pozno sie za to zabralam bo nie chcialam zeby sie konczylo :( Ale z czystym sumieniem
moge powiedziec ze ostatni godziiny odcinek był niesamowity, wyszly ze mnie wszystkie
emocje jakie tylko mogly. To niezwykly serial, wielki poklon dla rezysera.
W tej chwili moje zycie sie skonczylo...i bede potrzebowla paru dni zeby sie pozbierac,
niczego podobnego z milionem emocji na sekunde juz nigdy nie obejrze..... Gratuluje
genialnego serialu- dla mnie to bylo drugie zycie ;P
Dziekuje za wysluchanie :)
Widzę, że nie jestem sam :) Mi jakoś ciężko pogodzić się z faktem zakończenia tak genialnego serialu. Z tego też powodu ponownie rozpocząłem przygodę z DH. Natomiast pod tym co napisałaś podpisuję się rękami i nogami. Idealnie, wręcz identycznie wyglądała sytuacja ze mną. No cóż, wszystko się kiedyś kończy. Najważniejsze jest to, iż nasze Desperatki odeszły w dobrym stylu. Jedyne czego nie przeboleję, to to, iż tak po chamsku potraktowali postać Renee. Z tej bohaterki można było wiele wykrzesać i stała by się niesamowitym polem do popisu dla Vanessy. Jak to się mówi, wszystko ma swoje plusy i minusy.
Ciesze sie ze jest nas troche ;) I zgadzam sie ze odeszly w dobrym stylu, zakonczenie dla mnie genialne, moze troche smutno ze sie wszyscy wyniesli ale i tak zakonczenie na wysokim poziomie. Najbardziej rozwalili mnie ze sprawa Bree jak McCluskey sie przyznala ;p
Ja tez za jakiś czas se powtorze wszystkie sezony ale to juz nie to samo...
Pani McCluskey miała świetny początek, ale zakończenia było iście genialne. Takie moje odczucia po rozpoczęciu serii od początku. A przyznanie się było chyba najmocniejszą stroną odcinka. Oczywiście, zaraz po zakończeniu :)
Tak to co zrobili z nia w ostatnim odc. bylo bardzo mocne. Wogole wiem ze to tylko serial ale ja sie dalej ogarnac nie moge po zakonczeniu, ciagle mi Desperatki po glowie chodza, ogladam inny fim, jestem w lazience, jem obiad i ciagle one w glowie. Przekichane ;)
Niby to był serial itd, ale jednak jego konwencja w jakiś sposób była odzwierciedleniem normalnego życia, a każda bohaterka w pewnym stopniu była podobna do nas samych. I to było ogromnym plusem tej produkcji. Ja nadal uważam, że zakończenie DH było najgorszą decyzją podjętą przez ABC. Jeszcze tak ze 4 sezony by się przydały, chociaż większa ilość też była by dobra :)
Zgadzam się z każdym słowem, oprócz tego o dodatkowych sezonach. Jeśli chcesz mieć poziom schodzenia do piwnicy i wkopywania się w fundamenty samego domu to proszę bardzo. Ja się cieszę, że skończyli teraz, gdy show jeszcze świeciło blaskiem produkcji o wysokiej jakości do których chętnie się będzie wracało.
hmm....ja drogie Panie jestem facetem, podobno męskim, jak na charakter tego serialu. Wraz z moją żoną oglądaliśmy "DH" od 1 odcinka z niesamowitą satysfakcją. Śmiech, łzy, zagadka i nieoczekiwane zmiany akcji, czynią ten serial dla mnie i mojej żony serialem wszechczasów! Wielce żałuje że to już koniec. Lata spędzone przy ściąganiu wszystkich tych odcinków, budzą we mnie smutek iż to już koniec, i fakt że już nigdy więcej nie ściągnę odcinków "GOTOWYCH NA WSZYSTKO"
Pozdrawiam wszystkich rozżalonych...było warto...a może...:)