Jedna z najsłabszych drama jakie obejrzałam, która do złudzenia przypomina produkcję z Hongkongu z lat 80-tych. Brak emocji, klimatu, a nawet logiki w całej tej historii. Klocowate aktorstwo(z wyjątkiem Jo Hyeon-jae), pasuje lepiej jako usypiacz na dobranoc, niż kino akcji. Ostatnie 4 odcinki dłużą się niesamowicie.