Tego się nie spodziewałam, odcinek raczej powinien nosić nazwę "Tribute part 2". Postać Sama w końcu została
pokazana z jakiejś dobrej strony ! Bardzo miło było zobaczyć Carol, Burta i Mercedes w tym odcinku, właśnie dzięki ich
obecności był to dla mnie najlepszy odcinek tego sezonu póki co. Jak to bywało w starych odcinkach, ten w końcu miał
jakieś znaczenie, nie był pusty i przepełniony głupimi zapychaczo-wątkami. Piosenki świetne, zwłaszcza ostatnia, przy
flashback'ach nawet się trochę rozkleiłam. Szkoda mi było ND, że nie wygrali, ich występ był moim zdaniem lepszy,
bardziej urozmaicony od Throat Explosion :/ Ale taki był zamysł na zakończenie wątku z Limy najwidoczniej :/ Genialna
końcówka-Kurt informujący dziewczyny, że to koniec Glee :-) Do poprzednich odcinków tego sezonu nawet nie chciało mi
się wracać po pojawieniu się napisów, ten na pewno obejrzę raz jeszcze :-)
Moim zdaniem wybranie ulubionych piosenek Finna to świetny pomysł na upamiętnienie ich przyjaciela. Jednakże przegrane Nationals jest błędem. Przez cały dotychczasowy sezon mówiono o tym, że nie dadzą radę bez Rachel bo nie znajdzie się nikt tak utalentowany jak ona. Mieli pokazać, że świat nie kończy się na niej i bez niej są równie świetni i zdołają sięgnąć po mistrzostwo.
mogli przegrać ale nie przeciwko throat explosion. w sensie nd było wokalnie duuużo duuużo lepsze.
było mi smutno, że przegrali. było mi smutno jak Will rozmawiał z Sue. zrobiło mi się też nostalgicznie jak seniorzy rozmawiali o tym, że to ich ostatnie zawody. w sensie jak oni odejdą to już nikogo nie będzie w McKinley :(. W ogóle nie będzie McKinley :(.
No i Carol rozkleiła mnie zupełnie. Każda scena z nią.
Dobrze było zobaczyć Mercedes. Jej droga do kariery - śmieszne, troszkę abstrakcyjne - Glee Style.
Wątek Marley - nie potrzebny? nic nie mam przeciwko temu, żeby miała jakiś wątek w odcinku, tylko przydałoby się, żeby był bardziej sensowny.
Piosenki - More than a feeling i Still haven't found what i'm looking for <3. I wkurza mnie trochę, że Tina tak śpiewa, a oni przez 4 sezony dali jej 10 piosenek na krzyż i to takie, które w ogóle nie pokazują jej skali. No ale cóż.
Szczerze to mi się Throat Explosion bardziej podobali ^^ New direction tylko Still haven't found what i'm looking for ,reszta dla mnie wypadła słabo i bym się zdziwiła gdyby wygrali zawody ...
New Directions z takim doborem piosenek nie mogło wybrać. Poza ostatnią reszta była słaba. Ponadto brak jakiejkolwiek solówki był według mnie błędem. Może nie ma tu drugiej Rachel, ale napewno dobrali by coś dobrego np. dla Blaina, albo nawet dla tej Tiny która jęczy o solówki od roku. Nikomu tak naprawdę nie zależało oprócz Suestera żeby wygrać. Najbardziej dziwi mnie Blaine, który jest idealnym kandydatem do szkoly typu Nyada. Nie walczy o solówki nie stawia wszystkiego na jedną kartę.
Inna sprawa - choreografia! Shuester, masz tancerzy w teamie. Zeszłoroczne krajowe były dopracowane w każdym calu. Występ grupowy to najlepszy występ w całym Glee. Tak wyglądają zwycięzcy. Wokalnie byli też idealnie zgrani. Tutaj mamy bandę dzieciaków, którzy tworzą dwie odrębne grupy. Choreografia opiera się na klaskaniu. To nie mogło się udać.
Throat Explosion nie było jakieś mega, ale wokalista był naprawdę dobry i charyzmatyczny. Counting Stars w jego wykonaniu slucham do tej pory. Bardzo dobry występ, choć część z robotami to chyba jakiś żart. No i Circue de Soleil. Serio..? Gdzie ta choreografia na którą czekałam. Jakiekolwiek akrobacje... Nic. Wielka szkoda.
Do Bohemian Raspody z pierwszego sezonu bardzo daleko, ale mi i tak się bardziej podobało niż nasza niezgrana ekipa.
Odcinek ujdzie, choć mam wrażenie że Glee niebezpiecznie zbliża się do momentu wypalenia. I tak będę oglądać, ze względu na muzykę, ale bohaterzy coraz mniej mnie obchodzą. Rachel niesamowicie schudła. Nie wiem czy to normalne. Jak dla mnie lekka przesada. Brakuje mi dawnej Rachel. Obecnej nie poznaję. Kurt i Blaine. I koniec moich zainteresowań. Finna brakuje. Nie sądziłam, że aż tak, ale był jakimś spoiwem łączącym to wszystko. Nigdy go nie lubiłam specjalnie, ale wątek jego i Rachel był jedynym naprawdę mocnym wątkiem romantycznym, na którym serial mógłby pociągnąć cały sezon albo i dwa. Bez tego nie mamy nic.
Przypuszczałam,że przegrają, ale byli lepsi od tej całej Eksplozji gardeł czy jak ten chór się tam zwał. W sumie śpiewał tam tylko Skylar, którego "eksplozja" mnie nie powaliła tym razem, w tej drugiej części występu wręcz skrzeczał, jakby była za niska tonacja czy coś, a reszta chóru robiła mu za tło... zachwycano się ich tańcem, a nic ciekawego nie pokazali, ani na miarę starej dobrej Wokalnej Adrenaliny, Werblersów, czy choćby choreografii ND Do "Valerie"... jak na akrobatów to cienko wypadli.
Fajnie, że w odcinku wspomniano o Finn'ie, ostatnia piosenka była wykonana świetnie i te pałeczki...
Szkoda, że Glee Club się kończy :( nie śledzę na bieżąco doniesień w sprawie serialu, ale wierze wam na słowo, że akcja serialu przenosi się do NY.
Szczerze to liczyłam na spin-off z Nowego Yorku... "Glee" bez chóru traci cały swój urok, który w pierwszych odcinkach przekonał mnie do oglądania serialu. Kiedys to była historia o dzieciakach z problemami, walczących o akceptację, o spełnienie marzeń. Poruszano sporo kwestii stanowiących w jakimś sensie tabu, a teraz wyszło na to, że Sue wygrała, dopięła swego i pozbyła się ND o co zabiegała od początku. Pokazano, że kto ma władzę, ten decyduje o losie innych, a najgorsze jest to, że oni nie walczyli, nawet Will.
Chciałabym, żeby w następnym odcinku trio z NY znalazło jakiś sposób na przywrócenie ND...później niech sobie porzucą ten wątek jeśli koniecznie chcą, ale to bez sensu, bo jaki sens ma serial o chórze bez chóru?
odcinek bardzo przeciętny. przegrana ND nie była żadną niespodzianką, bo można było o tym przeczytać wszędzie.
za tydzień setny odcinek Glee i powrót starych znajomych. pojawią się wszyscy absolwenci, a także April i Holly Holiday. piosenki to też starzy znajomi, usłyszymy nowe wersje coverowanych już utworów. między innymi będzie "toxic" w wykonaniu britany i kolejne diva off. kurt, rachel i mercedes zmierzą się w piosence "defying gravity"
Aż tak się w spoilery nie wczytywałam, lubię jak mnie czasem czymś zaskoczą ;-) Jak czytam Twój opis przyszłego odcinka to jakoś mnie to zniechęca, mam nadzieję, że między te odgrzewane kotlety wcisną kilka fajnych wątków ;-)
1 Mam to samo wrażenie wątek o odcinku 11 a kolega zaserwował nam niezły prasowy opis odcinków 12 i 13 przy okazji narażając kogoś kto nie ma ochoty wiedzieć co będzie w odcinku ( tak są takie osoby ) na niezły spoiler. 2 Nie wiem czego spodziewać się po odcinku ,,jubileuszowo-wspominkowym" jak nie takich ,, odgrzewanych kotletów" 3 Nie wiem jakiej niespodzianki oczekiwał ten który czyta spoilery nie tylko dotyczące odcinka ale i serialu przecież jasne było to że skoro akcja jest przenoszona do NY to ND przegrają krajowe i chór przestanie istnieć inaczej nie bylo by fabularnego powodu do przenosin ;) Chcesz niespodzianki nie czytaj spoilerów jak przeczytałeś to nie dziw się że jej nie było
Ad.2 Chodziło mi głównie o nad wyraz suchą zapowiedź przyszłego odcinka ;-) jeśli miałby wyglądać tak 'ekscytująco' jak wynika z opisu Raven46 to już chyba obrady sejmu lepiej by było włączyć ;-)
Ad.3 Nie wgłębiałam się aż tak w spoilery czytam je raczej po łebkach. Czasem wyłapię jakieś zdjęcia, info jakie piosenki się pojawią czy już faktycznie jakieś 'smaczki' czasami ;-) czy ND wygrają czy przegrają raczej mi zwisało :P nie oczekuję niespodzianek, to była odpowiedź na zdziwienie poprzednika, że 'jak mogłam nie wiedzieć skoro wszyscy wiedzieli ?' ;-) Do mnie spoiler o przegranej nie dotarł, więc po prostu uwazałam, że mają szansę na wygraną skoro wypadli ciekawiej niż TE, nie wiedziałam że to z góry przegrany konkurs ;-)
Podpunkt 3 odnosił sie do wypowiedzi ravena :-) która chyba źle zrozumialem tzn odcinek byl przecietny bo nie bylo niespodzianki ( nie odnioslem jego wypowiedzi do tego o czym ty pisalas :-) ) na swoje usprawiedliwienie dodam ze raven nie był laskaw okreslic dlaczego odcinek mu sie nie spodobal zamiast tego poczestowal nas prasowym opisem nastepnych odcinkow czemu to mialo sluzyc ?nie wiem
odcinek był przeciętny, bo był przeciętny. nie było w nim nic, co by mnie wciągnęło i nie chodzi mi o brak niespodzianki, ponieważ ja jestem z tych, którzy uwielbiają spoilery, wiedza o tym, co działo się w odcinku absolutnie nie odbiera mi frajdy z jego oglądania. wręcz przeciwnie, najczęściej działa na mnie zachęcająco. muzycznie nie rzucał na kolana. piosenki były poprawnie wykonane, ale daleko im było do występu z poprzedniego finału. i absolutnie nie mam na myśli braku głosów Rachel, Finna, Santany, Kurta i innych absolwentów. wątek piosenek Marley był zwyczajnym zapychaczem. zostało trochę czasu antenowego i trzeba było coś wcisnąć. Sam jako spadkobierca Finna i lider chóru to dla mnie kpina. czy trzeba było poświęcić Finnowi kolejny odcinek? nie wiem, może tak wypadało. ale dla mnie było tego za dużo, zrobili to zbyt ostentacyjnie.
a "poczęstowałem wszystkich prasowym opisem następnych odcinków", bo jestem podekscytowany i chciałem się podzielić swoją radością z pozostałymi oglądaczami. niemniej przykro mi, jeśli zepsułem komukolwiek oglądanie następnego odcinka (chociaż wszystko to, co opisałem zostało pokazane w zwiastunie) i nie będą mieli niespodzianki z chwilowego powrotu Quinn, Pucka, Mike'a, Brit i reszty.
to nie jest spoiler, lecz moje osobiste przypuszczenia, więc proszę się nie czepiać ;-) w Glee właśnie kończy się rok szkolny i reszta sezonu będzie pewnie miała miejsce w okresie wakacji, więc to zrozumiałe, że akcja została przeniesiona wyłącznie do NY. ale w kolejnym sezonie (jeśli będzie) wrócimy do liceum. w końcu to serial o szkolnym chórze.
Jeśli chciałeś podzielić się swoją radością to zrobiłeś to w troszkę dziwny sposób ( nie tylko ja tak twierdzę ale i Lady miała dziwne wrażenie czytają twój opis ;D ) no ale nie czepiam się. Swoją opinię odcinka zamieściłem polemizował nie będę. Może gorsza ( moim zdaniem nie była ) jakość piosenek miała być celowa wszak jakoś te zawody trzeba było przegrać a gdyby Glee zrobiło super szoł to przegrana trochę by kulała. Co do Finna to była to naturalna kolej rzeczy nie widziałem w tym nic ostentacyjnego w rozmowach rodziców z chórzystami czy w retrospekcjach podczas zadedykowanej mu piosenki.
Defying Gravity again aaa nie mogę się doczekać *____* Mogliby tak tam wpleść też Indinę i April(Kristin). W sumie to mogłyby one dwie to wykonać. Z Rachel. Dobra, troche odbiegam.
Wg mnie odcinek był przeciętny. Wyciąganie Finna non stop (bo to zwiększa zainteresowanie), a wystarczył raz czy dwa np. tylko w piosenkach czy wizycie Carol i Burta. Nie podobało mi się, że śpiewali starzy, skoro modli postawić po równo - na nowych też (ciut lepszych), bo np. Unique mogłaby rozwalić głosem salę.
A co do kilku wątpliwości w temacie, dlaczego śpiewali głownie "starzy"? Ponieważ to ich ostatnie mistorzstwa i nie będę mieli okazji wykazać się podczas kolejnych. Dlaczego 2 miejsce? Starzy zdobyli mistrzostwo w ubiegłym roku, młodzi będę mieli się okazję zrewanżować.
Jeśli chodzi o mistrzostwa. Moim zdaniem Mr. Roboto to jeden z najlepszych jakie słyszałem w Glee od dłuższego czasu. Słuchając tego coveru na prawde da się wyczuć, że to "choir show". Cieszę się, że pojawił się Skylar Astin, szkoda, że nie zostanie dłużej. Podobają mi się odcinku, w których pojwiają się nowe chóry, zawsze jest w nich coś ciekawego i świeżego.
Bardzo ciężko ocenić ten odcinek chyba można napisać tylko to że był wyjątkowy Przegrane mistrzostwa koniec chóru koniec liceum coś się kończy miejmy nadzieje że to co się zacznie będzie lepsze. Nie zgodzę się z tym że w odcinku było za dużo Finna przecież od śmierci Corego było wiadomo że krajowe odbędą się pod ,, znakiem Finna " te wspomnienia w piosence to wspomnienia każdego starego członka chóru i Willa nie ma nic w tym złego a rozpatrywanie tego w kategorii ,, bo to zwiększy oglądalność " jest stanowczo nie na miejscu ( zresztą oglądalność była najgorsza od początku emisji serialu 2,3 mln/0,9 ) Ogólnie piosenki mi się podobały chociaż audio mnie nie zachwyciło nie wiem dlaczego ale zawsze tak jest że w odcinku piosenki brzmią lepiej. Mr. Roboto rzeczywiście było świetne tak samo jak I Still Haven’t Found What I’m Looking For ( przyznam że podczas tej piosenki mała łezka w oku się zakręciła a z reguły rzadko co mnie wzrusza ) może tylko More Than a Feeling i Vaction nie wywarło na mnie jakiegoś większego wrażenia pozostałe piosenki na + Fabuły oceniał nie będę bo tak naprawdę jej nie było. Odcinek ,, wyjątkowy" i tyle
A mi tam się podobał. Na I Still Haven't Found popłakałam się. To najlepsze wykonanie w odcinku. Na drugim miejscu Counting stars. Pozostałe piosenki takie sobie. Nawiązanie do Finna i powrót Burta i Carol na plus. No i rozmowa Willa z Sue wzruszająca. Ja jej wierzę, że ona zawsze walczyła z ND, ale w głębi im kibicowała, co kilkakrotnie było pokazane. A teraz po prostu jako dyrektor musiała zamknąć kilka klubów, bo miała za mało środków, więc zamknęła te, które nie osiągnęły sikcesu.
Brakowało mi większego urozmaicenia w piosenkach finałowych ND. Jak już ktoś napisała - powinno być nowych i starych porówno. Sam jako lider - mocno naciągane. Blain jakiś takich przygaszony, jakby mu nie zależało. Nie było w nich ducha walki. No i zabrakło mi jakiejś rozmowy wspierającej na linii Blain-Kurt.
Samo zamknięcie Glee - wszystko w życiu kiedyś się kończy i myślę, że takie było przesłanie. Przynajmniej ja to tak odebrałam. Zwycięzki chór rzeczywiście nie umywa się do Wokalnej Adrenaliny.
Zgadzam się z przedmówczynią, z Adrenaliną mogli konkurować jedynie Warblersi i stare ND. TE jak na akrobatów dość słabo, nastawiłam się na więcej, chociaż Counting Stars - głos wokalisty dobrze pasował do piosenki.
ND - "I Still Haven't Found What I'm Looking For" było świetne, pozostałe utwory też były dość dobre, ale to nie poziom na Krajowe. Tak jak ktoś wspominiał - choreografia oparta na klaskaniu, serio ? Czemu Will nie daje Unique może już nawet nie solówek, ale kilku chociaż wersów więcej ? Przecież jest w stanie zmieść wszystkich swoim głosem.
Carol i opiekujący się nią Burt - super, bardzo fajnie pomyślane i zagranee zapychacz- wątek Marley uratowała rozmowa z Mercedes; wspomnienie związku z Samem i plotki nt. Amber dołączającej do NY dają nadzieję na powrót Samcedes :D