extrordinary Merry Christmas zebrało fatalne recenzje, choć mnie się podobało. Były świetne odcinki, były też te niezbyt udane. A ponieważ jestem w trakcie kolejnego maratonu Glee i wciąż jestem przy pierwszym sezonie, śmiało stwierdzam, że tego klimatu pierwszych odcinków nie ma. Nie ma powiewu świeżości i tego humoru, z którego znane było Glee. Zamiast tego jest jakaś ciężkość, tępość i oporność, choć stwierdzam to z wielkim, ogromnym żalem, lecz sprawiedliwie. Co mojej miłości do Glee i tak nie zmieni, bo obsada jest niezwykle utalentowana i, jak zawsze zasługuję na SAG w tej kategorii.
Hmmm, ja tam jestem zadowolona z tej nominacji. Ja w sumie nie mam problemu z tym, że nie są nominowani. Jane nie zasługuje na wyróżnienie. Tak gra super swoją postać, jednak Sue jest wciąż taka sama. Nie pokazała nic nowego. Nie winie tutaj Jane tylko scenarzystów. Podobnie mam z Chrisem. Dla mnie cała obsada gra bardzo dobrze, trudno by mi było stwierdzić czy ktoś się bardziej wyróżnia. Oczywiście Ci co graja więcej( Lea, Naya, Heather) maja większe pole do popisu. W tej trójce upatrywałabym kandydatów do nominacji, aczkolwiek jak napisałam nie boli mnie to zbytnio. Dodatkowo jest teraz wysyp seriali, gruba konkurencja. Glee ma o tyle ciężej, że stał się fenomenem, mega hitem i od niego się wymaga coraz więcej i więcej. A to taki typ serialu którego formuła wyczerpuje się znacznie szybciej. Zawsze po 'zauroczeniu', przychodzi krytyka.
według mnie cała obsada jest bardzo dobra. zwykle nominacje dostawali chris, jane, lea oraz matthew. ale mówiąc szczerze w tym roku matthew oraz jane nie zasłużyli sobie na nie. ich poziom gry aktorskiej nadal jest wysoki, niemniej matthew dostaje jakoś bardzo mało czasu antenowego, żeby uznać go za aktora pierwszoplanowego jak było do tej pory. co do jane, odnoszę od jakiegoś czasu wrażenie, że scenarzyści nie mają już pomysłów na jej postać.
Powiedziałabym, że nie tyle Glee jest gorsze, co ma większą konkurencję. Większość nominacji w kategoriach stricte serialowych zdobyły nowe seriale, zwłaszcza dramaty. No a z komedii z "dłuższym stażem" jeszcze tylko Modern Family dostało nominację. Zresztą samemu MF też poszło gorzej. Na EMMY mieli 3 nominacje w kategorii aktor pierwszoplanowy w komedii, a teraz tylko jedną. Inne seriale są dość dużą konkurencją (przy czym ja osobiście kibicuję Episodes, ew. New Girl, które są nieco świeższe od Glee ;))
I, nie oszukujmy się, Glee nie jest typową komedią, to jest raczej takie "dramedy" (drama+comedy) i ma dość sporo niewesołych wątków.