I jako osoba, która miała okazję oglądać mogę stwierdzić, że w porównaniu: GGA nie jest godne czyścić nowojorskiej Plotkarze butów... Nie dorasta nawet... w zasadzie to nigdzie nie dorasta... Jestem fanką Plotkary i interesuję się telewizją więc koniecznie chciałam zobaczyć jak przerobią ją meksykanie... Akcja idzie bardzo szybko - akcja poszczególnych odcinków jest pomieszana, co tłumaczy fakt, że GGA będzie miało 3 sezony. Obejrzałam jak na razie 3 odcinki których akcja mniej więcej pokrywa się z 5 Plotkary. Jako fanka Blair stwierdzam, że Barbara jest tak irytująca jak tylko to możliwe u bogatego dzieciaka. Blair w swoim przerysowaniu była śmieszna, czasami wzruszająca i w***wiająca, ale miała charakter... Barbie (bo nie ma 'B' i 'S' tylko' Barbie' i 'Sof') niestety dużo brakuje... Max Zaga (Chuck Bass) jeszcze nie pokazał na co go stać - jak na razie typowy latynoamerykański antagonista. Reszta jak na razie mdła. Aktorstwo wszystkich jest niestety bardzo drewniane. To w porównaniu. Jeśli jest się fanem telenowel, nie przeszkadza nam 'gra aktorska' i spojrzy się na GGA jako na odrębny serial a nie format tv, należy obejrzeć. Nie da się ukryć, że kolorystyka i technika wykonania są niezłe a widoki Acapulco zachwycające.