pasowałoby, żeby czasem go wspominali, ale nie tak nachalnie jak w 5 sezonie. Nie zrozum mnie źle, ale w pewnym momencie zaczęło mnie drażnić, że tak często go wspominają, tak jak mówisz, czas, by ruszyć dalej. :)


Ps Nie wiem, czy był najbardziej lubiany. Santana, Blaine, czy Rachel wydają mi się bardziej popularne/lubiane, ale racja, Finn miał dużo fanów xd

zgadzam się, że w 5 sezonie było o Finn'ie dużooo (dla niektórych może za dużo). Spowodowane to było zapewne smutkiem i tęsknotą całej obsady i fanów dlatego myślę, iż reżyserzy poświęcili mu dużo uwagi.
Tak wiem, że czas pogodzić się z tym co się stało i ruszyć dalej. Mi tylko chodzi o to, żeby o nim nie zapominać do bardzo dużo wniósł do serialu.
A co do ilości fanów Finn'a to nie powiedziałam, że był najbardziej lubiany ale był jednym z bardziej lubianych aktorów/postaci. Można to zobaczyć chociażby na instagramie gdzie wciąż jest wspominany przez fanów i nawet obsadę (Chord często wstawia jakieś zdjęcia z Corym). Oczywiście Chris, Naya, Heather i Lea mają ogromną liczbę fanów co nie znaczy, że Cory też nie miał i jego fani za nim bardzo tęsknią ( w tym np.ja ). Zresztą dla każdego kto ogląda Glee śmierć Cory'ego była jakiś tam smutnym przeżyciem nawet jeśli wcześniej nie pałali do niego dużą sympatią to jednak zginął człowiek co nigdy nie jest przyjemne :)
Oczywiście mam nadzieję, że serial skończy się w pozytywnym i radosnym nastroju znanym z Glee i los każdego bohatera skończy cię happy endem :D
Pozdrawiam :)

Był czy nie był lubiany jest bez róznicy jak serial upadł(było kiepsko już wcześniej) po jego smierci oznacza, ze był wystarczająco ważną postacią dla serialu