Przegapiłam wczorajszy odcinek czyli ostatni tej serii czy ktoś mógłby mi opowiedzieć co było w tym odcinku. Bardzo proszę o odpowiedz!!
W skrócie to tak:
Gajewski zostaje odsunięty od śledztwa, w którym poszukiwał Piotra Kurtena, gdyż ma osobisty związek ze sprawą. Artur Banaś od przyrodniej siostry zabójcy dowiaduje się gdzie mieszkał kiedyś Kurten na podstawie telefonu, którym dysponowała siostra). Okazuje się, że w rodzinnej miejscowości popełnił pierwszą zbrodnię. Gajewski dowiaduje się tego działając na własną rękę, korzystając z pomocy pani patolog, która zabiera go własnym samochodem na małą wieś. Okazuje się, że Piotr Kurten to człowiek, z którym Gajewski osobiście rozmawiał w firmie kurierskiej (gość, który pomagał panu Andrzejowi zidentyfikować... Kurtena). Gajewski w placówce spotyka kobietę, która może być kolejną ofiarą Kurtena, do czego dochodzi chyba tylko dzięki swojej wrodzonej intuicji. Podąża za nią aż do drzwi mieszkania, gdzie przyłapuje sprawcę na gorącym uczynku (ponownie brawurowa scena w windzie), czekającego już na kobietę z chloroformem w ręku. Gajewski dzwoni po ekipę. Jóźwiak ma straszną ochotę strzelić mordercy w głowę, ale nadkomisarz skutecznie wybija mu ten pomysł z głowy. Gajewski postanawia wrócić do domu pieszo, odcinek kończy się na tym, że podjeżdża samochód z Tośkiem. Gangster strzela, bodaj 3 razy, w plecy "gliny". Gajewski upada na ziemię...
Pisałem szybko i pewnie coś ważnego opuściłem.