Co za tekst - po prostu nikt jak bohater Pasikowskiego nie potrafi podsumować kobiet. Kroll, Arek, Franz Mauer, Gajewski.
To było TROCHĘ niesprawiedliwe, ale... I tak lubię Gajewskiego xD. Ostatnio odcinek i tak dał nadzieję na poprawę sytuacji w ich związku, jak przewidywałam.
Ja oglądam już trzecią powtórkę tego serialu, co będzie dalej ci nie zdradzę ;)
Ale z tego co do tej pory widziałaś - która kobieta związałaby się z takim bufonem jak ten doktorek, zwłaszcza po tym jak ją zgwałcił ?
Pielęgniarka sama się wpakowała w wielkie gówno.
.
Racja. W ogóle się dziwie, że po tej akcji w jego gabinecie, kiedy wymusił zbliżenie, ona chciała się z nim związać. Ale to z desperacji. Też nie potrafiłabym spędzić tyle samotnych nocy, zastanawiając co się dzieje z moim chłopakiem. Gajewski już taki jest, ma trudny charakter - nie zadzwoni, nie napisze. Też powinien okazać trochę zrozumienia, chociaż nie można usprawiedliwiać zdrady. Nie musiała się zaraz rzucać w ramiona innego.
Innego mogła sobie znaleźć ale nie tego doktorka.
Z Gajewskim też wiedziała co ją czeka - to pies który chodzi własnymi ścieżkami.
Być może bała się ,że ten gwałt wyjdzie na jaw;) Nie mogła powiedzieć o tym Gajwskiemu(ciekawe jakby zareagował),chciała z nim zerwać więc nie miała innego wyjścia niż udawać ,że nic wielkiego się nie stało.Wiele kobiet boi się przyznać do tego ,że było zgwałcone.Co do tekstu ,to też mnei rozbroił:)
Może coś w tej kwestii wyniknie w dalszych odcinkach serialu :)
A Gajewski, cóż, niektórymi tekstami rozbraja ;)
Więc rozwiązała się (powiedzmy) cała ta sprawa. Gajewski świetnie rozprawił się z lekarzem i dobrze zachował się wobec swojej byłej dziewczyny. Biedaczka, jej sztuczki już na niego nie działają xD.
Ja coś chyba przegapiłam, bo nie pamiętam momentu, gdy Jeżewska została pobita. Niemniej teksty:
- Umyj mi plecy
- Sama sobie umyj
Są fajne ;)
Jeżewska już na Gajewskiego nie działa :)
Dobrze się zachował - fair wobec niej - użyczył jej schronienia, spuścił wpierdol doktorkowi ale godność i honor mu nie pozwala być już z nią. Co to by było - opuszcza go a potem wraca jak gdyby nigdy nic. Nie, żaden prawdziwy facet by nie przyjął jej z powrotem - chyba że jakiś laluś z Klanu a Gajewski takim ziomem nie jest.
A kiedy ją pobił tak ten doktorek - pokazano że ją bije raz to na pewno bił ją cały czas więc nie musieli tego pokazywać.
Gajewski nie mówił tych słów, powiedział "dała mu czego chciał a teraz szuka wyższego uzasadnienia"....ale Twoja wersja bardziej mi się podoba. Pozdrawiam
faktycznie, o daniu dupy powiedział minutę wcześniej, przed wyższym uzasadnieniem:P ale cała rozmowa miedzy julką a arturem na przestrzeni metra kwadratowego to mega scena:D
Niezła wyrozumiałość - dwa lata pozwalać mieszkać u siebie lasce która puściła kantem. Jednak nie są razem tylko u niego sprząta. I prawidłowo. Skrytojebliwym pielęgniarkom mówimy stanowcze NIE !
A mnie wszyscy znajomi fani "Gliny" wmawiali, że niesprawiedliwie oceniam Panią Skrytojebliwą Pielęgniarkę... +10 dla Pasikowskiego za tekst i +10 dla kolegi Jordana za idealne określenie panny Agatki :D Od pierwszego odcinka miałam wrażenie, że ta postać została stworzona, żeby kontynuować znaną z "Psów" filozofię pt. "bo to zła kobieta była".
Zgoda, zgoda. Na szczęście postać pani Agatki zdaje się poległa w ostatnim odcinku więc nie będzie oczu męczyć. Co do tekstu to faktycznie mocny, celny i soczysty ale jak już pisałem wielokrotnie postać Gajewsiego znacznie ucierpiała na doborze aktora. Grabowski w stylu Gebelsa z Pitbula byłby znacznie bardziej autentyczny i na miejscu.
Bo ja wiem, taki totalny cham i prostak jak Grabowski w roli Gebelsa w ogóle nie pasuje do żadnej kobiety - ten jego związek z tą ruską galą w trzeciej serii jest do wyrzygania a on jest żałosny z tym romantyzmem. Jakieś to nieautentyczne.
Gajewski grany przez Radziwiłowicza zaś taki bardziej melancholijny jak przemoczony pies ze schroniska, pasuje do tej roli. Nie wyobrażam sobie kogoś innego.