Chciałem się zapytać, czy ktoś jeszcze zauważył, iż wizerunek i po części także charakter Bree(mojej ulubienicy) został straszcznie zmieniony(głównie na gorsze). Nie wiem czy zmienił się tam stylista ale od 3 serii nie wygląda ono juz tak samo, zmienili jej fryzure,porównując z 2 pierwszymi sezonami to kompletnie inny styl, wolałem ją w tych pedantycznie ułożonych , prostych i krótszych włosach, miała wiekszą klasę - tak samo z ubiorem, zdecydowanie gustowniej i bardziej charakrerystycznie wyglądała stara garderoba. Nie psułoby mi to tak humoru gdyby nie szedł za tym takze charakter - gdzie jej nieskazitelna doskonałosc, opanowanie - i ten usmiech:D , strasznie ją ugładzili - gdzie jej zasady i moralnosc ukazywana tak intensywnie w 1 i 2 sezonie?
Zrobiła sie taka... płytka, 4 sezon to jakas jej karykatura, mówie to z ciężkim sercem bo ją uwielbiam. Mam nadzieje ze naprawią te błędy.
Ja tego nie zauważyłem... Nadal ją kocham!!! Jest równie dobra, może wątek tym razem Ci się po prostu nie podoba???
Pozdrawiam!!!
RZeczywiście w 3 sezonie jest zmiana w jej charakterze, ale nie załamujmy się podobno w 4 sezonie Podczas rywalizacji z nową desperatką, stara Bree powraca :D
Mam inne zdanie. Wg mnie Bree teraz bardziej przypomina "starą dobrą Bree" niż sezon temu. Marcia Cross odwala kawał dobrej roboty. Co do urody, to jest teraz jeszcze piękniejsza niż kiedykolwiek.
ci co ogladali juz nie tylko odcinki na polsacie pewnie zauwaza, ze fryzurka bree nie jest juz taka idealna-jak dla mnie:) i charakter tez sie troche zmienil
O co ci chodzi.
1 sezon - perfekcja Bree
2 - alkoholizm i problemy z synem oraz chłopakiem
3 - obrona Orsona przed podejrzeniami i pojednanie z synem
4 - dziecko Danielle, małżeństwo z Orsonem oraz wyprowadzka Andrew
CHARAKTER: Może Bree zrozumiała, że będąc tak zasadniczą jak w sezonie 1 i 2 rozsadzi rodzinę od środka.
STYL UBIERANIA SIę: Nie rozumiem o co Ci chodzi. Strój to strój. Ale jej styl był wtedy nieziemski.
FRYZURA: Włosy to włosy. Też nie wiem o co Tobie chodzi. Wiem, że wtedy było jej do twarzy w tym ułożeniu, ale "ten, kto nie idzie do przodu, ten się cofa."
PS. Bree też jest moją ulubioną bohaterką!!!!
Pozdrawiam!
Bree pewnie zmieniła się tak pod wpływem miłości do Orsona :)
Może cała jej frustracja z początkowych sezonów jej minęła, bo miała pierwszy w życiu orgazm dopiero z Orsonem właśnie ;P
Ja sie z Toba zgadzamw 100%. To nie jest ta sama Bree, ktora pokochalem w sezonie I i II. Zauważylem to juz dawno, praktycznie od poczatku III sezonu i widze ze sa to zmiany na duzo duzo gorsze. zwlaszcza nie moge przebolec jej wlosow ktore sa za dlugie i za bardzo faliste!!! Nie chce takiej Bree. No i bardzo bardzo brakuje mi jej pedantyzmu i tych zelaznych zasad z pierwszego sezonu. Nich cos z tym zrobia, bo to jest zupelnie inna Bree niz ta do ktorej przywyklem.
A moim zdaniem to urocze - Bree jakoś tak "zmiękła", stała się bardziej kobieca i delikatna. Wydaje mi się, że to właśnie świadczy o klasie tego serialu - bohaterowie ewoluują i przez to nie są tylko papierowymi postaciami, jakie zaludniają większość seriali.
A w 4x09 Bree ma proste włosy!!!!!!!!!!!!!!!!! Więc się jej nie czepiajcie, bo nadal jest rewelacyjna!!!
Pozdrawiam!!!
Faktycznie się zmieniła. Jak dziś pamiętał jak Rex umierał, a ona wygładzała w tym czasie łóżko. Teraz coraz rzadziej robi takie akcje
Trochę nie rozumiem zarzutów co do zachowania Bree, nie widzę jakiejś kolosalnej różnicy między poszczególnymi sezonami. Owszem, Bree zmieniła się, ale pod wpływem tego, jak potoczyło się jej życie. Z Rexem była nieszczęśliwa, poprzez swoje zachowanie właściwie rozpadło się jej małżeństwo, miała problemy z dziećmi. Teraz jest szczęśliwą kobietą u boku faceta, który również podziela jej estetyzm itd. Z resztą było w tym sezonie kilka sytuacji, gdzie zobaczyliśmy prawdziwą Bree, m.in - motor przysłany przez Phyllis, konkurencja z Katherine, która przecież oddaje całą Bree w zupełności, aż w końcu główny jej wątek, czyli udawana ciąża. która inna Desperatka nosiłaby sztuczny brzuch tylko i wyłącznie dla reputacji? Cała Bree.
W kwestii wyglądu to także szukanie dziury w całym - nadal jest najbardziej elegancką z wszystkich pań. A długie, proste, lśniące włosy sprawiają, że wygląda najpiękniej z wszystkich sezonów. :)
Ja tam nie zauważyłam większych zmian w zachowaniu i wyglądzie Bree ;). Dla mnie nadal jest tą samą pedatyczną desperatką :).
Trochę się zmieniła: utarczki z Andrew, ciąża córki, śmierć męża, potem ta cała historia z rodzinką Orsona z trzeciej serii... Ale w gruncie rzeczy wciąż jest starą, dobrą Bree: pedantką i lekką histeryczką. :) Ta historia z fałszywą ciążą przecież była bardzo w jej stylu. Jedno, co się rzuca w oczy -to to, niestety, że Marcia Cross zbrzydła po urodzeniu dziecka. :P No, ale to nie jest akurat wina scenariusza. :P