Pamiętam, że podczas oglądania miałam wrażenie, jakbym oglądała ekranizację jakiejś książki. Serial miał naprawdę niezły potencjał, mimo wspomnianych już przez inne osoby wielu potknięć i absurdów. Podobało mi się to, jak trochę naiwnie została połączona refleksyjność, niemalże romantyczność, z szorstką rzeczywistością i intensywną akcją.
Gdyby była kontynuacja, zdecydowanie oglądałabym ;)