PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=494916}

Glee

2009 - 2015
7,3 47 tys. ocen
7,3 10 1 46550
6,8 11 krytyków
Glee
powrót do forum serialu Glee

Zauważyłam ostatnio, że wszyscy czepiają się tych nowych w serialu, o to że są nudni, wątki są do bani itp...
Ja tam uważam, że były dosyć dobre, bo rzadko się mówi o zaburzeniach odżywiania, oszustwach w sieci, o niepełnosprawnych itp
No to jak wam nie pasują te wątki to spróbujcie sami wymyślić jakieś dobre i sensowne wątki i nową osobowość dla nowych bohaterów, zobaczymy jak łatwo jest coś takiego wymyślić.
PS: Do jednego chyba nie można się przyczepić, a mianowicie do głosów bo śpiewać to oni potrafią...

użytkownik usunięty
Sissi_Annie_Romy

"No to jak wam nie pasują te wątki to spróbujcie sami wymyślić jakieś dobre i sensowne wątki i nową osobowość dla nowych bohaterów, zobaczymy jak łatwo jest coś takiego wymyślić."
Pytanie: po co? Po co wprowadzać kolejne postacie jako "główne" skoro ich już tyle jest. Jest tyle świetnych postaci od pierwszego i drugiego sezonu, po co kolejne kosztem tych pierwszych? Ja wiem, że część stała się absolwentami, a część jest nadal w szkole, ale przecież to nie zmusza do wprowadzania kolejnych osób. Jaki jest sens zastępować postacie, które widzowie polubili od paru sezonów, nowymi? Wiem, że ciężko by było się skupić na wszystkich absolwentach, ale jednak - można na pewno zrobić tego więcej w czwartym sezonie, chociażby więcej Pucka, Finna, Mercedes, wątków w NY. Co do chóru to do konkursu potrzebne jest więcej osób, ale nie można było ich wprowadzić jak Joe'go, Rory'ego czy Sugar? Na zasadzie: są, ale nie są na pierwszym planie. A na pierwszy plan wypchnąć tym nam znanych i lubianych - Sama, Blaine'a, Brit, Tinę, Artiego. Tina i Artie raczej trochę bardziej w cieniu byli (przynajmniej w moim odczuciu) i zamiast teraz, gdy większość chóru jest absolwentami, dać im zagrać "pierwsze skrzypce" to ile pośpiewali? A ile nowe postacie? No wydaje mi się, że coś nie halo..

A co do nowych samych w sobie to do żadnych nie polubiłam. Może Unique od koniec sezonu, a tak to zwyczajnie są dla mnie mało interesujący. Jake zapowiadał się nawet interesująco na początku, w kontekście odnalezienia brata, ale potem nudy, Kitty mnie irytuje, a wątek Marley-Ryder-Jake jest dla mnie tak nudny, że cieszę się jak scena z nimi się kończy. Z kolei akcja z dziewczyną z internetu była strasznie (w mojej opinii) przeciągniętym czasowo wątkiem - chyba z 6 odcinków o tym było, a można było to odkryć w dwa i byłam szczerze rozczarowana, że tym wątkiem zajmują się w finale sezonu, gdy mogli się skupić na głównych postaciach i parach - chociażby na Klaine, Brittanie czy nawet na Rachel, która dostała 1 (słownie: jedną) scenę.

Zresztą w ogóle sceny liceum w tym sezonie mnie raczej mało zainteresowały. Nieraz miałam tak, że wyczekiwałam aż scena się skończy i zobaczę co słychać w NY (absolutnie mój ulubiony wątek teraz to wszystko z NY i marzę aby tam całkowicie przeniosła się akcja serialu). Jedynie Blaine mnie interesował, pod koniec sezonu polubiłam Tinę i Sama, którzy do tej pory raczej byli mi obojętni. Nawet Will w tym sezonie nie zachwycał jak kiedyś.

Wiem, że serial idzie do przodu i pewnie z biegiem czasu są potrzebne nowe postacie, ale nie kosztem starych...

użytkownik usunięty

a i jeszcze:
co do tych nowych postaci to nie krytykuję w ogóle wszystkich, ale chodzi mi o nowych członków chóru. Nie widzę sensu w skupianiu się na nich, zresztą ich wątki są dla mnie mało interesujące.
A twórcy potrafią wprowadzić nowe postacie, które da się polubić, które mają charakter, potrafią zainteresować widza. Jak Isabelle, która jest cudowną, ciepłą osobą dla Kurta, jak Adam, który jest fajną, pozytywną postacią, nawet Brody czy Cassanda, których ja akurat nie polubiłam, ale jako postacie są ciekawe, coś wnoszące, w jakiś sposób powiązane z bohaterami, które już znamy.

Poza tym, te nowe postacie, mimo uczestnictwa w chórze, są raczej odsunięte w jakiś sposób od pozostałych bohaterów. Jak są jakieś wątki to między nimi: jak zazdrość o faceta to na linii Kitty-Marley, jak Marley się komuś podoba to musi to być Jake i Ryder (a nie mógł być Sam? Joe? Artie?), Jak Wade udawał Katie to musiał gadać akurat z Ryderem (nie mógł mu się spodobać ktoś z dawniejszej obsady?), nawet jak wyszła sprawa z dziewczyną z chatu to Wade nie mógł zwierzyć się komukolwiek innemu tylko Marley. Chyba jedyne mieszane wątki dawni-nowi to pod koniec sezonu coś na linii Kitty-Artie. Chyba, że jakieś zbiorowe rzeczy, wiadomo, ale jak już ktoś z kimś w cztery oczy to nowi oddzielnie, "starzy" oddzielnie.

Zgadzam się co do wszystkiego, bo nadal np. nie wiadomo czy taki Blaine i Jake się znają, zamienili ze sobą słowo czy podali rękę. Brak jakiegoś wymieszania w relacjach, brak dramy. Marley i Jake ani ziębią, ani grzeją, a ich pierwotne wersje Rachel i Puck byli wyraziści, budzili emocje, nie zawsze te pozytywne, ale emocje. Tego mi brakuje.

ocenił(a) serial na 8
stasza2233

tam mi się coś kojarzy, że Brittany pomogła Marley zaprosić Jake'a na bal czy coś :/ i śpiewały razem :D , znaczy ze wszystkimi, ale one takie główne były :P
jeszcze ta Kitty z Quinn i Marley z Santaną , coś tam było
ale to wszystko i tak za mało, bo Quinntana już do klubu nie należy ::/

użytkownik usunięty
elvis55

Tak, tak, pamiętam wątek z Quinntaną, tak samo jak Puck i Kitty razem (do dziś nie wiem co do za relacja i chyba nie zauważyłam nawet jak się skończyło, ale coś tam było w każdym razie). Tyle, że właśnie oni do chóru już niestety nie należą.

ocenił(a) serial na 7
Sissi_Annie_Romy

Właśnie dla mnie są nudni i niczego nowego nie wnoszą do serialu, a dlaczego? Bo to wszystko to powtórka z rozrywki, już kiedyś o tym pisałam więc tylko porównam postacie bo nie będę się rozpisywać:
Kitty= Quinn+Santana
Marley= Rachel
Jake= Finn
Ryder= Puck
Unique= Mercedes
trójkąt Marley+Jake+ Kitty= Rachel+Finn+Quinn

"Przyjaźń" Marley i Kitty, ogólne znęcanie się tej drugiej nad pierwszą itp= przyjaźń( chociaż w tym wypadku prawdziwa ) Rachel i Quinn, no i wiadomo na początku też Quinn z Santaną niszczyły Rachel

Moim zdaniem ci nowi to kopie absolwentów którzy już odeszli, a że tamci byli bardzo wyraziści, byli ciekawi i świetni to tym ciężko ich zastąpić, ogólnie brakuje: Quinn, Pucka, Mika, Mercedes i Brittany i będzie brakować ich w 5 sezonie. no i Finna.

ocenił(a) serial na 10
alunia_kiss

ale Quinn i Santana nie doprowadziły Rachel do bulimii

Kaoshi

Bezpośrednio nie, ale w sezonie pierwszym Rachel próbowała się tak "odchudzać".

ocenił(a) serial na 10
stasza2233

pamiętam:) Emma ją usłyszała a Rachel powiedziała,że nie ma odruchu wymiotnego:D Gdy nasza kochana pani psycholog spytała dlaczego to odpowiedziała,że chciałaby być taka ładna jak Quinn

ocenił(a) serial na 7
Kaoshi

Znaczy nie chodziło mi o to że one były aż takie złe dla Rachel jak Kitty dla Marley, ale mam na myśli to że np. mówiły do Rachel "RuPaul" albo ta scena wycięta " czy jesteś gotowa Rachel na bal dla transów nie zapomnij się ogolić" albo np. komentarze odnośnie jej występu na jakimś portalu " weź się wysterylizuj " " na miejscu Twoich rodziców oddałabym Cię do domu dziecka" itp. Ale nie chodziło mi bezpośrednio o nawiązanie do bulimii tylko o to że Quinn i Santana traktowały Rachel okropnie( na początku) tak jak Kitty Marley, a potem ta przyjaźń Quinn i Rachel no i "przyjaźń" Kitty i Marley