Plusy to piękne scenerie, niezły klimat. Na minus w sumie dość łzawa i sztampowa historia, mimo to serial trzyma poziom. Niestety finałowy odcinek wszystko rujnuje, pomijając jego absurdalność - setki trupów, iście hollywoodzkie strzelanie itp. to jest do bólu banalny i przewidywalny. I dlatego zamiast 7 naciągane 6.
Dokładnie mam takie same odczucia. Zresztą co się dziwić po tym kto wziął się za scenariusz, nie można się spodziewać czego innego, pomimo tego na początku wkręcił i to bardzo, jednak im dalej tym gorzej, środek się wydłużał, a odcinek finałowy to już totalna klapa jakich mało, pierwszy raz mi się zdarzyło że oglądając cały sezon, ostatni finałowy odcinek obejrzałem w połowie, właściwie przewijając bo absurd gonił absurd. Czegoś takiego jeszcze nie doświadczyłem. Słabizna