Wieść się niesie że trzecia seria ma być..
A co do zakończenia 2 serii..
Jakieś takie ... Czegoś mi brakowało... Niby wszystko OK - ale jakiś niedosyt. Za łatwo złapali Kurtena...
A co do 3 serii .
Pewnie w 3 serii Grajewski będzie walczyć z Tośkiem... Okaże się że w fabryce jest kapusta - i Grajewski bedzie z kretem i Tośkiem walczyc..
Jakiś wątek polityczny pewnie Pasikowski tez tam wrzuci.
W 2 nie podobał mi się prymitywny - rodem z GW wątek cygański.. Dobrzy cyganie i żli polacy narodowcy..

No nic - pożyjemy zobaczymy jak będzie wyglądać 3 seria..
mam nadzieję że nie trzeba będzie na nią czekać 5 lat.

jesli bedzie 3 seria, to ciekawe jak wybrna z Gajewskim, sam, gdzies na moscie, w nocy w deszczu, niby kto ma go uratowac? sam nie zadzwoni, a nikt przejezdzajac obok sie nie zatrzyma bo jakis koles lezy przy barierce. No i zadnego przesluchania Kurtena/Modzelewskiego? Prawdziwy Kurten ze szczegolami opowiedzial policji i psychiatrom historie swojego zycia i kazde z morderstw. A tu nic. A przeciez Gajewski zawsze chcial wiedziec ,dlaczego?'.
Odcinek troche za ,szybki', watek skonczony zbyt pospiesznie i niepelnie. Jak Tosiek znalazl Gajewskiego mozna niby sobie jakos probowac wytlumaczyc, ale na pierwszy rzut oka to mi sie nie sklada; jak znalezc goscia, ktory gdzies na miescie sobie idzie spacerkiem? Poza tym Gajewski zadzwonil tylko po karetke i do ,swoich' Jozwiaka i Banasia.
No i jeszcze jedno, zastanawialem sie przed obejrzeniem tego odc, czy Gajewski nie kropnie Kurtena, po tym jak zabil Agate, na dodatek pani patolog ciagle mu powtarza, ze taki czlowiek zawsze bedzie zabijal, ze osobowosci nie da sie zmienic... A tu teksty ze ,tacy nie jestesmy'....
Ogolnie myslalem, ze bedzie lepiej.

A jak było ze "śmiercią" Zawady w KRYMINALNYCH? Niby koniec, a jednak z tego wyszedł... ;)

nie, błagam. My tu o troszkę innej półce rozmawiamy. "Kryminalni" to bajka o przystojnych policjantach. "Glina" o facetach z jajami. Zresztą za dużo różnic by tłumaczyć.

To też trochę dziwne, fakt, na końcu Jóźwiak ot tak sobie wyjmuje giwerę, a Gajewski mimo śmierci Urszuli - "tacy nie jesteśmy", ale to potwierdza w sumie jego postać - zasady przede wszystkim. Aha, atek cygański też mi się nie podobał - prymitywny najazd na prawicę przypominający Wyborczą - prawica to tylko świry z PiS (ta partia chrześcijańska) albo kibole-nacjonaliści (oczywiste odniesienie do LPR). Zaznaczam, że nie jestem zwolennikiem ani jednych ani drugich, ale takie chwyty propagandowe w filmach mi się nie podobają- zwłaszcza, że robił to Pasikowski, który parę lat temu w "Psach" tak ostro jechał po czerwonych i różowych. Nawrócił się, czy co??

końcówka jak by to powiedział Gajewski " się kupy nie trzyma"-skąd Gajewski wiedzial w którym miejscu zaatakuje Kurten?Pojawil sie ni stąd ni zowąd i pobił drania.Naciągane to bardzo i jeszcze scena ostatnia- Gajewski idzie przez miasto w deszczu i nagle pojawia sie samochód a w nim kto?Oczywiście Tosiek hehe bo jakby było inaczej znalazl od razu Gajewskiego.

Ja myślę, że może jednak się trzyma... O kobiecie dowiedział się dużo w jej pracy (samotna, jeździ do matki i wraca wieczorem do domu), więc ustalić adres gdzie dokładnie mieszka to nie problem, a widać było w przedostatniej scenie, że Gajewski wyczuł, że ona może być kolejną ofiarą. A ostatnia scena.... To że namierzyli Gajewskiego tłumaczyć można tym (co już pisano wcześniej), że może być kret i ktoś mógł go wystawić... No ale to przypuszczenia... Ciekawe czy powstanie 3 seria...? Jeżeli tak to pewnie Gajewski przeżyje ale może się powoli usuwać na drugi plan (przynajmniej w pierwszych odcinkach), a "ster" przejmie "młody", a jak nie powstanie to tłumaczyć będziemy sobie, że zginął... Czas pokaże. Ja mam nadzieję, że powstaną kolejne odcinki, bo serial wciągnął mnie bezgranicznie i jest najlepszym serialem jaki dane mi było oglądać. Do innych nawet nie zasiadam.

Jak dla mnie finał 2 sezonu jedynie poprawny, mając świadomość jak bardzo dobrą produkcją jest "Glina". Wydaje mi się, że akcja w ostatnim epizodzie tej serii akcja została zbytnio podkręcona, w końcu scenarrzysta musiał w nim upchnąć wiele kluczowych elementów, więc siłą rzeczy tzreba było nadgonić z biegiem wydarzeń.
Z jednej strony po postaci samego Kurtena wielu widzów oczekiwało aktorskiej niespodzianki (jak np. Kavin Spacey w "Seven"), ale z drugiej strony twórcy pokazali nam zwyczajnego faceta, który niespecjlanie wyróżniał się z rzeczywistości. To co może najbardziej przerażać to to że, Kurtenem mógł być pierwszy lepszy przechodzień mijany na ulicy, własnie ta jego pewna pospolitość i umiejętność wtapiania się w społecznośći kamuflażu.
Nie lubię gdybać, ale oczywiście niektórzy powiedzą, Pan Pasikowski mógł poświęcić jeden odcinek więcej seryjnemu zabójcy kosztem np. wątku cygańskiemu, rozciągnietemu jak pamiętamy aż do trzech epizodów 2 serii.
Pomyslmy czy faktycznie wątek przesłuchania zwyrodnialca wniósłby coś istotnego? W końcy przez 6 odcinków zdołaliśmy dosyć dobrze poznać motywację i profil psychologiczny Kurtena.
Finał 2 serii zawierał sporo uproszczeń, ale takie czasmi są wymogi, pamietajmy, że to tylko filmowa rzeczywistość, a ona się rządzi swoimi prawami.
Co do 3 sezonu to naprawde trudno cokolwiek wyrokować, bo po Panu Macieju Maciejewskim (bardzo uzdolnionym scenarzyście)możemy spodziewać się zaskakującego posunięcia fabularnego.
Zgadzam się, że postacią tytułowa w zamyśle twórców jest Artur Banaś i całkiem prawdopodobne, że on stanie się motorem napędowym nowego sezonu, co nie oznacza wyelimnowania postaci Gajewskiego.

Wiele osób najeżdża na wątek cygański i w zasadzie się zgadzam, rozwiązanie nie stało na odpowiednim poziomie. Jednak wątek cygański to nie tylko jego ostatni odcinek. Odcinek, w którym Banaś szukał śladów w miasteczku i spotykał się z wszechobecną wrogością był moim zdaniem najlepszym w drugiej serii. Atmosfera zagrożenia była niesamowita jak na produkcję filmową, nie wspominając o polskim serialu. Wręcz czuć było, że policjant, którego odznaka jednak chroniła w mieście, tam nic nie znaczy. Świetny odcinek, inny a zarazem mówiący wiele o Banasiu. Oby więcej takich w 3. serii, jeśli ta powstanie.

Zgadzam się z przedmówcą. Mnie osobiście ten wątek z cyganami się podobał ale rozwiązanie średnie... Pokazuje nam jak zmienia się Artur w II serii. Ale wciąż trudno mi wywnioskować czy on się tego podjął ze względu na sprawiedliwość czy na Julkę? Myślę że na to i na to... A the best z tego wątku to słowa Artura "Z minuty na minutę przekonuję się, że to jednak nieciekawe być cyganem... i nie podoba mi się to" taki dobry, twardy glina nam się jawi ;)

Dokładnie. Według mnie najpierw zajął się sprawą z powodu Julki, jednak szybko "włączył się" jego wewnętrzny glina i po prostu chciał rozwiązać sprawę. Stuhr był świetny, staje się coraz brzydszy i coraz lepszy z każdym odcinkiem.

Wracając do wątku ostatniego odcinka, wydaje mi się, że przyspieszenie tempa było dobrym zabiegiem. Wątek Kurtena i tak ciągnął się wyjątkowo długo. Gajewski popisał się wyjątkową intuicją, zaryzykował i wygrał. To, że Kurten okazał się przeciętnym facetem bardzo mi się podobało. Dobrze, że nie miał jakiejś przemowy w stylu amerykańskim. To był przeciwnik Gajewskiego jedynie pod względem intelektualnym, w bezpośredniej konfrontacji Gajewski z łatwością obił mu ryj. Nic więcej z tą postacią nie dało się zrobić.

Co do samej końcówki i strzałów do Gajewskiego... gdyby to był koniec serii, wydaje mi się, że nie sposób byłoby jej lepiej zamknąć. Taki koniec byłby gorzki, tak jak cały "Glina". Mimo, że jestem fanem takich zakończeń, mam nadzieję, że 3. seria powstanie i Gajewski odegra w niej jakąś rolę. Ten serial był wyjątkowy.

Poprawka! ;) Ten serial JEST wyjątkowy! Ma być 3 seria i już! Zresztą Maciej Maciejewski już nad nią pracuje... Więc trzymajmy kciuki że pojawi się niedługo!
A sprawa Kurtena to geniusz po prostu! Przez 2 serie gliny przewinęło się tyle drugoplanowych postaci, że nawet nie pomyślałem, że to może być ten informatyk!
Ps. Stuhr coraz brzydszy? Nie zauważyłam... faktycznie! Coraz bardziej zmęczony "tą robotą"... I te jego koszmary... Mimo wszystko nie chcę żeby Banaś był jak Gajewski. oni mają wbrew pozorom różne osobowości.

Faktycznie, Pasikowski przegiął w tym wątku z cyganami. Chodzi mi o poglądy tego Związku Młodzieży Radykalnej. Przy nich nawet NSDAP to partia umiarkowana a Adolf Hitler to zdroworozsądkowy przywódca. Rozumiem że reżyser chciał przejaskrawić, ale ta organizacja w filmowej rzeczywistości była w parlamencie, jakim cudem skoro głosi niekonstytucyjne poglądy?nierealne.

Za dużo bardziej wiarygodny uważam wątek kandydata na prezydenta który okazazał się SB-ckim kapusiem ps."Derwisz".

Przepraszam, odbiegam od tematu, ale poprzedni post pisałam w pośpiechu i po namyśle stwierdziłam, że napisałam głupotę... Chodzi o Ps i koszmary Banasia. To one właśnie dowodzą (a raczej jego reakcja na nie) że Artur jest inny od Gajewskiego, bo wciąż jeszcze przejmuje się, przeżywa nie przechodzi z tym co widzi na co dzień w pracy do porządku dziennego... i to wciąż w nim "siedzi" choć tego nie widać na pierwszy rzut oka...