oczami radzieckiej zabawki uwidziane ti ta ta: 
 
W czasie wolnym od telewizora dziecięce zabawy w altankach biesiadkach, pełnych plotkujących babuszek, rajdy wielkimi samochodzikami na pedały wokół piaskownic pod drewnianymi, czerwonymi muchomorami w kropki. Romantyczne wieczorne spacery po niekończących się wertepach. „Słyszę głos z Przepięknej Dali, / Woła mnie w cudowne kraje. / Słyszę głos, który pyta mnie surowo, / Co zrobiłem dziś dla mego jutra? / Obiecuję, że będę lepszy i czystszy / I nie porzucę przyjaciela w nieszczęściu. / Słyszę głos i jak najszybciej pędzę / Po drodze, na której nie zostawię śladów. / O, Przepiękna Dali, / Nie bądź dla mnie taka okrutna. / Od czystego źródła do Przepięknej Dali, / Do Przepięknej Dali rozpoczynam lot”. Tytułowa piosenka z kultowego filmu science fiction dla dzieci Goście z przyszłości (na podstawie opowiadania Kira Bułyczowa) grała w sercu całego pokolenia. W Alisie Sielezniowej, tajemniczej przybyszce z przyszłości, i w jej nieziemskich niebieskich oczach byli zakochani wszyscy chłopcy z podstawówki.