Moim zdaniem komisarz Jerzy był najbarwniejszą postacią. Glina starej daty z przełomu lat 80/90. pił wódkę na służbie, był zasadniczym i twardym gliną :) Ktoś jeszcze wypowie się na temat Jóźwiaka Banasia albo szefa? A moze komuś przypodobała się kreacja jakiś bandytów?
Mnie osobiście bardzo przypadła do gustu rola pani patolog. Typowa babka po przejściach, której nie ułożyło się małżeństwo. Jest całkowicie pochłonięta swoją pracą w czym przypomina Gajewskiego. Ich cechą wspólną jest to, że niemal nigdy się nie uśmiechają, nie potrafią dyskutować o niczym innym jak tylko o robocie i ewentualnie o dzieciach z ich rozbitych małżeństw.
Wśród gangsterów postacią godną docenienia jest "Miazga". Bezwzględny młody bandzior który biega ze złomem po mieście i eliminuje konkurencję. Uwierzył w to, że gdy w Warszawie zapanowało bezkrólewie on może stać się panem miasta. Swoich przeciwników eliminuje w niezwykle brutalny sposób (vide: scena palonego żywcem w aucie Nortona). Ale jak to bywa sam skończył nie najlepiej.
Poważnie? Moim zdaniem "Miazga" jest największą porażką serialu. Facet kompletnie nie pasuje na bandziora - jeszcze ten jego łańcuch :))) Rozbawił mnie nawet bardziej niż łańcuch Kwadrata z Pitbulla :) Przy okazji - Mutanci w Pitbullu to jest to, Miazga przy nich jest członkiem boys-bandu - idolem amerykańskich nastolatek (większej obelgi nie znam ;) )
Masz rację. Zgadzam się z Tobą w 100%. Wg mnie na takie miano mógłby zapracować Tosiek gdyby nie to, że pojawiał się dosyć sporadycznie. Poza tym nadal obstaje przy Jóźwiaku.
I co z tego że Miazga nosi łańcuch i wygląda jak macho z wiejskiej imprezy. Rozumując w ten sposób można powiedzieć że żaden z aktorów grających w glinie gangstera nie pasuje do swojej roli bo nie jest łysy, nie ma szramy na policzku, groźnego spojrzenia i Bóg wie czego jeszcze. Czy gangsterami mogą być tylko ludzie na widok których przechodzi się na drugą stronę ulicy? Liczą się czyny nie wygląd.
Równie dobrze można powiedzieć że Banaś nie wygląda na policjanta.
Miazga wyglądał na niedorozwiniętego frajera. Był bardzo mało przekonywujący. Realistycznie zagrał dopiero w ostatniej scenie :) Już nie porównuję go do mutantów z Pitbulla - choć swoją drogą w Glinie gangsterzy to jednak słabszy punkt (znośny był jedynie Pęczak). Mówię o tym, że pomimo swojej urody mógł zagrać o niebo lepiej. Patrz przykład Małaszyński w Oficerze. Szczuplutki przystojniaczek, a zagrał rolę, która zapewniła mu pozycje w branży na długie lata. I był zajebiście przekonywujący.
Postać Miazgi miała również niedociągnięcia w charakteryzacji. Ta sztuczna żelowa fryzura, za gruby łańcuch - to psuje obraz i ośmiesza na starcie.
Małaszyński?????????????????????????????????????????????????????????????
On miał zagrać zwyrodniałego mordercę a zagrał cwela:)
Komisarz Bonifacy Jóźwiak. Równie oddany pracy co rodzinie. Dokładny, pracowity, przyjacielski. Znakomicie balansował miedzy domem, a pracą. Scena pod lasem, gdy pojechał pomóc Banasiowi genialna... Albo kiedy jadąc z Gajewskim poprosił, aby stanęli na chwilę i, żeby odreagować stres rozwalił kilka kontenerów. Szacunek i uznanie.
Kiedy Jerzy rozmawia z Tośkiem ten mówi mu ze się trochę skundlił. W jaki sposob Jurek się skundlił bo jakos nie wylapalem tego w serialu... Zagadkowe jest też zabójstwo Jerzego mi się wydaje że to miasto go załatwilo.. A wy co o tym wszystkim sądzicie? Pozdro dla fanów Gliny.
Dla mnie po Gajewskim bezapelacyjnie najlepszą postacią był Jurek a zaraz po nim Jóźwiak z Młodym
Dla mnie Banaś i Jóźwiak, dokładnie w tej kolejności, zaraz po Gajewskim oczywiście. Ale równie dobra jest postać pani patolog, prawdziwa, mroczna nieco, zmęczona robotą i życiem, a także brawurowo zagrana przez Bonaszewskiego postać doktora Siennickiego. Facet paskudny ( mam na myśli charakterek), ale rola zagrana świetnie.