Hummelberry zdecydowanie u mnie na pierwszym miejscu. Uwieeelbiam! Moja ulubiona przyjaźń w ogóle ze wszystkich w serialach. Cudowni są :)

Poza tym lubię:
Kurtcedes - szkoda, że ich tak mało w czwartym sezonie. Cieszy mnie, że... nie, nie będę tutaj spoilerować :)
Pezberry i Kurtana - lubię bardzo ich relacje, ich wątki, super się ich ogląda w NY :)
Blam - fajna przyjaźń i aktualnie najlepszy wątek w liceum
Kurt i Isabelle - mało było ich relacji i może na wyrost używam słowa przyjaźń, wiem, sama nie lubię gdy tym słowem nazywa się po prostu koleżeńskie, miłe relacje, ale pozwolę sobie zawrzeć ich w tym zestawieniu. Po prostu uuuuwielbiam ich sceny i ich relację, ona jest taka kochana dla niego. Tęsknię za jej postacią w serialu i super gdyby wróciła i to na dłużej.

I jedna relacja, która nie jest przyjaźnią (jest koleżeństwem), ale chciałabym aby się nią stała:
Elliott z Kurtem, Rachel i Santaną (ale i Blainem i Samem) - bardzo lubię Elliotta, bardzo dobre wrażenie na mnie zrobił i to jest jedno z mojej listy życzeń na przyszłość Glee: zrobienie z tego fajnej prawdziwej przyjaźni. Nie "zamknięcie" relacji przyjacielskich w obrębie dawnego chóru, ale właśnie ktoś nowy, ktoś kto dzieli ich wspólną pasję, ktoś z kim fajnie się dogadują. Oby to się rozwijało :)

Finn i Puck ;(
Tina-Blaine-Sam
Beiste i Will
Unique i Marley

Unholy Trinity
Rachel i Quinn
Kurt i Mercedes
Finn i Puck

Uwielbiam też takie "back-groundowe" przyjaźnie:
Tina-Brittany
Quinn-Artie
Blaine-Mike
Brittany-Rachel
Urocze są jak dla mnie

Chociaż przyjaźnią jeszcze nazwać tego nie można to Artchel ;) mam nadzieje na więcej wspólnych scen tej dwójki

dla mnie jeszcze Quinn i Artie byli fajną parą przyjaciół :)
za to dodam których "przyjaźni " nie lubię i oczywiście na 1 miejscu będzie Rachel i Santana

Znienawidzone przyjaźnie: na 1 miejscu Pezberry. Jak dla mnie naciągany wątek z tym, aby Rach i San były przyjaciółkami. Wydaje mi się, że z Quinn to było planowane już od 1 sezonu, żeby z Rachel się zaprzyjaźniły. Nie zrozumcie mnie źle, uwielbiam Santanę , a czasami nie lubię, ale w tym Nowym Jorku mogła dostać wątki nie kolidujące z Hummelberry moim zdaniem. Bliższymi przyjaciółkami Rachel były wyżej wspomniana Quinn, Mercedes, czy chociażby Tina.

Mi się wydaje że mogło być tak z założenia że właśnie tak jak zostało wyżej napisane Quinn miała się zaprzyjaźnić z Rachel może nawet by ją dali do NY ale z racji tego że Dianna po 3 sezonie odeszła podobno z własnej woli ale nie wiem do końca to wysłali Q do.Yale i tyle i nie miała już za dużo.scen z Rachel. Za to Santana została tam upchana na siłę moim zdaniem, oni po prostu nie mieli pomysłu na to co zrobić z tą postacią. Już prędzej uwierzę w latające świnie niż przyjaźń Santany z Rachel

Zapewne tak, ale wydaje mi się, że powodem, dla którego nie było Faberry w odcinkach jubileuszowych (no, troche tak na siłe, ale Rachel walczyła o miejsce obok Quinn, tanczyły razem w Party All the Time- ale zawsze to coś!) a było Pezberry tylko dlatego, że one wygrały w jakimś tam konkursie na najlepszą przyjaźń ostatnio i może Ryanowi zależało na przyciągnięciu jak największej widownii (co średnio mu wyszło) i chcieli pokazać Pezberry, Kurtcedes, Brittanę, Quick (które uwielbiam BTW). Nie wiem, czy jest co liczyć na sceny Faberry w "Glee". Może sezon 6 ? nw, zobaczymy, ale szczerze wątpie

Znienawidzone przyjaźnie ? Zdecydowanie trio Rachel + Kurt + Santana a dlaczego to już pisałem setki razy ;) A co do Quinn i Artie to rzeczywiście fajnie się na nich patrzyło szkoda tylko że mieliśmy wyłącznie jeden odcinek który skończył się spięciem tych dwojga

I nie zapomniajmy, że Quinn i Artie mieli dwa genialne duety! "I am still standing" i "Up up up". Co do świętego Hummelpezberry też nie przepadam, za Hummelberry - bo uwielbiałem Kurtcedes, Kurtana i Pezberry są po prostu bez sensu jak dla mnie, ale myśle, żę jak Santana wróci do NY, to ich wątki już nie będą tak bardzo ze sobą powiązane :)

Ja też mam taką nadzieję Santana jest strasznie fałszywa i jak po.tej ostrej kłótni Rachel i Santany ma się skończyć.na tym że dalej będzie cukierkowo i będą zachowywały się jakby nigdy nic się nie stało.to chyba padnę. A co się stało z przyjaźnią Tiny i Mercedes? W 1 i 2 sezonie to były najlepsze kumpele przecież o tym też scenarzyści zapomnieli? Tak jak o faberry

Ja jestem niemal pewien, że Santana nie bedzie miała wątków zbytnio kolidujących z Rachel i Kurtem, napewno coś tam będzie, ale nie w tak dużym stopniu jak to było wcześniej. Raczej będzie ona miała więcej wątków z Mercedes (odc. 5x18) i potem z Brittany. Tina i Mercedes to również były najlepsze przyjaciółki. Nie zapominajmy, że Tina również kumplowała się z Kurtem, fajną przyjaźnią była również Quinncedes :)

Właśnie odnośnie tych przyjaźni to jak dla mnie Quinn i Artie mieli duży potencjał, strasznie mi się ich wspólne sceny podobały a "I'm still standing" to jeden z moich ulubionych duetów w serialu, świetnie ich głosy współgrały ze sobą i były dobrze dopasowane do tej piosenki. Santana powinna zająć się Brittany i tyle, a nie udawać sztuczną przyjaźń z Rachel i Kurtem. Co do Faberry to w szczególności w sezonie 3 było to widać że one zachowywały się jak najlepsze przyjaciółki z nikim Rachel nie miała takiej "chemii" i takich scen może oprócz Kurta, w 4 sezonie była wspólna scena z interwencją w NY kiedy Q odradzała Rachel występ w tym filmie, a w 5 w tych odcinkach 100 i tym następnym jakby kompletnie się nie znały, ale to nie tylko dotyczy tej pary, moim zdaniem wiele fajnych wątków zostało zmarnowanych.

nie przesadzałbym, że Faberry to najlepsze przyjaciółki w 3 sezonie. Były blisko, ale nie były najlepszymi przyjaciółkami. Bliższymi przyjaciółmi Rach zawsze byli Kurt i Mercedes, a Quinn miała zawsze dobre relację z Santaną (nie wierze, że Q i Britt się przyjaźniły, sory ale ja nie nazwałbym tego przyjaźnią) :)

Racja to trochę źle zostało powiedziane, chodziło mi o to że ta przyjaźń to zmarnowany potencjał a w 3 sezonie były naprawdę blisko Np. Rachel pytala się o radę odnośnie ślubu z Finnem właśnie Quinn a nie Kurta czy Mercedes to Q pierwszej powiedziała o oświadczynach, to na nią czekała jak głupia w dniu ślubu i była gotowa przegapić swoją kolejkę przez to. Potem jak powiedziała do Q przed balem " ty nie rozumiesz ile ty dla mnie znaczysz " a w 4 sezonie to właśnie do Q dzwoni Kurt i prosi o interwencję w sprawie Rachel a nie do Mercedes. Dlatego mi szkoda że trochę to wszystko zostało zapomniane w tych 2 odcinkach w tym sezonie. Co do przyjaźni Quinn i Santany to.owszem były przyjaciółkami ale w większości tego nie rozumiałam bo Santana bywała niemiła dla Quinn podkładała jej świnie i zachowywała się tak jak przyjaciółka nie powinna z resztą Quinn też momentami nie była dłużna. Tak samo śmieszy mnie to że Finn tak szybko wybaczył Puckowi zdradę i że byli dalej best friends

a teraz ja przegiąłem z Mercedes. Ona była dobrą przyjaciółką Rachel, ale nie bliską od razu. Blisko była z Kurtem, Tiną no i Quinn ale tylko w 1 sezonie. Quinntana to była taka nie szablonowa przyjaźń, ale ich "slaps" są epickie (4x8). Wiesz, Finn wybaczył Puckowi, no bo to w gruncie rzeczy serial komediowy i zbyt duża ilośc dramy jest nie potrzebna. Widział ktoś wywiad z Ryan'em na temat 6 sezonu? Tutaj mam fragment:
Ryan Murphy not only has a firm grasp of exactly how Glee will end, he also knows which two characters will be in the “powerful and moving” final scene.
That was but one of the revealing takeaways from an intimate, Glee-centric Q&A the show’s exec producer conducted with a few select outlets (TVLine included) on Monday.In addition to previewing this season’s five remaining Big Apple-set episodes (including this week’s highly enjoyable outing, “Tested”), Murphy opened up about the big idea he and co-creators Brad Falchuk and Ian Brennan are cooking up for Season 6′s 24-episode farewell, which cast members will be invited to participate, and whether we have seen the last of McKinley High.
Murphy also spoke candidly about the “painful” internal conversations surrounding Rachel’s romantic future — a topic that’s touched on in tonight’s episode.
TVLINE | Can you talk about the decision to end the high school part of the show?
I’ve spoken about it before, but the big plan of what the series was going to be and how it was going to end was radically changed when Cory [Monteith] passed away. Finn was going to sort of take over the glee club and Rachel was going to be off having her New York adventures. When Cory passed away, part of the story as we had imagined it didn’t make sense anymore, really. It felt sad, to be quite honest. We collectively – Brad, Ian and myself — made a decision that the freshest thing to do was a complete, clean start. We accelerated all those New York stories, and I think that was the right choice. I think that gave the show a burst of new energy. It feels like a new show to me in that it’s much more young-adult than it’s ever been.
TVLINE | What happens to the new kids we met at McKinley [like Marley, Kitty, Unique, etc.]? At some point before the show is concluded, we will definitely catch up with those characters again. We really loved all of those actors, and they did a great service to the show. So I think at some point, before we’re done, we’ll see many of them again and find out where they are and check in with them and see how being a part of that glee club legacy affected their lives, as we do with our original characters.
TVLINE | How do these remaining Season 5 episodes lead into the final season? And do you know who will be a part of Season 6? Brad and Ian have done such a good job of working on these stories, particularly the New York stories in the past six episodes, from 14 through 20. What we’re sort of zooming in on is what’s going to happen with Rachel’s Funny Girl debut. Is it going to be a huge success? Is it going to be a flop? And if it is any of those things, where will it turn her? Will it make her want to stay and do more New York shows? Will she want to do something else? That’s the main thrust of this New York run. … Because we have fewer characters now, we have more time to tell [other couples'] stories. For example, you’ve seen a lot more of the Kurt and Blaine relationship, and we’re heading towards what’s going to happen to them. They pretty much have had trouble every episode. We’re also going to be dealing with the Sam and Mercedes relationship. All of these things are building to a head in [the finale]. I would say “explosion” is too harsh of a word, but something big happens, and the final season is the aftermath of that.
TVLINE | Are these New York episodes a preview of what the final season will look like? They’re really not. The final season is its own story in its own location. The final season is not New York-centric at all. It really is a lovely, fitting season that dwells on the original people on the show and what happens to them and how they give back. That really is the last season. We’ll revisit some of the new kids that came and went, there’s a return of the [Sue] and [Will] in a big way. It’s a really interesting, very sweet, satisfying ending to the story.
TVLINE | Is the plan still for the final season to have 22 or 24 episodes? This year we did 20 episodes, and the reason we did 20 was because we had a three-week delay because of Cory’s passing. There was no way to physically produce those episodes and get them on the air in the month of May. That’s why the order was sort of truncated. So now, what we’re left with is basically 24 episodes. And I can’t speak for other people, but for me, doing a straight run-through of 24 episodes just doesn’t seem to be viable. It doesn’t feel right, so we’re looking at how do we take those 24 ± do we divide them? The main thrust of them will be a final farewell to all of our characters that we’ve known since Season 1.
TVLINE | Do you have an idea for a new final scene of the series? Yes, we do have a final idea that we’re working on that I think is very powerful and moving. It’s about Rachel and Mr. Schue, and it returns them to their origins, their roots, how they felt about each other when they were much younger and everything was idyllic. I think the ending has to be a reflection and a celebration of how far all those characters have come.
TVLINE | Will there be a time jump between seasons? And which cast members will be back for the final season? We are going to do a time jump. And my feeling about the last season of Glee is very clear, and that is that we have, or we will be, reaching out to all the regulars on the show — the original group of glee club members and teachers, and anyone who wants to come back. Anyone who wants to be a part of the show, we welcome them. I know people are saying, “Well, why isn’t Heather [Morris] on the show now?” and things like that. The answer for some of these things is, Heather is a new mother. She has a young baby. She came and did four episodes and really loved it. I think she would be willing to come back and do a couple more, but right now, Heather wants to focus on being a mom. The fun thing about the ending of the show is that there’s room for everybody to come back and be a part of it, and I hope they all want to. I think they do. When we just had our big 100th episode celebration, I spoke to many of them, and everybody in the cast seems to look back on the show with such fondness and nostalgia. I think everybody wants to come back and end that story correctly, so that’s our answer. Anybody who wants to be a part of that ending, we’d love to have you.
TVLINE | Are we going to see McKinley again? You might see it again in some very nostalgic way, yes, but I don’t want to talk about the location [of Season 6] just yet.
TVLINE | In this week’s episode, there’s a nice scene where Rachel tells Mercedes that she isn’t quite ready for a new romance. When is it OK for Rachel to start dating again? We talk about this in the writers’ room all the time. That’s a really hard, very painful, very difficult thing for the show. I’ve said it before, and it was even in Cory’s eulogy, but that was the ending of the show for me, these two star-crossed lovers having a happy ending and both getting their dreams. So the fact that that can’t be is a big pain in all of our hearts. We have to pause and think, “What are we going to do with Rachel?” This year what we decided to do was to remove the equation of anybody coming in and taking Finn’s place, because I don’t really think that’s possible. And I think that worked out quite well. I really liked dwelling on Rachel’s career again. She’s going to be a star. But as for the future, it’s a lot of discussion, and it’s something that we’ll consult with Lea about. To be quite honest, we just haven’t been able to crack it, because I feel like it’s such a sensitive topic and the fans have such an idea about it. I think half of them feel like, yes, Rachel should go on, and I think half of them probably feel like no, she shouldn’t. We’ll follow Lea’s lead, as we have so many times this year. She’s always been so great and so sensitive and been so wise about how to handle that stuff. So we have to make that decision in the next couple of weeks or months: Is Rachel going to have another romance or does the second half [of Rachel's life], romantically, happen when Glee is over? That’s something we’re debating. It’s hard.