To chyba lepiej, że Gajewski wychodzi cało niż jego przeciwnik. Chciałbyś przedwczesnego zakończenia serialu? ;)
Akurat scena z telefonem Grubego mi się podobała. I tekst Gajewskiego, aby Miler zastrzegł sobie następnym razem numer.

Mi też się podobało to rozwiązanie, nie było naciągane, a wręcz wiarygodne.
A to w sumie nie było zakończenie, tak to jest w wydziale zabójstw, jedna sprawa zakończona i pojawia się kolejny trup, bez jakiegoś wielkiego buum zakończenia ; ).

Scena z Grubym idiotyczna.Zamiast strzelać gapił się na swoją komórkę jak jakiś amator.Bardzo naciągane.
Same zakończenie typowe dla tego serialu.W kilkanaście sekund nagle cudownie rozwiązali zagadki,których nie potrafili rozgryść przez 12 odcinków.A dziur w tym rozwiązaniu było co nie miara.O braku logiki nie wspominając.

Czy mógłbyś wymienić owe dziury ? Aha i gdzie jest brak logiki , bo łatwo napisać wymień...

Ja uważam ,że rzeczywiście rozwiązania niektórych zagadek nadchodziły zdecydowanie zbyt szybko, niektóre się zbytnie dłużyły ale może takie był zamysł twórców aby pokazać ,że każde , nawet najbardziej zawiłe śledztwo da się roszyfrować z powodu jednego zaskakującego zdarzenia. Mi nie spodobało się rozwiązanie obu wątków ( z 11 odcinka oraz 12 ocinka) w identyczny sposób. Jakimś cudem odnajdują płyty, dane a tam jakieś cuda,rzeczy niestworzone obciążające nawet samego prezydenta USA:D . No i liczyłem ,że bedzie jakaś większa jatka:), nawet sam pościg młodego za Gangsterami zakończył się w połowie gdy ten walnął w słup:/ Żeby nie było ,że tylko narzekam to napiszę ,że pomimo tych wszytskich zastrzeżeń uważam ten serial za bardzo dobry.

11 odcinek Gajewski dowiaduje się od "Kajtka" że Karbowiak (1,2,3 odcinek) jednak trzymał kwity na swoich klientów(morderców) i posypały się głowy

Diur jest tyle,że musiałbym napisać cały elaborat na temat Tośka,Pawlaka,Iwanickiego i jego brata Fuchsa,a wcześniej np.Magdy Lipiec (dlaczego właście Gajewski pozwolił się jej zabić?).
Mam propzycję.Znajdę czas i zrobię to jeżeli Ty sensownie wyjaśnisz sprawę śmierci Grabka (zobacz temat:"Rozwiązywanie zagadek").

Dlaczego pozwolił jej się zabić? Bo zapewne dostałaby solidny wyrok, jeśli nie dożywocie. Co jest lepsze dla kobiety? Wybrała śmierć.
Ale to moja interpretacja tej sceny.

tej sceny nie trzeba interpretować bo sam Gajewski mówi do Młodego że raz na jakiś czas "Trzeba być człowiekiem a nie psem"

To jest oczywiste.Rzeczywiście tak powiedział ( i ta powszechna wiedza w "firmie" nie wiadomo skąd płynąca,że pozwolił się jej zabić).
Z akcji nijak jednak nie wynika czym sobie sobie zasłużyła na takie względy?Była wyrachowaną wielokrotną morderczynią wobec której Gajewski nie musiał nieć żadnych skrupułów.

Była również skrzywdzoną opuszczoną kobietą. Gdyby istniał cień szansy na to, że ucieknie z tamtego pokoju, Gajewski na pewno nie zostawiłby jej samej. Poza tym znany jest przecież ze swoich niekonwencjonalnych metod. Zresztą myślę sobie, że w pewien sposób polubił tą kobietę. Jak dla mnie scena jego rozmowy z Magdą Lipiec poprzedzająca jej samobójstwo, jet najlepszą w całej pierwszej serii.

"Człowiek strzela, Pan Bóg kule nosi" :) Zakończenie było rzeczywiście pozbawione mocnego akcentu. Ale mi odpowiadało. Powiem nawet więcej, w***wił bym sie na Pasikowskiego, gdyby postanowił zakończyć serię jakąś widowiskową sceną. Scena z Grubym jak dla mnie była świetna. Gruby to nie był jakiś wielki spec od mokrej roboty (kto zabiera ze sobą komórkę na akcję), to Kafar był w tym duecie specjalistą. Toteż nie dziwię się, że kamieniarz miał głupią minę kiedy odezwała się komórka.

Ta skrzywdzona kobieta zamordowała bogu ducha winnego Zajdlera tylko po to,żeby wrobić byłego kochanka w to morderstwo,chociaż sama też nie była wzorem wierności,porzucając szalejącego za nią fotografa.
Notabene kto zabił Woźnickiego-też ta biedna kobieta? Nie pamiętam czy ktoś to raczył na filmie powiedzieć (nie wyjaśnić,gdyż akcja serialu z zasady niczego nie wyjaśniała,a rozwiązywanie poszczególnych wątków polegało na krótkim monologu Gajewskiego).
Odnośnie Kafara.Pasikowski zrobił z niego super niedorajdę,a nie specjalistę.Wystarczyło,żeby Gajewski lekko go pociądnął za rękę,a ten posłusznie wypadł z balkonu jak szmaciana lalka.

Ale ja jej ni usprawiedliwiam, tylko myślę że Gajewski mógł ją trochę rozumieć i pozwolił jej zrobić to co zrobiła. Czy wszystko musi być zawsze podane na tacy?? Mnie to odpowiada, że nie wiem do końca kto stuknął Woźnickiego. Pewnie Gajewski też nie wiedział tylko się domyślał bo morderczyni dwóch pozostałych już nie mogła niczego powiedzieć. Mi osobiście odpowiada serial pełen takich niedopowiedzianych sytuacji. Jak chcę obejrzeć sensacje opartą na prostym schemacie to zawsze pozostaje chociażby Kojak.
No raczej Pasikowski nie zrobił z Kafara niedorajdy bo po zabójstwo Pulpeta i późniejsza ucieczka była przemyślana. A że wypadł przez barierkę...cóż za mocno się wychylił

Mam podobne zdanie co Caruzel. Zauważyłam, że większość dyskusji na filmwebie wynika z tego, że ktoś znalazł jakąś "dziurę" w całym, tego nie było, tamto niewiarygodne. No cóż, ja też lubię niedopowiedzenia, a to zakończenie, kiedy Gajewski pozwolił na samobójstwo było świetne. To był wybór tej kobiety, nawet jeżeli to zła kobieta była ;p, pozwolenie jej na takie coś nie jest wielkim aktem miłosierdzia, do tego nie na miejscu.

Ja jestem ciekawy czy w II serii będzie pokazane jak będą szukali tego całego Milera z Cebosiu co sie skundlił.