Ten serial to jedno wielkie nieporozumienie, które niszczy mitologię Batmana. Nie jest to serial o policjantach z Gotham City, nie jest to nawet serial o Batmanie. Jest bardziej opowieścią o przeciwnikach Rycerza Gotham. Niestety oni bardzo odbiegają od swoich pierwowzorów, w większości przypadków niestety na minus. Jak miałbym bardziej sklasyfikować ten serial, to przypomina produkcję dla mas, która żeruje niczym wygłodniały sęp na marce Mrocznego Rycerza. Jestem w stanie zrozumieć, że DC musi co jakiś czas restartować swoje uniwersum, aby było bardziej czytelne i aktualne dla nowych odbiorców. Ten serial nie jest jednak ani wartościową interpretacją uniwersum Batmana, ani aktualizacją jego historii, dziejów miasta Gotham i jego mieszkańców. Absolutnie nic nie wnosi. Porządny serial o takim tytule powinien być mini serialem, który wzbogaca historię tego mrocznego miasta, życiorysy bohaterów, których tak dobrze znamy i lubimy. Niestety, produkcje takie jak "Hannibal" znikają, a wydmuszki jak "Gotham" dostają zielone światło na 3 sezon...
Najzabawniejsze w twojej wypowiedzi jest to że narzekasz na odbieganie twórców od "prawdziwego" Batmana...a ten serial wcale nie ma być wzorowany na oryginale.
Jest tylko luźne powiązanie uniwersum, poza nazwą miasta i nazwiskami bohaterów NIC nie musi się zgadzać z oryginałem, równie dobrze Burce Wayne może umrzeć a Batman nigdy nie istnieć.
To jest wada tytułów stylu "gohtam", zwabieni nazwą zlecą się do tego komiksowi fanboye...znaczy koneserzy i będą się wymądrzać że nic się nie zgadza.
No cóż, cieszy mnie twoje cenna opinia.
Być może się z nią zgodzę gdy Gotham upadnie tak nisko jak 3 sezon Hannibala:)